"Tylko moje policzki są naturalne" Chrissy Teigen przyznaje się do operacji plastycznych!
Modelka nie ma kompleksów. A przynajmniej tak twierdzi
Chrissy Teigen znana jest z tego, że bardzo otwarcie mówi o swoim życiu i wyglądzie. Nie przejmuje się opiniami hejterów, a na każdy kąśliwy komentarz odpowiada zabawnie i z typowym dla niej poczuciem humoru. Dlatego fakt, że przyznała się do poprawiania swojej urody nie powinien nas dziwić. Zaskakuje jednak ilość poprawek.
W rozmowie z portalem ”Byrdie”, modelka bez ogródek potwierdziła, że w swoim ciele pod skalpel chirurga plastycznego oddała już niemal wszystko. -Tylko moje policzki są prawdziwe. Reszta jest całkowicie sztuczna- mówi. –Sztuczne, sztuczny, sztuczne- wymienia, pokazując swoje czoło, nos i usta.
Niewiele gwiazd otwarcie mówi o swoich operacjach
W świecie modelingu korygowanie niedoskonałości wydaje się rzeczą całkowicie normalną. W końcu zawód, gdzie narzędziem pracy jest ciało wymaga jego doskonałości. I chociaż większość gwiazd poddawała się zabiegom medycyny estetycznej, to bardzo niewiele z nich ma odwagę się do tego przyznać. Teigen do nich nie należy.
Odsysanie tłuszczu... z pach?
Najdziwniejszy zabieg, do którego przyznaje się modelka, jest… liposukcja pach. Gwiazda przyznaje, że nie było to absolutnie konieczne, jednak dodało jej pewności siebie w momencie noszenia bluzek bez rękawów.
Jej szaleńczo zakochana w swoim mężu i swojej córeczce
Teigen jest żoną piosenkarza Johna Legenda i mamą córeczki, Luny Simone, która jest jej oczkiem w głowie. Modelka chętnie chwali się swoim życiem na Instagramie i Twitterze, gdzie obserwują ją miliony fanów.
Akceptacja swojego ciała? W jej przypadku to chyba tylko przechwałki
I chociaż gwiazda stara się propagować akceptację swojego ciała, to po wyznaniu dotyczącym operacji plastycznych, jej wiarygodność zdecydowanie ucierpi.