Wolałyby być singielkami. Nadwaga kobiet niszczy ich związki
"Jeszcze nie został moim mężem, a ja już roztyłam się niczym żona z 20-letnim stażem związku" - skarży się Iza, która niedługo ma stanąć na ślubnym kobiercu. Kobieta waży o 30 kg więcej niż jej narzeczony i panicznie boi się reakcji weselnych gości.
25.04.2019 | aktual.: 19.01.2022 09:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy dziesięć lat temu Jagoda poznała Przemka, obydwoje mieli po 23 lata, szczupłe ciała i niewiele kompleksów. Jednak cztery lata temu dziewczyna zaczęła zmagać się z problemami zdrowotnymi, a leczenie doprowadziło do tego, że zaczęła systematycznie przybierać na wadze. – Nie przytyłam z miesiąca na miesiąc tych 25 kilogramów. Myślę, że tak co pół roku dochodziło mi kolejne 5-7 kg. Poza tym nigdy nie miałam nawyku regularnego stawania na wadze, dlatego nie od razu zauważyłam zmiany – wyjaśnia dziś 33-letnia kobieta.
Jagoda teraz usilnie stara się schudnąć, ale efekty nie są dla niej zadowalające. – Jestem na diecie, unikam alkoholu, chodzę na basen, a nadal jestem gruba. Wkurza mnie to, bo Przemek nadal jest chudy, a w ogóle o siebie nie dba – przyznaje.
Jagoda twierdzi, że otyłe kobiety, które mają partnerów, są w zdecydowanie gorszej sytuacji niż grube singielki. – Wolałabym myśleć: jestem gruba i pewnie nikogo nie znajdę, niż codziennie zamartwiać się tym, że rozczarowuję swojego faceta, który przecież nie związał się z grubasem – wyjaśnia.
Zobacz także: Pasja, siła i autentyczność. To wyróżnia Ewę Zakrzewską
Związek 33-latków przetrwał niejeden kryzys, dlatego kobieta jest pewna miłości Przemka, ale to nie pomaga jej w codziennym funkcjonowaniu. – Gdy idziemy na zakupy i pokazuję mu się w przymierzalni, a on patrzy i mówi: "Nie bierz tej sukienki, słabo w niej wyglądasz", od razu zaczynam analizować mankamenty swojego ciała, a nie to, że np. sukienka może mieć zły krój czy wzór niepasujący do moich włosów – mówi. - Dawniej odwieszałam taką kieckę i nie przejmowałam się. Teraz zaczynam dopisywać sobie w głowie ideologię, dlatego Przemek zasugerował, żebym jej nie kupowała – dopowiada.
Jagoda zdaje sobie sprawę, że jej partner widzi, jak się zmieniła fizycznie, ale jednocześnie rzadko odnosi się do tego. – Z natury jest powściągliwą osobą, ale w tej kwestii myślę, że milczy, bo nie chce sprawiać mi przykrości. Tymczasem ja wolałabym otwarcie rozmawiać o moim problemie. Wtedy czułabym wsparcie, a tak to mam wrażenie, że jestem w tym sama – mówi.
Dodatkowym zmartwieniem Jagody jest postrzeganie jej i Przemka jako pary. – Wiem, że on podoba się dziewczynom. Gdy idziemy razem ulicą, widzę, jak się patrzą na niego i jestem przekonana, że jednocześnie od razu zastanawiają się, jak taki przystojny facet może być z grubą kobietą – mówi. – Nie zakładam, że niedługo zostawi mnie dla innej, szczuplejszej, ale patrząc obiektywnie, mógłby tak zrobić. W końcu jest jeszcze stosunkowo młody, nie mamy ślubu, dzieci ani nawet kredytu – wylicza Jagoda.
Suknia w rozmiarze XXL
Iza znalazła się w podobnej sytuacji co Jagoda. Jest w związku od czterech lat i przez ten czas przeszła ogromną zmianę. – Gdy patrzę na zdjęcia z naszych pierwszych wakacji, chce mi się płakać. Kiedyś byłam szczupła i radosna. Teraz mam gigantyczną nadwagę, która spędza mi sen z powiek – mówi 25-latka. – Ważę o 30 kg więcej niż mój Jasiek! – zdradza.
Problemy z wagą Izy spowodowane są niedoczynnością tarczycy. – Leczę się, ale to nie powoduje spadku wagi. Wręcz przeciwnie – twierdzi.
Kobieta czuje, że jest w patowej sytuacji. Jasiek oświadczył się jej tuż po pierwszej rocznicy ich związku i od tego czasu organizowali ślub i wesele. – Jeszcze nie został moim mężem, a ja już roztyłam się niczym żona z 20-letnim stażem związku – mówi.
Do ślubu zostało sześć miesięcy, a Iza czuje coraz większy strach. – Nie chcę odwoływać ślubu, bo zainwestowaliśmy mnóstwo pieniędzy, ale też wiem, że nie będę tryskała radością. Nie pomoże mi żaden makijaż ani sukienka szyta na miarę – mówi rozczarowana.
25-latka twierdzi, że widok młodej i jednocześnie grubej panny młodej zawsze staje się pretekstem do plotek. Iza nie chce, żeby ludzie śmiali się z niej ani jej współczuli. – Mówi się, że nie liczy się nic poza miłością, ale przecież każda panna młoda chce wyglądać dobrze na własnym ślubie. W tym momencie w ogóle nie mam ochoty wychodzić za mąż – wyjaśnia.
Wspieranie w odchudzaniu
Radosław Krąpiec, psycholog i terapeuta przyznaje, że nagły wzrost wagi może znacznie obniżyć poczucie własnej wartości u kobiet. – Nie od dzisiaj wiadomo, że jednym z czynników, które budują samoocenę jest nasza fizyczność. A kiedy proporcje naszego ciała nagle zostaną zachwiane, często odczuwamy dyskomfort i niepewność o swoją atrakcyjność. Problem ten może stać się poważny, kiedy naszą samoocenę budujemy głównie na fizyczności. Dlatego warto pamiętać o innych naszych walorach - równie silnych filarach, na których możemy opierać naszą wiarę w siebie – wyjaśnia ekspert.
Partnerzy i partnerki kobiet, dla których nadwaga stanowi duży problem nie powinni unikać rozmowy na ten temat. – Niektórym wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest przemilczenie problemu. Tymczasem jeśli kobieta wyraźnie sygnalizuje, że źle czuje się we własnym ciele i próbuje wrócić do dawnej formy, to należy ją w tym wspierać – mówi Radosław Krąpiec.
- Ale samo zapewnienie o miłości i akceptacji nie zawsze wystarczy. Słowa nie mają takiej siły jak czyny, dlatego partner, oczywiście jeśli kobieta sobie tego życzy, powinien również włączyć się w proces odchudzania. Może np. wybrać się z nią na wspólne zajęcia i sygnalizować pierwsze efekty zmian – wyjaśnia psycholog.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl