Tina Turner w nowej fryzurze. 81‑latka wygląda jak w latach 60.
Tina Turner ostatnią płytę nagrała w 2011 roku. Właśnie wtedy zapowiadała koniec kariery muzycznej i choć miała na zawsze się pożegnać z show-biznesem, to po 9 latach znów wraca do gry. Zupełnie odmieniona.
Tina Turner jest ikoną muzyki. Sprzedała ponad 200 mln płyt, a suma wpływów ze sprzedaży biletów na jej koncerty była tak wysoka, że znalazła się w Księdze Rekordów Guinessa. Jej majątek szacuje się na 200 mln dolarów.
Tina Turner w 2020 roku. Kolejny singiel i nowa fryzura
Wydawać by się mogło, że 81-latka po bujnym życiu zawodowym może w końcu odpocząć. 21 lat temu wydała swoją ostatnią studyjną płytę "Twenty Four Seven", a ostatnia trasa koncertowa "Tinal: 50th Anniversary Tour" odbyła w 2009 roku. Obecnie mieszka w Szwajcarii, nieopodal Zurychu i to właśnie tam łapie oddech i praktykuje buddyzm wraz ze swoim młodszym o 17-lat partnerem Erwinem Bachem.
Okazuje się jednak, że Turner znudzona latami przerwy, postanowiła wrócić do świata show-biznesu, gdy tylko nadarzyła się okazja. I to w odmienionej wersji.
Dj Kago zaproponował wokalistce współpracę przy odświeżeniu jej kultowego przeboju "What’s Love Got To Do With". Na swoim profilu na Instagramie opublikował okładkę singla i napisał:
"Nie mogę uwierzyć, że 17 lipca, w piątek wypuszczam wspólny utwór z Tiną Turner! 'What’s Love Got To Do With' to jedna z moich ulubionych piosenek wszech czasów, a praca z tak legendarną artystką wydaje się surrealistyczna! Nie mogę się doczekać, aż wszyscy to usłyszycie"
Trzeba przyznać, że 81-letnia Tina Turner wygląda tak, jakby czas się dla niej zatrzymał. Pełen makijaż, brak zmarszczek i perfekcyjna fryzura sprawiają, że ciężko uwierzyć w wiek wokalistki. Artystka pozuje na okładce w długich rozwianych włosach niczym w latach 60.