Blisko ludziToksyczny czajnik, szkodliwa komórka. Każdy z nas powinien zrobić detoks domu

Toksyczny czajnik, szkodliwa komórka. Każdy z nas powinien zrobić detoks domu

Czajnik elektryczny, magnetofon, toksyczne mogą być nawet klocki, którymi bawi się twoje dziecko. Na szczęście nie wszystkie tworzywa sztuczne, jakie mamy w domu, są groźne. Biotechnolog dr n. med. Aleksandra Rutkowska z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego wyjaśnia, jak przeprowadzić w swoim domu detoks i pozbyć się tego, co nam naprawdę szkodzi.

Toksyczny czajnik, szkodliwa komórka. Każdy z nas powinien zrobić detoks domu
Źródło zdjęć: © 123RF
Lidia Pustelnik

Pierwsze domy "na detoksie" z prawdziwego zdarzenia zaczęły pojawiać się w Gdańsku w ubiegłym roku. Wówczas Gdański Uniwersytet Medyczny i Politechnika Gdańska rozpoczęły wspólny projekt Detoxed Home. Założenia projektu były bardzo proste – chodziło o to, żeby pozbyć się z naszych domów wszystkiego, co szkodliwe. – Projekt DH ruszył w ubiegłym roku, a tej jesieni rozpoczęliśmy współpracę z Miastem Gdańsk. W ramach kampanii Miasto na Detoksie, realizowanym przez Gdańską Infrastrukturę Wodociągowo-Kanalizacyjną w dużym europejskim projekcie NonHazCity – wyjaśnia dr Aleksandra Rutkowska z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes Detoxed Home i biotechnolog specjalizująca się w medycynie molekularnej.

Obecnie aż 10 trójmiejskich rodzin podjęło wyzwanie Miasta Na Detoskie i pozbywa się ze swojego otoczenia wszystkiego, co specjaliści uznali za szkodliwe dla zdrowia. Nie było litości dla kuchennych przyborów z plastiku, wody i soków w plastikowych butelkach, starych telefonów komórkowych i całych worów niebezpiecznych zabawek. Jako Detoxed Home oznaczymy w moczu mieszkańców poziom substancji szkodliwych – m.in. bisfenol i ftalany, dzięki czemu jest możliwe monitorowanie swojego narażenia, a następnie eliminacja zagrożeń.

Lidia Pustelnik, WP Kobieta: Jakie niebezpieczne przedmioty mamy w swoich domach?

Dr Aleksandra Rutkowska: Sprzęt elektroniczny, czajnik wykonany z tworzyw sztucznych, plastikowe opakowania do żywności, puszki, plastikowe butelki, sprzęt gospodarstwa domowego, plastikowe sztućce, miski, kosmetyki, artykuły dla niemowląt, jak gryzaczki, smoczki, butelki, zabawki…

Bardzo trudno jest pozbyć się tego wszystkiego, wydaje się to wręcz niemożliwe. Jak zastąpić niebezpieczne przedmioty bezpiecznymi?

Metodą "małych kroków". Najlepiej zacząć od opakowań do żywności – wybierając produkty w szklanych opakowaniach lub niepakowane. Jeśli nie ma wyboru i kupimy w plastikowym opakowaniu, należy jak najszybciej przełożyć żywność w domu do szklanego pojemnika, choćby najzwyklejszego słoika. Zwracajmy szczególną uwagę na narażenie niemowląt - co je otacza i jakie produkty dla nich wybieramy.

Przez ostatni tydzień przekonałam się, że początki zmiany przyzwyczajeń nie są łatwe, ale warto to zrobić. Sama używa pani torebek foliowych i plastikowych przedmiotów w domu? Czy to w ogóle możliwe, by tego nie robić?

To prawda, że współczesna cywilizacja nie ułatwia nam całkowitej eliminacji plastikowych przedmiotów z domu. Nie byłabym w stanie zrezygnować z komputera czy telefonu komórkowego. Staram się jednak maksymalnie ograniczać zbędne plastikowe produkty i zamieniać na bezpieczniejsze – ze szkła, drewna, metalu czy materiału. Używanie torebek foliowych ograniczam do absolutnego minimum, zamieniając je na materiałowe torby czy wiklinowe kosze.

Czy wszystkie tworzywa sztuczne, jakie mamy w domu, są szkodliwe?

Nie wszystkie tworzywa są niebezpieczne, jednak trzeba mieć świadomość, że do produkcji wielu przedmiotów wykorzystuje się tzw. plastyfikatory – bisfenol A (BPA) lub ftalany. Pozwalają one zmiękczyć plastik na etapie produkcji i nadać mu właściwy kształt. W wyborze tworzyw warto zwrócić uwagę na oznaczenia umieszczane w charakterystycznych symbolach – trójkątach.

Na pierwszy rzut oka te oznaczenia wyglądają dość tajemniczo…

Należy unikać produktów, w szczególności opakowań do żywności i butelek z cyframi 1, 3 oraz 7, gdyż mogą zawierać ftalany lub BPA. Najbezpieczniejsze są oznaczane PE (polietylen) lub najlepiej HDPE – polietylen o wysokiej gęstości (symbol trójkąt z 2).

Jak BPA i ftalany wpływają na nasze zdrowie?

Bisfenol A i ftalany są substancjami chemicznymi, które są w budowie podobne do naturalnych hormonów. Zalicza się je do grupy tzw. związków endokrynnie czynnych, ponieważ ich obecność w organizmie zakłóca działanie układu hormonalnego, którego prawidłowe funkcjonowanie jest niezbędne dla zdrowia. Takie zaburzenia działania naturalnych hormonów mogą zwiększać ryzyko wielu chorób cywilizacyjnych – niepłodności, cukrzycy, chorób układu sercowo-naczyniowego, raka piersi, raka prostaty.

Kto jest najbardziej narażony?

Najbardziej wrażliwe na działanie tych substancji są kobiety w ciąży, u których narażenie zwiększa ryzyko poronień oraz zaburzeń rozwoju płodu. Szczególną uwagę należy zwrócić na ekspozycję dzieci, które ze względu na niską masę ciała, a także ciągły kontakt z tworzywami sztucznymi, są silnie narażone na kontakt ze związkami zaburzającymi ich zdrowie i prawidłowy rozwój.

Czy to znaczy, że przebywanie na co dzień w otoczeniu tworzyw sztucznych wywołuje choroby?

Tak, wiadomo, że stałe narażenie nawet na bardzo niewielkie dawki takich substancji może zwiększać ryzyko chorób cywilizacyjnych. Trzeba pamiętać, że związków endokrynnie czynnych jest przynajmniej kilkaset, a w ciągu dnia jesteśmy narażeni na wiele z nich jednocześnie, co może zwiększać siłę niekorzystnych efektów. Co więcej, wiele z tych związków jest kumulowana w organizmie np. w tkance tłuszczowej.

Werner Boote, twórca filmu "Plastikowa Planeta", przekonuje, że tworzywa sztuczne nam szkodzą, ale robią to bardzo powoli, tak, że długo tego nie zauważamy. Potem natomiast nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co wywołało chorobę.

To prawda. Stały, codzienny kontakt z substancjami endokrynnie czynnymi w sposób ciągły zaburza działanie układu hormonalnego, co może nie być nawet zaobserwowane w objawach, ale w przyszłości zwiększy ryzyko np. raka piersi u kobiet. Jednym z takich powszechnych zaburzeń, które jest najczęstszym zaburzeniem hormonalnym u kobiet, jest PCOS – zespół policystycznych jajników, którego objawy związane z nadmierną produkcją męskich hormonów płciowych mogą się nasilać po narażeniu na bisfenol A (BPA).

Skoro te substancje są takie szkodliwe, dlaczego tak niewiele mówi się o ich wpływie na zdrowie?

Wbrew pozorom zaczyna się coraz więcej o tych zagrożeniach mówić. Publikowane są międzynarodowe raporty o zagrożeniach zdrowotnych , tworzone są zestawienia kosztów leczenia, wynikających z narażenia ludzi na te substancje. Niektóre kraje, jak Japonia, zdecydowały się na całkowitą eliminację bisfenolu A (BPA), w Europie – Francja zakazała plastikowych reklamówek i jednorazowych talerzyków.

To wszystko jednak wciąż za mało. Co jeszcze możemy zrobić?

Na szczęście powoli zaczyna też zmieniać się świadomość ludzi, że jako konsumenci mają prawo do zdrowych, bezpiecznych produktów. Coraz więcej osób zaczyna czytać etykiety opakowań, a to pierwszy krok, by świadomie dbać o swoje zdrowie.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (55)