Zagroził jej odebraniem obywatelstwa. Aktorka odpowiedziała

Donald Trump znów znalazł sposób, by podgrzać swój wieloletni konflikt z popularną amerykańską gwiazdą. Tym razem prezydent USA uderzył w Rosie O'Donnell, sugerując, że aktorka powinna zostać pozbawiona amerykańskiego obywatelstwa. Jego wpis szybko obiegł media społecznościowe i wywołał falę komentarzy.

Spór między Donaldem Trumpem a Rosie O’Donnell narodził się w połowie lat 2000. Aktorka, znana z ciętego języka, w jednym z programów telewizyjnych ostro skomentowała decyzję Trumpa jako właściciela konkursu Miss USA, gdy pozwolił jednej z laureatek zachować tytuł mimo obyczajowego skandalu. O’Donnell nie tylko wytknęła mu niewierność i hipokryzję, nazywając go karykaturalnym "moralnym wzorem", lecz także sparodiowała jego wygląd.

Od tego momentu między nimi trwała otwarta wojna na słowa, która wielokrotnie wracała w przestrzeni publicznej. Trump przez lata powracał do tematu, a ich starcia stały się elementem jego medialnego wizerunku. Zapytany o obraźliwe uwagi kierowane wobec kobiet, z uśmiechem odparł: "Tylko Rosie O’Donnell", co natychmiast rozbawiło publiczność i wywołało falę reakcji w mediach.

Podczas rozmowy z magazynem Variety, towarzyszącej promocji serialu I tak po prostu, aktorka otwarcie stwierdziła, że nie zamierza wracać do USA, dopóki obecne władze nie zakończą kadencji i nie poniosą konsekwencji za – jak to określiła – działania wymierzone w obywateli.

Rosie O'Donnell i Donald Trump od prawie dwóch dekad pozostają w otwartym sporze. Ich wymiana złośliwości i publicznych ataków już dawno stała się częścią amerykańskiego show-biznesu. Jednak najnowsze słowa Trumpa przesunęły granice tej kłótni.

W serwisie społecznościowym Truth Social prezydent napisał: "Jak już wspomniałem, poważnie rozważamy odebranie Rosie O'Donnell obywatelstwa. Nie jest ona Wielką Amerykanką i moim zdaniem nie jest do tego zdolna!". Do swojego komentarza dołączył także przerobione zdjęcie aktorki. Wpis natychmiast podchwyciło oficjalne konto Białego Domu na platformie X, co tylko zwiększyło jego zasięg.

Rosie O'Donnell, znana m.in. z prowadzenia talk-show "The View", nie pierwszy raz musi mierzyć się z podobnymi zaczepkami. Już wcześniej Trump w ostrych słowach krytykował ją podczas spotkania z premierem Irlandii oraz w kilku innych publicznych wystąpieniach.

Czytaj też: Jej drugi mąż był Polakiem. Rozwiodła się z nim przez seks

Gwiazda odpowiedziała prezydentowi USA na Instagramie, pisząc: "Donnie - pozbawiasz mnie obywatelstwa? Słodko - stolica się trzęsie, bo przemawiają ofiary Epsteina - zgłaszam się, aby przypomnieć ci, jak bardzo jesteś przerażony".

Choć wpis Trumpa wzbudził sensację, prawnicy podkreślają, że jego zapowiedzi nie mają realnych podstaw. Amerykańskie przepisy ściśle określają przypadki, w których obywatelstwo może zostać odebrane. Dotyczy to jedynie sytuacji takich jak dobrowolna służba w armii wrogiego państwa czy uzyskanie obywatelstwa w wyniku oszustwa.

Czytaj też: Nie ukrywa pochodzenia. Ojciec próbował je zatuszować

Rosie O'Donnell urodziła się w Stanach Zjednoczonych, a jej życiorys w żaden sposób nie mieści się w przewidzianych przez prawo wyjątkach. Innymi słowy – Trump może grozić, ale w praktyce nie ma narzędzi, by odebrać jej amerykański paszport.

Rosie O’Donnell nigdy nie ukrywała swojej krytyki wobec Donalda Trumpa. Gdy ogłoszono jego powrót do Białego Domu, aktorka zdecydowała się na symboliczny krok – wyprowadziła się z kraju. Zamieszkała w Irlandii i oficjalnie złożyła wniosek o obywatelstwo tego państwa. Jej decyzja została szeroko skomentowana w mediach, a wielu obserwatorów uznało to za jasny znak sprzeciwu wobec polityki Trumpa.