"Włosy ścinam tylko podczas pełni" – napisała Marina na Instagramie. Nowa moda wśród celebrytek?

Na koncie Mariny Łuczenko-Szczęsnej na Instagramie można zobaczyć filmik przedstawiający falującą kaskadę włosów celebrytki i obszerny opis metod pielęgnacyjnych, które stosuje. O dziwo, pod postem rozgorzała dyskusja dotycząca ich rozjaśniania, a nie innego elementu, który powinien przykuć uwagę społeczeństwa wychowanego w duchu oświeceniowych ideałów. Marina oprócz jedwabnych poszewek na poduszki i zaplatanego na noc warkocza przyznała się bowiem do podcinania włosów jedynie podczas pełni Księżyca.

Niedawno pisałam o millenialsach, którzy potrzeby duchowe zaspokajają u wróżek i tarocistek, niekoniecznie dając wiarę temu, co słyszą podczas tych sesji. Czyżby pielęgnacja zgodna z kalendarzem lunarnym była kolejną emanacją tego pokoleniowego zwrotu ku magii?

W sieci znajdziemy co prawda kilka kalendarzy księżycowych z dziwacznymi grafikami pokazującymi dni, kiedy lepiej nie chodzić do dentysty, ale o wpływie Księżyca przeczytać można niewiele. Autorzy ezoterycznych blogów rozpisują się co prawda o księżycowej mocy, ale z ich postów wywnioskować można, że Księżyc rządzi światem, w co mimo wszystko uwierzyć mi trudno. Z dwojga złego więcej wiary pokładam w astrologii niż w teoriach spiskowych. Z filmiku na YouTubie dowiaduję się z kolei, że chwasty wyrwane 18 czerwca nie odrosną i to nawet, jeśli w ziemi zostały ich korzenie. Ponieważ do czerwca daleko, dzwonię do Miłosławy Krogulskiej, astrolożki i dziennikarki, członkini Polskiego Stowarzyszenia Astrologicznego.

- Po pierwsze należałoby zaznaczyć, że astrolog będzie korzystał z innego kalendarza księżycowego niż działkowiec, który zagląda do kalendarza biodynamiczego. My w swojej pracy opieramy się na zodiaku tropikalnym, czyli takim dopasowanym do pór roku - opowiada Miłosława, z czego rozumiem mniej więcej tyle, że astrologowi do działkowca daleko.

Pytam Krogulską jak odniesie się do faktu, że nie ma badań, które potwierdzałyby wpływ Księżyca na nasz organizm. – Wie pani, nikt nie opatentował, ani też nie wykupił księżyca, a co za tym idzie nie ma żadnej dużej firmy, w której interesie byłoby zbadanie jego wpływu. Sceptykom doradzam zawsze stosowanie się do zaleceń kalendarza księżycowego i obserwowanie efektów. Większości osób wystarczają dwa miesiące, żeby się przekonać, że to działa - opowiada astrolożka.

Podstawy organizacji życia zgodnie z fazami Księżyca są banalne. Kiedy Księżyca "przybywa" (przed pełnią), nasz organizm lepiej wchłania substancje – witaminy, leki, ale też odżywki i maski. Natomiast czas po pełni, kiedy Księżyca ubywa, jest w teorii dobry na oczyszczanie, odchudzanie, ale też np. peelingi czy depilacje. Te podziały dla miłośników astrologii przekładają się także na inne dziedziny życia. Przykładowo: kiedy Księżyca z każdym dniem jest więcej, śmiało można inwestować. Analogicznie czas, kiedy go ubywa to znakomity czas na pozbycie się gratów zalegających w piwnicy. Do tego dochodzą jeszcze znaki zodiaku i ich symbolika. Księżyc przez 28 dni, które zajmuje mu okrążenie Ziemi przechodzi przez wszystkie znaki zodiaku, w każdym przebywa około 2 i pół dnia.

- Jeśli chodzi o włosy, najlepiej połączyć odpowiednią fazę ze znakiem zodiaku. Znakami szczególnie sprzyjającymi zmianom fryzur są Panna i Lew. Farbowania należy natomiast unikać, kiedy Księżyc jest w znakach wodnych, czyli w Raku, Skorpionie lub w Rybach. Znaki wodne to też zły czas na mycie okien czy malowanie. Zdaję sobie sprawę, że dla laika może to wszystko brzmieć nieprawdopodobnie, ale naprawdę zalecam spróbować. Znam mnóstwo kobiet, które od lat dbają o włosy w zgodzie z rytmem Księżyca ze względu na spektakularne efekty – mówi Miłosława Krogulska.

O wpływ Księżyca na urodę pytam zaprzyjaźnionego fryzjera, Marka. Śmieje się, że świetnie zna "takie wariatki". Dziewczyny, które umawiają się na strzyżenie z półrocznym wyprzedzeniem i do tego jeszcze na konkretną godzinę. - Uważam, że faza Księżyca nie ma najmniejszego związku z kondycją włosów. Z drugiej strony podchodzę na tyle sceptycznie do takich "wierzeń", że możliwe, że nawet, gdybym jakieś efekty rzeczywiście zauważył, zwaliłbym to na karb innych okoliczności. Pewnie na podobnej zasadzie obserwują swoje włosy osoby pielęgnujące je zgodnie z kalendarzem lunarnym. Regularnie je podcinają, nakładają maski i wydaje im się, że efekty zawdzięczają Księżycowi - dodaje.

Ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że wróżki wbrew pozorom racjonalizują dziedziny, którymi się zajmują, a nie doszukują się "mocy kosmicznych" pytam co, zdaniem Miłki, dział na ludzi w przypadku Księżyca.

- Nie jestem w stanie precyzyjnie powiedzieć, ale wydaje mi się, że nauka w końcu to wyjaśni. Nie jest tajemnicą, że Księżyc reguluje przypływy i odpływy, a organizm człowieka składa się głównie z wody. Teraz nie odczuwamy tego tak silnie ze względu na sztuczne oświetlenie, ale kiedyś Księżyc był potężnym źródłem światła. Być może jego wpływ, to nic innego, jak wieloletnie przyzwyczajenie naszych organizmów do zmiennego oświetlenia nocnego? – pyta retorycznie.

Na forach internetowych rozentuzjazmowani właściciele kalendarzy księżycowych piszą o tym, jak to organizacja prac domowych zgodna z fazami uporządkowała im życie. Trudno polemizować z terapeutycznym efektem takich praktyk. Jeśli uwierzysz, że dany dzień jest idealny na wielkie pranie połączone z prasowaniem, z pewnością robota będzie ci się palić w rękach.

Wpływ Księżyca zdaje się przesądem niegroźnym, a do tego ciekawym, bo szeroko warunkowanym historycznie. Na jednoznaczną, poświadczoną naukowo odpowiedź na pytanie - Jak wpływa na nas Księżyc, przyjdzie nam jeszcze poczekać. Jako osoba, której imię oznacza "blask Księżyca" i której włosy przypominają ostatnio szczotkę nie mogę się doczekać efektów strzyżenia w dniu, w którym Księżyc będzie w pełni, a jednocześnie w znaku lwa.