Side boobs, rozporek tak głęboki, że odsłania niemal wszystko, kształtna pupa „ubrana” w naked dress i dekolt do pępka – to cechy charakterystyczne wielu stylizacji z czerwonego dywanu.
- Jak one to noszą? – zadajemy sobie pytanie, gdy widzimy sukienkę, która składa się z kilku kawałków materiału i wisi na dwóch cieniutkich ramiączkach. Czy rzeczywiście pod tymi seksownymi stylizacjami, które więcej odsłaniają, niż zakrywają, jest tylko nagie ciało?
Magazyn „Racked” postanowił poznać odpowiedź na te pytania i raz na zawsze rozwikłać tajemnicę.
Sekrety stylistów
Czy dziesiąta operacja plastyczna, codzienne ćwiczenia z osobistym trenerem i kolejna dieta cud wystarczą, by hollywoodzka gwiazda wyglądała na czerwonym dywanie, jak milion dolarów? Być może. Jednak efekt „WOW” na wielkich galach dotyczy również gwiazd, które są dawno po 40., mają kilkoro dzieci, a nawet tych, które noszą rozmiar XXL. Jak one to robią, że, gdy wychodzą na czerwony dywan, nie widzimy żadnych niedoskonałości?
Lindsey Dupuis – stylistka takich gwiazd jak: Sharon Stone czy Brittany Show często korzysta z silikonowych biustonoszy Fashion Forms, które nie tylko zakrywają newralgiczne miejsca, ale też ładnie kształtują piersi.
- Mają specjalne taśmy, które przykleja się na bokach – mówi.* – Możesz wtedy wyeksponować znaczną część dekoltu i pępka – *dodaje.
Zaglądamy na stronę Fashion Forms, która jest bardzo popularna wśród hollywoodzkich stylistek. Rzeczywiście, to miejsce, gdzie kupić można całą armię silikonowych „podtrzymywaczy”, które chronią przed wpadką.
Co kryje się pod sukienkami gwiazd?
W ofercie wielu marek – oprócz klasycznych silikonowych form – pojawiają się specjalnie wyprofilowane naklejki, które podtrzymują biust za pomocą kleju.
Można je przyklejać i odklejać do kilku razy. Znajdują się w ofercie wspomnianej marki Fashion Forms, ale też na Nardstrom i w sieci Wal-mart, a w Polsce w New Look. Poznacie je po kształcie kwiatka. Naszym zdaniem, najlepsze są te, które jednocześnie zakrywają sutki, ale też podtrzymują piersi od dołu.
Taśma jak marzenie
Gdy MacGyver oklejał swoje wynalazki legendarną taśmą, nie mógł przypuszczać, że przyda się ona także w świecie mody.
Karen Raphael – stylistka Cindy Crawford, Sarah Rafferty czy Lany Parrilli używa taśmy opatrunkowej. Przyznaje się również do tego, że w niektórych przypadkach stosowała po prostu zwykłą taśmę samoprzylepną.
- Ta taśma pracowała jak marzenie! – wspomina Karen Raphael i stwierdza, że „taśmowanie” to umiejętność, która przydaje się w pracy stylistki.
Potrzeba matką wynalazku
Jeszcze kilka lat temu stylistki w wielu kreacjach używały po prostu zwykłej taśmy samoprzylepnej, ale amerykański rynek szybko wykrył trend. Dziś w ofercie wielu marek produkujących różnego rodzaju taśmy i kleje można znaleźć specjalne taśmy modowe, polecane w branży.
Koło ratunkowe
Ade Samuel – stylistka m.in. Kelly Rowland – podkreśla, że choć w „nagich sukienkach” i odważnych kreacjach sama taśma nie wystarczy, to bardzo przydatne narzędzie w jej pracy.
- Taśma to moje „koło ratunkowe”. Nazywamy ją w branży najlepszym przyjacielem. Sprawdza się szczególnie przy marynarkach, które tworzą dekolt topless. Używamy jej też przy stylizacjach męskich, gdy trzeba ładnie wymodelować garnitur. To jest najlepsza rzecz, jaką można było stworzyć dla stylistów – dodaje Samuel. Przyznaje, że stosuje nie tylko taśmy przeznaczone do ubrań, ale też te, których mężczyźni używają przy doczepianiu peruk.
Hollywoodzcy styliści - mistrzowie iluzji
To dzięki taśmie fotoreporterzy nie zobaczyli piersi Belli Hadid na czerwonym dywanie w Cannes w całej okazałości, pełnego dekoltu Jennifer Lopez podczas Grammy Awards 2001 czy łona Angeliny Jolie ( a tylko jej nogę) na oscarowej gali w 2012 roku.
- To jest mistrzostwo iluzji – opowiada Lindsey Dupuis na łamach „Racked”. Gwiazdorska stylistka jest przekonana, że te małe sztuczki sprawiają, że bielizna nie jest konieczna, a gwiazdy mogą eksponować swoje ciała tak, jak o tym marzą.
System bezpieczeństwa
- Ten system całkowicie eliminuje nieestetyczne linie, które tworzą się podczas noszenia bielizny –* twierdzi Lindsey Dupuis. Zapewnia, że takie zabezpieczenia każdy wykonać może samodzielnie. *- Jeśli masz w domu taśmę samoprzylepną i masz odrobinę talentu oraz kreatywności, bez problemu stworzysz takie naklejki sama.
Lindsey Dupuis przyznaje, że to, co widzimy na czerwonym dywanie, to praca sztabu ludzi, którzy pracują nad każdą stylizacją tak, jakby pracowali nad premierą sztuki teatralnej.
- Gwiazda, która w takiej kreacji wychodzi na czerwony dywan musi czuć się bezpiecznie i to jest nasze zadanie – mówi.
Co widzi ludzkie oko?
Kiedy widzimy naked dress na czerwonym dywanie, zwykle myślimy, że jest to bardzo transparentna suknia, ozdobiona tylko gdzieniegdzie koronką, haftem czy aplikacją. Tymczasem – jak zdradzają styliści – to, co wydaje nam się ciałem, tak naprawdę jest doszytą tkaniną w dopasowanym do karnacji kolorze.
Oczywiście nie bez znaczenia jest ciało, które – im bardziej wytrenowane, wyrzeźbione, tym pięknej prezentuje się na czerwonym dywanie. Jednak większość gwiazd korzysta z cielistej tkaniny-niewidki, pod którą wcale nie musi znajdować się idealne ciało, ale… bielizna wyszczuplająca!
Bielizna jak ostra dieta
Im bardziej zabudowana jest suknia, tym łatwiej ukryć niedoskonałości. Styliści bardzo często używają gorsetów, które – jak za dotknięciem magicznej różdżki – tworzą seksowne wcięcie w talii. Bielizna modelująca potrafi wyszczuplić biodra czy podnieść pupę o kilka centymetrów. Takie „rusztowania” zakładane są bardzo często. Noszą je nie tylko gwiazdy o większych rozmiarach.
Ludzkie potrzeby
Hollywoodzcy styliści zdradzają jeszcze jedną tajemnicę, która kryje się pod sukniami Chanel, Diora czy Valentino. To modelująca bielizna z wyciętym kroczem. Sprawdza się szczególnie wtedy, gdy gwiazda ma bardzo skomplikowaną suknię.
- Wyobraźmy sobie, że w trakcie imprezy gwiazda musi pójść do łazienki. Taki wynalazek rozwiązuje ten problem i ułatwia życie w blasku fleszy – komentuje Ade Samuel, sprawiając, że schodzimy na ziemię. W końcu te wielkie gwiazdy to wciąż ludzie, którzy mają takie same potrzeby, co my!
Co kryje się pod sukienkami gwiazd?
Za kilka dni wielka oscarowa gala. Oczy całego świata zwrócone będą na czerwony dywan w Hollywood, a zachwytom nad spektakularnymi kreacjami gwiazd nie będzie końca. Kto z nas pomyśli wówczas, że pod tym mistrzostwem elegancji, szyku i blichtru kryje się praca sztabu modelarzy, dzięki którym zwyczajna kobieta zamienia się w boginię?
Michał Anioł, gdy opowiadał o pracy nad Kaplicą Sykstyńską mówił, że największe mistrzostwo polega na tym, by ten, kto widzi efekt końcowy był tak nim oczarowany, że nie nawet nie pomyśli, ile wysiłku dane dzieło kosztowało twórcę.