Kiedyś znali ją wszyscy. Oto jak dziś zarabia na życie
Julia Wróblewska 18 października 2025 roku skończyła 27 lat. Dziś aktorka żyje zupełnie inaczej – bez blasku fleszy, za to z wewnętrznym spokojem i nową pasją. Po latach w show-biznesie znalazła szczęście w branży IT.
Popularność przyszła do niej bardzo wcześnie. Kiedy w wieku zaledwie ośmiu lat zagrała Michalinę w filmie "Tylko mnie kochaj", podbiła serca widzów. Jej naturalność i urok sprawiły, że stała się jedną z najbardziej lubianych dziecięcych aktorek w kraju. Niedługo później dołączyła do obsady "M jak miłość", w którym grała przez czternaście lat – dorastając na oczach całej Polski.
Jednak życie w świetle kamer nie zawsze przynosi szczęście. Wróblewska coraz częściej mówiła o presji, jaką czuła, i o trudnościach związanych z dorastaniem w show-biznesie. W 2021 roku podjęła decyzję, która dla wielu była zaskoczeniem – postanowiła wycofać się z życia medialnego.
Czy Mikołaj Bagi Bagiński i Magda są razem? Mamy odpowiedź!
"Zaczęłam cenić swoje zdrowie psychiczne"
Decyzję o odejściu z aktorstwa tłumaczyła potrzebą zadbania o siebie. – Zaczęłam cenić swoje zdrowie psychiczne. Zauważyłam, że nie działa to na mnie dobrze. Nigdy nie żyłam innym życiem, niż tym życiem w biznesie. Wolałam się wyciszyć na jakiś czas. Poznać siebie, wrócić do korzeni. Wiedzieć, co lubię, czego chcę, czego nie chcę. I odkryłam zupełnie nową drogę, więc chyba dobrze – mówiła Julia Wróblewska.
To właśnie wtedy zaczęła szukać innego kierunku zawodowego. Chciała, by jej praca była spokojniejsza, bardziej poukładana i pozwalała zachować równowagę. Została testerką oprogramowania. Jak się okazuje, inspiracją do zmiany była dawna znajoma.
– Zainspirowała mnie przyjaciółka, z którą przed laty pracowałam w kawiarni jako kelnerka. Sama pracuje jako Senior QA i zaproponowała, żebym się tego nauczyła i dołączyła do firmy. Najpierw przez dwa lata zajmowałam się testowaniem gry, obecnie testuję dość duże oprogramowanie. Wciąż się uczę, ale czuję, że coraz lepiej mi to wychodzi. Z czasem złapałam do tego smykałkę – wyznała w rozmowie z WP Kobieta.
Julia jest aktywna w mediach społecznościowych i choć czasem bierze udział w płatnych współpracach, przyznaje, że nie jest to jej główne źródło utrzymania. – Wolę jednak mieć stabilny przychód. Stała praca i związana z tym rutyna dobrze na mnie wpływają. Social media traktuję jako dodatek. Współprace są, a czasem ich nie ma. Jest to na tyle nieprzewidywalne i nieregularne źródło dochodu, że nie wyobrażam sobie polegać tylko na tym – tłumaczyła w wywiadzie dla WP Kobieta.
– Chcę uniknąć sytuacji, gdzie musiałabym reklamować marki i produkty, w których skuteczność nie wierzę. Stała i stabilna praca daje mi komfort psychiczny, a także możliwość filtrowania oferty od reklamodawców. Poza tym cenię sobie to, że mogę pracować w sposób, który nie narusza mojej prywatności.
Na razie nie planuje powrotu do aktorstwa
Dziś Julia Wróblewska nie planuje powrotu na ekran. – Na pewno chciałabym spełniać się w branży, w której obecnie jestem, uczyć się i iść do przodu. Pragnę również na swoim przykładzie pokazywać innym, że wszystko z czasem może się ułożyć. Bądźmy tylko cierpliwi i pamiętajmy, że życie może wyglądać o niebo lepiej. Choć nie oznacza to, że będzie w stu procentach takie, jakie sobie kiedyś wymarzyliśmy – mówi.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl