Tryska energią i zachwyca figurą. Z takich Polek warto brać przykład
Są Polki, które z głębi serca podziwiamy. Należy do nich Paulina Smaszcz-Kurzajewska. Ma 44 lata, a figurę nastolatki. Wygląda promiennie niemal na każdym zdjęciu. Przekonajcie się sami.
Niczym Dorian Grey
Ostatnio wydawało nam się, że to Joanna Przetakiewicz znalazła sposób na upływ czasu i stała się polską wersją Doriana Greya. Dziś wydaje się, że nie tylko projektantka poszła w ślady słynnego bohatera literackiego. Paulina Smaszcz-Kurzajewska to zdecydowanie najgorętsza 40-tka w polskim show-biznesie. Prezenterka może pochwalić się szczupłą sylwetką, którą odpowiednio podkreśla ubraniami. Tak jest i tym razem.
Odkryte plecy
Sylwestrowa noc zbliża się wielkimi krokami i jak widać także Smaszcz-Kurzajewska szuka dla siebie idealnej kreacji. Na swoim profilu na Instagramie podzieliła się przymiarkami w atelier Violi Piekut. Gwiazda zdecydowała się na ciemnozieloną kreację, która odsłoniła nieco ciała. Seksowne wycięcia podkreśliły umięśnione i zgrabne plecy, ale też wyeksponowały kształtny biust. Może być pewna, że gdy pojawi się w takiej kreacji na imprezie, panowie będą zachwyceni.
Kobieta wulkan
- Kolana miękną! Sama bym się za panią obejrzała bez zazdrości a z wielkim podziwem! - napisała jedna z internautek. - Kobieta wulkan! - dodała kolejna. - Jezu! Jak można tak wyglądać??? Po 40? Po urodzeniu dzieci? Pięknie, przepięknie! Jest pani ogromną inspiracją - czytamy w komentarzach pod ostatnimi zdjęciami gwiazdy.
Kiedyś tak nie wyglądała
Ma energię i ciało dwudziestolatki, ale zachwyca mądrością i doświadczeniem dojrzałej kobiety, która w życiu zrobiła mnóstwo rzeczy. Media rozpisują się przede wszystkim o jej spektakularnej metamorfozie. I mało kto wie, że Paulina Smaszcz-Kurzajewska jest mistrzynią public relations. W tej dziedzinie pracuje już 23 lata. I dlatego tak wkurza ją, gdy inni myślą, że w rodzinie jej rola to siedzieć i pachnieć.
Piękne Polki, piękne życie
- Jestem zachwycona polskimi kobietami! – mówiła w wywiadzie dla WP Kobieta. - Uważam, że siła tego kraju tkwi w kobietach. My jako społeczeństwo jeszcze tego nie widzimy, ale siła sprawcza i motywacja do rozwoju tkwi w kobietach 40+, które mają doświadczenie, są mobilne i się nie poddają. Babki potrafią zakładać własne firmy. Jak im nie idzie - zakładają kolejne, zmieniają branżę, wracają do korporacji, potem znowu próbują na własną rękę. Jest tylko jeden warunek: muszą mieć odchowane dzieci i wsparcie: męża, rodziny, przyjaciół. Każda kobieta, która ma dziecko i zostaje w domu moim zdaniem zasługuje na medal. Bo nikt tego nie docenia. Ale jak już dzieci są odchowane, to kobiety są mobilne, kreatywne, szukają możliwości rozwoju, pracują o wiele ciężej niż faceci. Bo faceci, jak już mają etat, kartę kredytową i służbowy samochód to choćby w byli w skrajnej depresji, nie zrezygnują, nie odpuszczą – opowiadała.
W kobietach siła
- W porównaniu z innymi krajami nasze kobiety są bardzo kreatywne i bardzo zapracowane. Dlaczego? Bo państwo im w żaden sposób nie pomaga. Nie mamy tego luksusu, że praca musi się kończyć o 16, bo tylko do tej godziny są otwarte szkoły i przedszkola. W Polsce matka – przedsiębiorca może co najwyżej liczyć na siatkę znajomych i płatnych, prywatnych opiekunek czy przedszkoli. Właśnie brak rozsądnej polityki prorodzinnej sprawia, że dla młodych kobiet decyzja o założeniu własnej firmy lub rodziny jest ryzykowna, stresująca i dlatego wciąż odkładana na lepsze, pewniejsze czasy. Bo jak nie wyjdzie, zostają na lodzie, a ZUS i tak co miesiąc puka do drzwi i domaga się swojej „działki” – przyznała Smaszcz-Kurzajewska. Zgadzacie się?