Uciekli przed Holocaustem, po latach przekazali 400 milionów dolarów izraelskiej uczelni
Howard i Lottie przeszli przez piekło. Kiedy Hitler doszedł do władzy, musieli uciekać z rodzinnych Niemiec. Stany Zjednoczone stały się ich nowym domem. Tam, zupełnie przez przypadek, dorobili się ogromnej fortuny. Nikt nie wiedział, jak bardzo są bogaci do czasu, gdy wszystko postanowili przekazać pewnej uczelni.
01.08.2016 | aktual.: 02.08.2016 10:41
Był 1934 rok. Hitler już wtedy objął totalną władzę nad Trzecią Rzeszą, trwały prześladowania Żydów. Lottie mieszkała wtedy z rodzicami. Któregoś dnia była świadkiem, jak dwóch nazistów morduje jej brata tuż przed wejściem do ich domu w Linden. Miała wtedy 17 lat. Dziewczyna ubłagała rodziców, by pozwolili jej wyjechać do Stanów Zjednoczonych, miejsca, które dla wielu żyjących wtedy w Europie Żydów wydawało się rajem.
W tym samym czasie Howard pracował jako dentysta w jednym z niemieckich miast. Kiedy dowiedział się o objęciu przez Hitlera władzy, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak będzie wyglądało jego życie. Uciekł do włoskiego Neapolu, by tam szukać schronienia przed prześladowaniami. Tylko że i tu dosięgła go władza Führera. Mussolini zgodził się wyrzucić z państwa wszystkich zagranicznych Żydów. Howard miał jednak dużo szczęścia. Jednym z jego pacjentów był amerykański konsul generalny, który pomógł mu podrobić papiery. Tak dentysta mógł przedostać się do USA.
Lottie znała biegle trzy języki obce. Kiedy dotarła do Nowego Jorku, bez problemu mogła zacząć nową pracę. Jakiś czas później zatrudniono ją jako sekretarkę w biurze na Wall Street. Tam poznała legendę wśród inwestorów – Benjamina Grahama. Był filozofem praktycznego inwestowania, bohaterem wszystkich tych, którzy marzyli o tym, by dorobić się na giełdzie bajecznych majątków. Graham zakochał się w Lottie i nawet poprosił ją o rękę, ale dziewczyna odmówiła. Mimo to zostali przyjaciółmi na lata, co będzie miało później ogromny wpływ na jej życie.
Howard również zamieszkał w Nowym Jorku. Tu musiał jednak uczyć się wszystkiego od nowa. Choć w Niemczech był profesjonalnym lekarzem, w Ameryce zaczynał jako praktykant. Zdobył licencję i otworzył szybko swoją własną praktykę. Los chciał, że podczas jednego z przyjęć poznał Lottie. Długo starał się o to, by została jego żoną. Wreszcie się zgodziła.
To było wyjątkowo skromne wesele. Na uroczystość przyjechały tylko trzy siostry Howarda, reszta rodziny zginęła z rąk nazistów.
Nikt nie wiedział, że są milionerami
Wydawałoby się, że to historia jakich wiele. Mieli skromne i nudne życie. Wszystko miało się jednak zmienić.
Odłożyli trochę pieniędzy, które chcieli gdzieś ulokować. Graham polecił im pewnego studenta z Columbia Business School, który zapowiadał się na idealnego inwestora. Tak się złożyło, że tym studentem był Warren Buffet. Kolejna legendarna dziś postać w świecie finansjery. Buffet jest znanym przedsiębiorcą i filantropem. Powszechnie uważa się go za jednego z najlepszych inwestorów na świecie. Kiedy poznał Howarda i Lottie dopiero stawiał na giełdzie swoje pierwsze kroki.
Buffet przekonał ich, by zainwestowali większość pieniędzy w jeden z jego biznesów, który później rozrósł się do holdingu Berkshire Hathaway. Z roku na rok inwestycja przynosiła kolejne miliony dolarów zysku. Wreszcie na koncie państwa Marcusów zgromadziła się fortuna.
Poza kilkoma inwestorami i samym małżeństwem nikt nie wiedział, jak bardzo są bogaci. Nic nie zmienili w swoim codziennym życiu. Nie przeprowadzili się do willi z basenem, nie jeździli drogimi samochodami, nie wydawali też kroci na inne przyjemności, choć było ich na to stać. Swoim majątkiem mogli obdzielić mieszkańców niewielkiego miasta i jeszcze zostawić coś dla siebie. Oni mieli na te pieniądze jednak swój plan.
Pod koniec lat 90. zainteresowali się sprawami Bliskiego Wschodu. Uważali, że kluczem do tego, by mógł tam zapanować względny pokój, jest większy dostęp do źródeł wody. W 1997 roku poznali przedstawicieli izraelskiego Uniwersytetu Bena-Guriona w Negev. Dowiedzieli się o studentach, którzy pracują tam nad pustynnymi farmami i fabrykami, które miałyby dostarczać pitną wodę nawet w najbardziej oddalone miejsca. Howard i Lottie najpierw przelali niewielką sumę do współpracującego z uniwersytetem Zuckerberg Institute for Water Research.
Dalej jednak mieli potężny majątek, z którym trzeba było coś zrobić. Nie mieli dzieci, a i niewiele życia przed sobą. Postanowili przekazać 400 mln dolarów uczelni, ze szczególnym uwzględnieniem tego, że są one przeznaczone na dalsze prace nad źródłami wody.
Uniwersytet informację na ten temat opublikował dopiero teraz, w 2016 roku, choć małżeństwo nie mogło doczekać chwili, gdy wiadomość pójdzie w świat. Howard zmarł w 2014 roku. Miał 104 lata. Lottie odeszła w grudniu ubiegłego roku, tuż przed swoimi setnymi urodzinami. Po jej śmierci fundusze zostały oficjalne przelane na konto instytucji.
To największy taki datek w historii uniwersytetu, a dziennikarze wskazują także, że to największy datek w historii całego państwa. Nikt wcześniej nie przekazał żadnej instytucji w kraju tak wielkich pieniędzy. Uczelniane laboratorium z niewielkiej placówki za kilka lat stanie się globalnym centrum badań nad infrastrukturą wodną. Naukowcy będą w stanie uratować setki mieszkańców tylko dzięki parze staruszków z Nowego Jorku, którzy lata temu przeszli przez piekło.
- To, co zrobili, to ich triumf nad złem, które prawie odebrało im życie – mówi dyrektor uniwersytetu Lloyd Goldman w rozmowie z Jewish Telegraphic Agency.
Jak wspomina jeden z ich przyjaciół, Howard i Lottie wszystkich traktowali jak swoją rodzinę. – Byli jak tacy kochani dziadkowie. To taki typ człowieka, który czeka na ciebie przy krawężniku, jeśli wie, że masz zaraz przyjechać, a potem nie pozwala wyjść ci tak łatwo z domu. Takie sytuacje nie dzieją się często. Ale czy ich życie należało do zwyczajnych? Na każdym kroku przeczyli swojemu przeznaczeniu. Przeżyli Holocaust, poradzili sobie jako imigranci w obcym kraju, nigdy nie korzystali ze swojej fortuny i postanowili przekazać ją dla innych ludzi – opowiada w materiale „The Jewish Week”, Doron Krakow.