W ostatniej chwili odwołała randkę z nim. To ją uratowało
Rodney Alcala od razu zdobył serca widzów "Randki w ciemno", choć główny producent programu nie był do niego przekonany. Mężczyzna został wybrany przez jedną z uczestniczek, która ostatecznie odwołała z nim randkę, kiedy tylko go zobaczyła. Tłumaczyła to "intuicją". On okazał się być mordercą.
"Randka w ciemno" była hitem amerykańskiej stacji ABC pod koniec lat 70. Sama formuła show była bardzo prosta. Uczestniczka, która nie widziała kandydatów, zadawała im trzy po pytania. Najczęściej miały one podtekst seksualny, bo właśnie o to chodziło producentom programu. Jedną z takich kobiet była Cheryl Bradshaw. Niczego nieświadoma, po usłyszanych odpowiedziach wybrała 35-letniego Rodneya Alcalę. Kiedy go tylko zobaczyła, wycofała się z randki. Producentce tłumaczyła to złym przeczuciem.
Rodney Alcala - "Zabójca z Randki w ciemno"
Wspomniana producentka, czyli Ellen Metzger, była natomiast zachwycona osobą Alcali. Choć główny producent programu, którym był jej mąż, nie był za przyjęciem go do show (on także widział w nim coś "złego"), ostatecznie zgodził się na jego udział. Alcala był bowiem pewny siebie i wpisywał się w założenia - odpowiadał z podtekstem. Kiedy Cheryl Bradshaw zapytała go o ulubioną porę dnia, odpowiedział, że jest nią noc. Gdy przeszła do pytania "jakim owocem chciałbyś być", oznajmił, że... bananem.
Wszystko odmieniło się w momencie, kiedy Cheryl Bradshaw wybrała Rodneya Alcalę i pierwszy raz go zobaczyła. Ich randka miała odbyć się na korcie tenisowym, jednak kobieta w ostatnim momencie zadzwoniła do producentki i poprosiła o jej odwołanie.
- Następnego dnia zadzwoniła do mnie i powiedziała, że przeprasza, ale czy to będzie problem, jeśli nie pójdzie na randkę - wspominała Ellen Metzger w programie "20/20".
Cheryl Bradshaw twierdziła, że nie ma dobrego przeczucia co do mężczyzny. Miała rację. Okazało się, że Alcala ma na swoim koncie wyrok za napaść seksualną i pobicie ośmioletniej dziewczynki. Producenci "Randki" o tym nie wiedzieli, bo nie sprawdzili przed programem żadnego uczestnika. Na tym się jednak nie skończyło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do dziś nie wiadomo, ile było ofiar
Rodney Alcala przeszedł pierwsze załamanie nerwowe tuż po liceum, kiedy wstąpił do wojska. Lekarze już wtedy mieli zdiagnozować u niego osobowość narcystyczną i psychopatię. W 1969 roku przyłapano go na pierwszej zbrodni. Ofiarą była ośmioletnia Tali Shapiro, którą policja odnalazła pobitą i zgwałconą w mieszkaniu Alcali w Hollywood.
Mężczyzna przeprowadził się po tym do Nowego Jorku i pod zmienionym nazwiskiem próbował dostać się do szkoły filmowej Romana Polańskiego. To jednak nie wyszło, ponieważ został aresztowany przez FBI i wysłany do Kalifornii, gdzie spędził trzy lata za kratkami za molestowanie osób nieletnich. Z więzienia udało mu się wyjść po ponad roku. Po niecałych dwóch miesiącach dokonał kolejnej napaści, tym razem na 13-latce.
Choć nie do końca wiadomo, jak to się stało, Alcali udało się zdobyć posadę fotografa w "Los Angeles Times". Wykonywane przez niego zdjęcia miały charakter seksualny, lecz wiele jego ofiar nawet nie zdawało sobie z tego sprawy. Po emisji odcinka "Randki w ciemno" ze swoim udziałem poszedł o krok dalej. Podczas jednej z sesji zdjęciowych zgwałcił 15-letnią Monique Hoyt. Potem zamordował 12-letnią Robin Samsoe. W jego mieszkaniu znaleziono "pamiątki" po każdej z ofiar. Po Robin Samsoe były to kolczyki.
Rok po śmierci 12-latki Rodney Alcala otrzymał wyrok śmierci. Do dziś nie wiadomo, ile kobiet zabił. Oficjalnie mówi się o siedmiu. Nieoficjalnie - nawet o 130.
Rodney Alcala zmarł z przyczyn naturalnych 24 lipca 2021 roku.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.