Witamina E – eliksir młodości
Jeśli chcesz zachować zdrowie i urodę, musisz jeść produkty bogate w witaminę E. To naturalna odżywka, strażnik zdrowia, cudowny lek XXI wieku. Nasz organizm jej nie syntetyzuje, musi być więc dostarczona w pożywieniu lub w suplementach. Niedobór witaminy E występuje rzadko, warto jednak zadbać o to, żeby każdego dnia nasz organizm otrzymał jej odpowiednią dawkę.
29.07.2014 | aktual.: 01.08.2014 10:05
Jeśli chcesz zachować zdrowie i urodę, musisz jeść produkty bogate w witaminę E. To naturalna odżywka, strażnik zdrowia, cudowny lek XXI wieku. Nasz organizm jej nie syntetyzuje, musi być więc dostarczona w pożywieniu lub w suplementach. Niedobór witaminy E występuje rzadko, warto jednak zadbać o to, żeby każdego dnia nasz organizm otrzymał jej odpowiednią dawkę.
Witaminą E nazywamy grupę organicznych związków chemicznych, w skład której wchodzą cztery tokoferole i cztery tokotrienole. Historia tej witaminy sięga lat 20. ubiegłego stulecia. Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley dwójka naukowców – dr Herbert Evans i jego asystentka Katharine Bishop – rozpoczęli badania nad wpływem diety na rozmnażanie się szczurów. Dla zwierząt opracowano specjalną dietę oczyszczoną i półoczyszczoną. Dzięki takiemu jadłospisowi po usunięciu niektórych składników można obserwować wpływ ich braku na przeżycie, rozwój i zdrowie.
W czasie badań Evans i Bishop zauważyli, że pomimo stosowania karmy zawierającej dotychczas znane witaminy (A, B, C, D), zwierzęta nie mogły mieć potomstwa. Kiedy jednak do diety szczurów włączyli świeżą sałatę oraz kiełki pszenicy, płody rodziły się zdrowe. Naukowcy stwierdzili, że wpływ na zdrowie i ciążę szczurów musi mieć jakiś składnik diety nazwany przez nich czynnikiem X. W toku badań uczeni znaleźli go w olejowym wyciągu z sałaty. W ten sposób odkryto nową, rozpuszczalną w tłuszczach witaminę – E.
Początkowo witaminę E pozyskiwano z nasion bawełny, następnie z ziaren soi (zawierały one więcej tokoferoli). W soi znajduje się jednak gamma-tokoferol, podczas gdy największą aktywność biologiczną i przyswajalność przez organizm człowieka wykazuje forma alfa tokoferolu. Dlatego też w kolejnych latach pracownicy amerykańskiej firmy Distillation Products Industries szukali sposobu chemicznej przemiany formy gamma w alfa. W końcu to alfa-tokoferol stał się synonimem witaminy E.
Szerokie spektrum działania
Witamina E jest jak odżywka – jej wpływ na nasz organizm jest tak duży i tak ważny, że zaczęto ją nazywać eliksirem młodości. To przede wszystkim bardzo silny przeciwutleniacz, na liście antyoksydantów zajmujący pierwsze miejsce. Zabezpiecza organizm przed atakiem wolnych rodników, chroniąc nas przed przedwczesnym starzeniem i rozwojem wielu groźnych chorób, w tym nowotworów. Badania potwierdziły również, że stosowanie przeciwutleniaczy to zasada numer jeden w profilaktyce kardiologicznej.
Rola witaminy E w ludzkim organizmie jest nieoceniona. Bierze ona udział w dostarczaniu składników odżywczych do komórek, zapobiega procesom zatykania się tętnic, zmniejsza ryzyko wystąpienia ataku serca, wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, chroni czerwone krwinki przed przedwczesnym rozpadem, pobudza układ odpornościowy do pracy, zmiękcza i uelastycznia skórę, poprawia stan psychiczny, łagodzi objawy napięcia przedmiesiączkowego, chroni mózg przed chorobą Alzheimera i (prawdopodobnie) Parkinsona, zmniejsza ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2, chroni skórę przed uszkodzeniami wywołanymi promieniowaniem słonecznym. Witaminę E wykorzystuje się też do leczenia męskiej niepłodności.
To nie wszystko – badania Johna Hopkinsa wykazały, że u człowieka zarażonego wirusem HIV, ze zwiększoną ilością witaminy E we krwi, o 34 proc. rzadziej rozwija się infekcja AIDS niż u pozostałych pacjentów z wirusem HIV.
Niezwykła witamina
Witamina E występująca w naturze jest dość niezwykła – każda jej cząsteczka jest inna. Innymi słowy: nie ma dwóch takich samych witamin E. Dla nas oznacza to tyle, że żadna syntetyczna witamina E nie może równać się z naturalną. Naturalna witamina E jest też dwukrotnie lepiej przyswajana niż syntetyczna, jednak nie ma dostatecznej ilości naturalnej witaminy E pokrywającej zapotrzebowanie na nią ludzi i zwierząt. Globalna roczna produkcja witaminy E wynosi 15 tysięcy ton, z czego jedna piąta to forma naturalna spożywana w większości przez ludzi.
Witamina E powstaje wyłącznie w roślinach. Jej najlepsze źródła to: oleje roślinne, pełnoziarniste pieczywo, ryby, kiełki pszenicy, nasiona słonecznika, siemię lniane, awokado, soja, kukurydza, fistaszki, pistacje, orzechy włoskie, migdały, pomidory, szpinak, brokuły, brukselka, groszek, kapusta, papryka, marchewka, jajka, mleko. Badania dowiodły, że dieta niskotłuszczowa uniemożliwia wchłanianie witaminy E – a musimy mieć świadomość, że stosowanie preparatów witaminowych nie rozwiązuje sprawy, ponieważ bez tłuszczu w diecie witaminy te nie mogą się wchłonąć.
Zapotrzebowanie dorosłego człowieka na witaminę E wynosi 8-13 mg na dobę. Niedobór występuje bardzo rzadko, gdy jednak dostarczamy jej organizmowi w niewystarczających ilościach, komórki zaczynają szybciej się starzeć, spada koncentracja, pogarsza się wzrok, pojawia się rozdrażnienie, anemia, uszkodzenie krwinek czerwonych, rogowacenie skóry, zaburzenia funkcjonowania i osłabienie mięśni szkieletowych, wzrasta także ryzyko rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. U kobiet z niedoborem witaminy E występują poronienia.
Za dużo też niedobrze
Witaminę E powinny także przyjmować kobiety w ciąży dla prawidłowego rozwoju płodu oraz kobiety w okresie menopauzy. Nie należy jednak przesadzać z jej podażą – w przypadku spożywania przez dłuższy czas dawki większej niż 1000 mg w ciągu dnia mogą wystąpić bóle głowy, zmęczenie, osłabienie mięśni, zaburzenia widzenia. Również w czasie ciąży nie należy przesadzać z ilością tej witaminy – może być to szkodliwe dla płodu (uwaga: badania w tym zakresie przeprowadzono na zwierzętach, jednak wpływ na ciążę człowieka nie został potwierdzony).
Obecność selenu i witaminy C ułatwia wchłanianie witaminy E. Jest ona natomiast bardzo wrażliwa na nieodpowiednie warunki – ulega zniszczeniu w czasie gotowania, głębokiego zamrażania, podczas kontaktu z powietrzem czy z promieniami słonecznymi. Oleje tłoczone na zimno zawierają więcej witaminy E niż te produkowane przemysłowo – dzieje się tak, ponieważ proces uszlachetniania niszczy aż 75 proc. naturalnej witaminy.
(epn/mtr), kobieta.wp.pl
Źródło: „Wielka kariera witaminy E”, Andreas M. Papas, wyd. Muza, Warszawa 1999