Generał pokazał nagranie. "Ściska w gardle"
16.09.2024 08:33, aktual.: 16.09.2024 13:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Niełatwa noc przed nami" – napisał gen. Wiesław Kukula, który udostępnił nagranie z ewakuacji właściciela wraz z psem. "Przy takich filmikach ściska w gardle" - komentują internauci.
W ostatnich dniach Polska zmaga się z dramatycznymi skutkami powodzi, które szczególnie dotknęły południową część kraju. Nawet w najtrudniejszych chwilach możemy liczyć na solidarność i pomoc.
W mediach społecznościowych emocje wywołała relacja z akcji ratunkowej, podczas której wojsko ewakuowało jednego z mieszkańców wraz z jego psem.
Uratowano psa z powodzi
Nagranie, które obiegło media społecznościowe, przedstawia mężczyznę i jego czworonoga, którzy są wciągani na pokład śmigłowca ratunkowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właściciel trzyma kurczowo w rękach swojego pupila, najprawdopodobniej owczarka niemieckiego, który grzecznie czeka na finał akcji ratunkowej. Pies wygląda na bardzo skupionego i zachowuje spokój, tak, jakby czuł, że pomoc niebawem nadejdzie. Jest owinięty kocem i bacznie obserwuje otoczenie.
Nagranie udostępnił szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła.
"Ewakuujemy ludzi. Ale na pokładzie jest też miejsce dla naszych mniejszych braci. Niełatwa noc przed nami" – napisał.
Filmik wywołał sporo emocji. Pojawiło się też wiele komentarzy wyrażających wdzięczność dla żołnierzy i ratowników.
"Na co dzień możemy się nie zgadzać, ale dziś gramy do jednej bramki. Trzymam kciuki"; "Dzielny piesek. Brawo dla ratowników"; "Ludzkie dramaty, ale przy takich filmikach ściska w gardle".
Dramat zwierząt
- Większość zwierząt, które stracą życie w tej powodzi i w kolejnych katastrofach, nie będzie miała zdjęć. I ich losem nikt się nie zainteresuje — alarmuje w rozmowie z Onetem Karolina Kuszlewicz, adwokatka i założycielka Kancelarii nad Wisłą, specjalizującej się w ochronie praw zwierząt i przyrody.
Na swoim profilu na Facebooku podkreśla, że przepisy nie są w tej kwestii wystarczające. "Nie ma w Polsce żadnych dedykowanych służb powołanych do ratowania zwierząt w takich okolicznościach i żadnych procedur, uwzględniających zróżnicowane położenie zwierząt, nie ma punktów ewakuacji ani ośrodków do ich azylowania. Te, które były kochane, pewnie przeżyją, te które służyły tylko do wykorzystywania będą ostatnie na liście do pomocy. (...) Są zdane na łaskę i niełaskę, nierzadko uwięzione w śmiertelne pułapki w postaci łańcuchów, kojców, zamkniętych zagród".
Wojsko walczy z powodzią
Wojsko odgrywa kluczową rolę w walce z powodzią. Jak przekazał Władysław Kosiniak-Kamysz, na pierwszej linii frontu jest już około czterech tysięcy żołnierzy, w gotowości czekają kolejne jednostki, a specjalne zgrupowania Wojsk Obrony Terytorialnej i Wojsk Operacyjnych działają w wielu miejscach.
Najwięcej działań prowadzonych jest obecnie w gminie Kłodzko, gdzie wojsko współpracuje z lokalnymi służbami, starając się opanować żywioł. Niestety, pomimo wysiłków, powódź już pochłonęła cztery ofiary.
W wielu miejscowościach ludzie organizują spontaniczne grupy wsparcia, dostarczając żywność, ubrania i inne potrzebne rzeczy osobom dotkniętym powodzią.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl