Uzdrawiająca moc śmiechu

Pochodząca z Indii, stanowiąca połączenie lekkich ćwiczeń fizycznych oraz zabawy, joga śmiechu, zwana też śmiechoterapią, cieszy się w Polsce coraz większą popularnością.

Uzdrawiająca moc śmiechu
Źródło zdjęć: © shutterstock

16.07.2015 | aktual.: 24.07.2015 12:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas śmiechu półkule naszego mózgu są lepiej skoordynowane, co zapobiega depresji. Śmiech poprawia także krążenie krwi i pogłębia oddech, dzięki czemu organizm jest lepiej dotleniony. Jest świetnym ćwiczeniem dla mięśni brzucha i twarzy. Poprawia koncentrację i refleks. Pobudza układ odpornościowy, hamuje wydzielania hormonów stresu: adrenaliny i kortyzolu. Zwiększa wydzielanie endorfin, czyli hormonów szczęścia i łagodzi bóle głowy. Pobudza przemianę materii, może więc wspomagać odchudzanie.

Śmiech wpływa pozytywnie nie tylko na zdrowie fizyczne. Ludzie z poczuciem humoru mają lepsze relacje z innymi osobami, są lubiani, a dzięki uśmiechowi łatwiej jest zjednać sobie klientów, co przekłada się na sukces w życiu osobistym i zawodowym.

- Joga śmiechu, czyli terapia śmiechem, jest korzystna dla ciała i ducha; wyjaśnia Renata Wypij z toruńskiego klubu Ajanta Centrum Rozwoju, który ma w ofercie zajęcia z jogi śmiechu. -Dotlenia organizm, rozluźnia i relaksuje. Co ciekawe, dla naszego organizmu nie ma znaczenia, czy śmiech jest spontaniczny, czy wywołany sztucznie. Już sam uśmiech powoduje korzystne dla naszego ciała napięcie mięśni.

Udział w warsztatach śmiechoterapii to zatem świetna okazja m.in. do dotlenienia organizmu, stymulacji mięśni, zrelaksowania się i uwolnienia pozytywnej energii. Stan ten można osiągnąć także bez specjalnego powodu do śmiechu, ponieważ, jak twierdzi twórca jogi śmiechu, dr Madan Kataria, nasz organizm nie odróżnia śmiechu naturalnego od tego wywołanego sztucznie. Zajęcia nie wymagają od uczestnika specjalistycznego przygotowania ani dobrej sprawności fizycznej. Adresowane są zarówno do dorosłych, jak i do dzieci.

Komentarze (2)