Współczesne wesela: zamiast kwiatów - datek dobroczynny

Obyczaje weselne się zmieniają. Nowożeńcy często nie myślą już tylko o sobie, radością tego jedynego dnia dzielą się z innymi. Nie chcą kwiatów, rezygnują z drogich prezentów, proszą w zamian o datki na hospicja, instytucje dobroczynne, domy dziecka, schroniska dla zwierząt. Czy na ślubnych kobiercach rodzi się nowa, świecka tradycja?

Obraz

Obyczaje weselne się zmieniają. Nowożeńcy często nie myślą już tylko o sobie, radością tego jedynego dnia dzielą się z innymi. Nie chcą kwiatów, rezygnują z drogich prezentów, proszą w zamian o datki na hospicja, instytucje dobroczynne, domy dziecka, schroniska dla zwierząt. Czy na ślubnych kobiercach rodzi się nowa, świecka tradycja?

Wystawne jadło i napitki

- Wesele to zespół uroczystości przekazanych przez tradycję, związanych z zawarciem związku małżeńskiego, wielodniowy ceremoniał z muzyką, tańcami, wystawnym jadłem i napitkami, przedmiotami symbolizującymi pozycję młodych. Stworzono skomplikowany program obrzędów tradycyjnych mających na celu zapewnienie młodej parze pomyślności i licznego potomstwa - mówi Małgorzata Rolewicz, etnograf z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Do tych elementów zalicza się obdarowywanie młodej pary na nową drogę życia. Dziś wesela rzadko trwają dłużej niż dwa dni, zwłaszcza te miejskie, na nich jednak pojawia się nowy element: zamiast prezentów i kwiatów - zbiórki dobroczynne.

- Na początku roku zaczęliśmy planować nasz ślub, wtedy zobaczyliśmy plakaty Domowego Hospicjum dla Dzieci – wspomina Ewa Czech-Grzonka i Tomasz Grzonka z Opola. Studiowali razem na Politechnice Opolskiej, tam zaczął się ich związek. Przyszli państwo młodzi od początku wiedzieli, że część pieniędzy, otrzymanych w weselnym prezencie przeznaczą na pomoc dzieciom z hospicjum. Domowe hospicja dla dzieci są niezwykłymi instytucjami. Pozwalają nieuleczalnie lub śmiertelnie chorym dzieciom cieszyć się bliskością rodziny, ukochanych zabawek – zamiast w szpitalu, mali pacjenci zasypiają i budzą się w swoim domu, tam opiekują się nimi lekarze i pielęgniarki, dostępni całą dobę. By hospicjum mogło udostępniać chorym dzieciom w domu niezbędny do życia specjalistyczny sprzęt, jak koncentratory tlenu czy odsysacze, potrzeba pieniędzy, tych z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia jest zawsze zbyt mało. – Wiemy, że środków brakuje, bo i hospicja są niebogate, i rodziny często stają przed wyborami: kupić leki czy węgiel na
zimę. Zapytaliśmy dr Ewę Borcz-Tutkę, szefującą Domowemu Hospicjum dla Dzieci w Opolu, czy lepiej przekazać pieniądze, czy coś zakupić. Wspólnie uznaliśmy, że pracownicy hospicjum zrobią lepszy użytek z gotówki. Poprosiliśmy naszych gości, by zamiast kwiatów przekazali datek na potrzeby hospicjum, oczywiście kto chce. Poinformowaliśmy o tym w zaproszeniach – opowiada młoda mężatka. Goście dyskretnie wrzucali „coś” do skarbonki, oklejonej logo hospicjum. Weselny starosta w trakcie weselnych pląsów przypominał o prośbie nowożeńców. – Reakcje były pozytywne – dodaje pan Tomasz. – To wspaniały pomysł, jesteśmy wdzięczni w imieniu naszych 14 pacjentów. – przyznaje dr Borcz-Tutka. Młode małżeństwo przekazało skarbonkę z zebranymi pieniędzmi (1000 zł), do tego ślicznego miśka. – Koleżanka nie doczytała, i przyniosła przytulankę. Pomyśleliśmy, że miś jest na tyle ładny, że może spodoba się jakiemuś maluchowi – uśmiecha się pani Ewa. Weselni dobroczyńczy

Wiele osób, wstępujących w związki małżeńskie ma swoje pomysły na to, komu i jak pomóc, ważne również, kiedy wyznaczona jest data ślubu. Jeśli jest to początek roku szkolnego, goście weselni przynoszą przybory szkolne, zeszyty. Kiedy zbliża się czas Mikołajowy, to paczki z łakociami, prezentami. Na pomoc nie ma lepszej czy gorszej daty. Każdy pomaga zgodnie z własnym sumieniem: są też tacy, dla których dobro zwierząt jest bardzo ważne. Elżbieta Zięcina-Gruszczyńska i Tomasz Gruszczyński z Nowego Sącza zapraszając gości poprosili podobnie, jak para z Opola, na blankiecie zaproszenia, by goście nie przynosili kwiatów. Zaproponowali, by w zamian podarować suchą karmę dla psów. Bezdomne zwierzaki z nowosądeckiego schroniska, w oczekiwaniu na nowy dom mogą mieć przynajmniej pełniejsze brzuszki, tam trafiła ta spora ilość zgromadzonej na weselu karmy. W schroniskach jest przecież gorzej, niż skromnie. Scarlett i Piotr Szyłogalis-Jankowiak, twórcy „Tary”, największego polskiego schroniska dla koni, starych, chorych
i ratowanych z końskich transportów śmierci, na swoim ślubie w 1998 roku pokazali, jak to się robi. Mimo wielu potrzeb niczego nie chcieli: prosili o datki, leki, witaminy i paszę dla swoich podopiecznych: „Dla naszych koników”, jak mówią. To niewątpliwie piękny pomysł wielu nowożeńców na dzielenie się radością z potrzebującymi, czy są to chore dzieci, mieszkańcy domów dziecka, czy bezdomne i chore stworzenia na czterech łapach i kopytach.

Wygląda na to, że skoro nie ma na kogo liczyć, liczmy sami na siebie. Być może, jak zostało powiedziane w kultowym filmie „Miś”: rodzi się nowa, świecka tradycja.

Wybrane dla Ciebie

Skończyła 49 lat. W latach 90. znali ją niemal wszyscy
Skończyła 49 lat. W latach 90. znali ją niemal wszyscy
Byli razem 11 lat. Mało kto wie, kim jest jego obecna żona
Byli razem 11 lat. Mało kto wie, kim jest jego obecna żona
Znajdują tam jaja. Te miejsca w domu mogą być wylęgarnią kleszy
Znajdują tam jaja. Te miejsca w domu mogą być wylęgarnią kleszy
Związała się z o 31 lat młodszym. Tak o nim mówiła
Związała się z o 31 lat młodszym. Tak o nim mówiła
Córka Samusionek wylądowała w domu dziecka. Taką mają dziś relację
Córka Samusionek wylądowała w domu dziecka. Taką mają dziś relację
Grzybowa "gorączka złota". Są warte nawet 2 tys. zł
Grzybowa "gorączka złota". Są warte nawet 2 tys. zł
Nie tylko rajstopy zwracają uwagę. Spójrzcie na jej buty
Nie tylko rajstopy zwracają uwagę. Spójrzcie na jej buty
Jej nowy wpis rozdziera serce. Tak pożegnała Wójcika
Jej nowy wpis rozdziera serce. Tak pożegnała Wójcika
Opowiedziała o walce z chorobą. "Siedem bardzo ciężkich lat"
Opowiedziała o walce z chorobą. "Siedem bardzo ciężkich lat"
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni