Telewizja nie dla Willema Dafoe
Występuje w grach komputerowych, na scenie i w kinie. W telewizji jednak Willema Dafoe raczej nie zobaczymy.
Występuje w grach komputerowych, na scenie i w kinie. W telewizji jednak Willema Dafoe raczej nie zobaczymy.
- Wszystko się zmienia. Pamiętam czasy, gdy gry wideo zaczęły zarabiać więcej niż kino - mówi Dafoe. - Zawsze zastanawiam się skąd przyjdą nowe, ciekawe propozycje. Przemysł filmowy staje się coraz bardziej ciasny, co budzi pewne moje obawy. Gram w teatrze. Do telewizji jednak mnie nie ciągnie.
- Myślę, że telewizja to sposób na stanie się sławnym i bogatym - dodaje aktor. - Ja wolę pozostawać w bliskich relacjach z reżyserem. W telewizji więcej do powiedzenia mają producenci i scenarzyści. To oni są tam królami. Mnie interesuje sztuka, w której jest mniej psychologii, za to więcej poezji. Telewizja ma swój specyficzny styl pracy, powstaje zawsze z myślą o widzu. A ja lubię szalonych ludzi, którzy robią filmy dla samych siebie w nadziei, że inni wariaci również się nimi zainteresują.
Na dużym ekranie Willema Dafoe będziemy mogli niedługo podziwiać w "Nimfomancie" Larsa von Triera. Na rynku ukazała się także niedawno gra wideo z udziałem aktora - "Beyond: Dwie dusze".
(Megafon.pl/ma)