Są rzeczy, które w wakacje zakładamy chętnie, i takie, których nosić nie wypada. Gdy jednak żar leje się z nieba, większość z nas zazwyczaj nie zwraca uwagi na to, jak się ubiera. Dlatego o modową wpadkę w pracy, mieście czy na plaży nietrudno. Pamiętajmy zatem, że dress code obowiązuje nawet podczas męczących upałów.
Są rzeczy, które w wakacje zakładamy chętnie, i takie, których nosić nie wypada. Gdy jednak żar leje się z nieba, większość z nas zazwyczaj nie zwraca uwagi na to, jak się ubiera. Dlatego o modową wpadkę w pracy, mieście czy na plaży nietrudno. Pamiętajmy zatem, że dress code obowiązuje nawet podczas męczących upałów.
Przezroczystości
Jest co najmniej kilka dobrych argumentów, dla których latem nie nosi się przezroczystych ubrań. Po pierwsze, nigdy i nigdzie nie wypada świecić golizną. I pora roku nie ma tutaj nic do rzeczy. Po drugie, zakładając taką bluzkę do pracy, strzelamy sobie zawodowego gola samobójczego. Po trzecie, aby nosić przezroczyste ubrania, trzeba mieć absolutnie perfekcyjne ciało. Trudno znaleźć dobry powód, aby założyć przezroczystą rzecz. A prześwitująca bielizna wygląda równie niekorzystnie.
Tekst: Ewa Podsiadły-Natorska (epn/ags)
Ciemne rajstopy
Zwłaszcza czarne lub inne kryjące z bijącymi po oczach deseniami. Nie tylko są zbyt grube na tę porę roku, ale przede wszystkim nie pasują do letnich ubrań. Zwiewna sukienka, lekka spódnica czy krótkie spodenki – pod żadnym pozorem nie zakładamy do nich ciemnych rajstop! Ale już w pracy, jak zauważa osobista stylistka Kasia Kwiatkowska, gołych nóg do spódnicy mieć nie wypada. – Aby czuć się bardziej komfortowo, panie mogą nosić pończochy w jasnych odcieniach – twierdzi specjalistka.
Długie jeansy
Zakładamy je chętnie i praktycznie do wszystkiego. Z badań Uniwersytetu w Hertfordshire wynika nawet, że gdy jesteśmy przygnębione, zwykle nosimy właśnie jeansy. I choć to obecnie najpopularniejsze spodnie – wśród pań i panów – nie zakładajmy ich latem. Są zbyt ciężkie i zwyczajnie nie pasują do wakacji. Będzie jeszcze wiele okazji, aby w nie wskoczyć. Latem postawmy na lekkie, przewiewne i delikatne tkaniny.
Sandały ze skarpetkami
Niektóre celebrytki, także polskie, wprowadziły ostatnio modę na łączenie skarpetek z pantoflami, jednak lato nie toleruje takiego zestawienia. Sandały, japonki czy nawet mokasyny i półbuty nosimy na gołe stopy. Zwróć szczególną uwagę, czy sandałów ze skarpetkami nie nosi twój partner. – Uwaga panowie, nawet po godzinach nie łączymy sandałów ze skarpetami – zaznacza Kasia Kwiatkowska. Pamiętaj również, że sandałów i japonek nie zakłada się do pracy, w której obowiązuje formalny strój.
Wystający stanik i silikonowe ramiączka
Ani to modne, ani kobiece, za to w bardzo złym guście. Biustonosz nie powinien wystawać spod bluzki, nawet jeśli ozdobiony jest gustowną koronką. Nieładnie wygląda również zapięcie stanika, gdy masz na sobie koszulkę odsłaniającą plecy, czy grube ramiączka do topu. Zapomnij także o silikonowych ramiączkach, które są nieładne, widoczne (!) i odparzają skórę. Osobista stylistka Kasia Kwiatkowska twierdzi, że w pracy nie należy w ogóle pokazywać ramion.
Na zdjęciu Natalia Lesz.
Szpilki na plażę
Fatalny pomysł. Zamiast modnie, będziesz wyglądała po prostu śmiesznie. Jednym tchem można wymienić powody, dla których wysokich obcasów nie zakłada się na plażę – bo nie pasują, bo są niewygodne, bo można sobie w nich nogi połamać, bo wysypywanie piasku z modnych szpilek to wątpliwa przyjemność, bo nie można się w nich przespacerować wzdłuż morza… Zakładając szpilki na plażę, popełniasz wielką modową gafę. Lepiej wskocz w wygodne klapki lub sandałki.
Zbyt obcisłe spódnice i spodenki
Stylistka Kasia Kwiatkowska zwraca uwagę, że luźne rzeczy umożliwiają swobodną cyrkulację powietrza i chronią przed poceniem, co jest szczególnie ważne latem. Poza tym obcisłe i do tego zbyt krótkie spódniczki oraz szorty nie są eleganckie. Eksponowanie golizny, nawet jeśli jesteś bardzo zgrabna, nie jest w dobrym guście. Pamiętaj, aby zachować umiar. Natomiast do pracy, jak twierdzi Kasia Kwiatkowska, zakładajmy spódnice do kolan, nigdy mini.
Hawaje na ulicy
Czy zauważyłaś, że niektórzy podczas upałów mylą plażę z centrum miasta? Stąd mężczyźni w japonkach i kwiecistych koszulach czy kobiety w pareo albo rozebrane praktycznie „do rosołu” na zatłoczonej ulicy. Nie ubierajmy się tak! Trzeba wiedzieć, co wypada na siebie założyć i które ubrania pasują na jaką okazję. Styl plażowiczki jest dobry wyłącznie na plażę. A szczególnie do biura – zdaniem Kasi Kwiatkowskiej – latem należy ubierać się z głową. Nadrzędna zasada mówi, że więcej trzeba zakryć, niż odkryć.
Mocny makijaż i ciężkie perfumy
One również nie pasują do klimatu lata. – Wakacyjny make-up musi być zdecydowanie delikatniejszy. Gruba warstwa podkładu i mocne cienie to nie jest dobry pomysł na gorący dzień – podkreśla stylistka. Unikajmy również ciężkich perfum. Kasia Kwiatkowska wyjaśnia, że w wysokiej temperaturze zapach może stać się jeszcze bardziej intensywny. – Latem zmieńmy zapach na kwiatowy czy cytrusowy. Takie perfumy dadzą nam odrobinę orzeźwienia – zapewnia specjalistka.
Tekst: Ewa Podsiadły-Natorska (epn/ags)