Uważaj, żeby przypadkiem nie zgnieść. Są już wszędzie

Uważaj, żeby przypadkiem nie zgnieść. Są już wszędzie

Biedronki azjatyckie jesienią pchają się do domów
Biedronki azjatyckie jesienią pchają się do domów
Źródło zdjęć: © Getty Images | Robert la Salle
04.11.2023 15:30, aktualizacja: 04.11.2023 16:59

W ciągu ostatnich tygodni w wielu polskich domach pojawiły się biedronki, które wyglądem różnią się nieco od naszych rodzimych gatunków. To biedronki azjatyckie, które próbują przezimować nadchodzący sezon w naszych mieszkaniach. Czy są groźne? I kiedy znikną nam z oczu?

Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że to niewielki pająk lub mucha na ścianie. Ale przy bliższym podejściu biedronka azjatycka zdradza swoją tożsamość nieco ciemniejszym ubarwieniem, ale też nieco większą ilością kropek i delikatnym garbkiem.

W ostatnich tygodniach są wyjątkowo uciążliwie w polskich domach. Dlaczego biedronki azjatyckie, nazywane też arlekinami, pchają się do naszych mieszkań? Czy są groźne? Kiedy możemy liczyć na wyprowadzkę nieproszonych gości?

Biedronki azjatyckie pchają się do polskich domów

Problem z biedronkami azjatyckimi pojawia się co roku jesienią, ale w tym sezonie jest wyjątkowo widoczny. Chociaż biedronka azjatycka to gatunek inwazyjny i wypierający rodzime biedronki, to jednak jest to owad pożyteczny, który zjada m.in. mszyce. Owy gatunek w Azji znajduje schronienie zazwyczaj pod kamieniami i w skalnych szczelinach. Dlaczego zatem biedronki azjatyckie masowo próbują dostać się do naszych domów?

- U nas chowają się do budynków, biorąc je instynktownie za skalne wzniesienia. Szczeliny w oknach to jedno z ich ulubionych miejsc - stwierdza profesor Jacek Twardowski, kierownik Zakładu Entomologii na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu w rozmowie z zachod.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy biedronki azjatyckie są groźne?

Chociaż biedronki azjatyckie mogą być uciążliwe, a my w ich obecności możemy czuć się nieswojo w swoich domach, to jednak nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla człowieka. Należy liczyć się z tym, że biedronka potrafi ugryźć, czego efektem może być nieprzyjemne ukłucie i zaczerwienie na skórze. Ale nie jest agresywna.

- Biedronka sama nas nie zaatakuje, żeby ugryźć musi zostać np. przygnieciona, zdarza się też, że gryzie, kiedy ją łapiemy i zamykamy w dłoni. Nie jest też niebezpieczna dla zwierząt, choć np. kiedy kot ją przegryzie, a takie przypadki mieliśmy, toksyny, które wydziela mogą podrażnić jego przełyk - stwierdza profesor w rozmowie z serwisem zachod.pl.

Kiedy znikną biedronki azjatyckie?

Naukowiec zapewnia, że inwazja biedronek trwa wyjątkowo krótko. Lada moment, bo już za tydzień lub dwa, nie będzie po nich śladu.

- Owady te, szukając sobie miejsca do zimowania, siadają na oknach, nasłonecznionych ścianach i próbują się dostać do naszych mieszkań. Mówimy wtedy o pladze i mnożymy sposoby, by się biedronki pozbyć. Ale jej uciążliwość trwa zaledwie kilka dni. Przez pozostałą część roku nikt o niej nie mówi - uspokaja ekspert.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta