Unikaj takiego seksu. Ekspertka o "pięciominutówkach"
Co zrobić, gdy para zaczyna nieco się od siebie oddalać? Istnieje wiele sposobów, by na nowo wzniecić ogień w swoim związku. Niektórzy decydują się wówczas na tzw. seks podtrzymujący. - Podejmowanie tych "pięciominutówek" przymuszanych wiąże się z jeszcze większą frustracją, zamknięciem się, ogromną presją - tłumaczy seksuolożka.
01.12.2023 | aktual.: 01.12.2023 21:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Seks podtrzymujący" nie bez przyczyny wzbudza ogromne kontrowersje. Charakteryzuje się on bowiem tym, że osoby w stałych, długich związkach decydują się na zbliżenie intymne niezależnie od tego czy oboje mają akurat na niego ochotę. W ten sposób chcą m.in. uchronić się przed rozpadem ich relacji. Patrycja Wonatowska, seksuolożka i terapeutka, w rozmowie z Wirtualną Polską zdradziła, czy to rzeczywiście ma sens.
"Seks podtrzymujący" receptą na długi i szczęśliwy związek?
Od pewnego czasu wiele mówi się o "seksie podtrzymującym". Opinie na jego temat są jednak mocno podzielone, bowiem nikt nie powinien zmuszać się do kontaktu intymnego, nawet jeśli miałby to robić z ukochaną osobą.
Modelka Caprice Bourret ma jednak w tej kwestii zupełnie inne zdanie. "Nie możesz mówić ‘jestem zmęczona’ albo ‘boli mnie głowa’. Dziewczyny, moja rada: nawet, gdy nie jesteście w nastroju, to tylko 10, 15 minut waszego życia" - apelowała niegdyś celebrytka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak można się domyślać, jej słowa wywołały sporo emocji. Zarówno fani, jak i eksperci zaczęli krytykować ją za namawianie innych do uprawiania seksu wbrew własnej woli. Co na to eksperci?
"(…) na pewno nie możemy się zmuszać. I jest do tego potrzebna także dobrze rozwinięta samoświadomość seksualna. Możemy co najwyżej próbować, ale ochota na ten seks jest tak naprawdę kluczowa" - zaznaczyła Patrycja Wonatowska.
Seksuolożka odniosła się również do teorii, że "seks podtrzymujący" naprawi nasz związek.
"(..) absolutnie jestem daleka od tego, by nazywać to remedium na to, by na nowo się w sobie zakochać. Jeśli druga osoba nie jest w stanie powstrzymać swojego popędu i musi wykorzystać do tego drugą osobę, to to jest przemoc seksualna".
Przy okazji specjalistka przyznała także, że tego typu zachowania mogą negatywnie odbić się na psychice kobiety.
"Podejmowanie tych 5-minutówek przymuszanych wiąże się z jeszcze większą frustracją, zamknięciem się, ogromną presją. To jest element 'upupiania' kobiet, stawia się je w pozycji osoby, która jest 'dostarczycielką' rozkoszy mężczyzny. Cudownie by było, gdybyśmy przestali powielać stereotyp 'popędowego mężczyzny', bo kobiety też mają swoje libido".
Jak zadbać o swój związek?
Kiedy w naszym związku nie dzieje się zbyt dobrze, nie musimy zmuszać się do seksu, aby utrzymać tę relację. W końcu istnieje wiele lepszych sposobów, by zatroszczyć się o relację z ukochaną osobą.
"To, od czego bym zaczęła, by tę bliskość, seksualność budować, to leżenie ze sobą nago, przytulanie się, dotykanie. Ogromną wartość ma także patrzenie sobie w oczy, nawet przez 30 sekund, które na początku krępujące, może wywołać niesamowite emocje, takie bardzo seksualne. I to może zaowocować czymś więcej, a nawet jeśli nie, to na pewno zbliża na kolejne próby. I bardzo polecam codzienne przytulanie, codzienne całusy" - wyliczyła seksuolożka.
Czytaj też: "Seks podtrzymujący" to kontrowersyjne zjawisko. Seksuolożka ostrzega przed konsekwencjami
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl