Jak co roku prestiżowy magazyn Guardian opublikował listę najbardziej wyróżniających się kobiet. Wśród laureatek tytułu Kobiety Roku każda z nas może znaleźć dla siebie inspirację. Na liście znajdują się zarówno działaczki na rzecz praw człowieka, jak i gwiazdy sportu i estrady. Te wyjątkowe panie pokazują, że wszystkie nas stać na naprawdę wiele!
Jak co roku prestiżowy magazyn Guardian opublikował listę najbardziej wyróżniających się kobiet. Wśród laureatek tytułu Kobiety Roku każda z nas może znaleźć dla siebie inspirację. Na liście znajdują się zarówno działaczki na rzecz praw człowieka, jak i gwiazdy sportu i estrady. Te wyjątkowe panie pokazują, że wszystkie nas stać na naprawdę wiele!
Sarah Stevenson – mistrzyni taekwondo
Stevenson nie tylko jest wielokrotną zwyciężczynią zawodów taekwondo i zdobywczynią brązowego medalu na olimpiadzie w Pekinie. Urzekła fanów przede wszystkim swoim dobrym sercem i silną osobowością. Pomimo ciężkich treningów opiekowała się swoimi chorymi na raka rodzicami.
Ta niezwykła osoba dba również o prawa kobiet. Zarzuciła stacji BBC, że podczas wyboru Osobowości Sportowej Roku nie uwzględnia zasłużonych dla sportu pań, takich jak pływaczka Rebecca Adlington czy triatlonistka Chrissie Wellington. – To osoby najlepsze w swoich dyscyplinach i zasługują na to, żeby być pokazywane w mediach – apeluje Stevenson.
Tekst: na podst. Guardian.co.uk/(sr/kg)
Samira Ibrahim – egipska aktywistka
Kobiety walczące w armii o wolność i ryzykujące swoje życie stały się symbolem arabskiej „Wiosny Ludów”. Mało mówi się jednak o tym, jak traktuje się je w wojsku. 25-letnia Egipcjanka Samira Ibrahim odważyła się przerwać milczenie. Odważnie opowiedziała o tym, jak w armii przeprowadzano tak zwane „testy na dziewictwo”. – Oficer trzymał we mnie palce przez około 5 minut. Spowodowało to przerwanie błony dziewiczej – wyznaje.
Ibrahim była jedyną kobietą na tyle odważną, że zgłosiła sprawę do sądu. Wyrok ma zapaść 27 grudnia. Samira zapowiada jednak, że obojętnie, co zadecyduje sąd, nie podda się. – To, co mi się przytrafiło, może spotkać inne kobiety. Nie można do tego dopuścić – mówi.
Adele – wokalistka i tekściarka
Ta pochodząca z Londynu 23-latka to niemal uosobienie sukcesu. Jej drugi album „21” sprzedał się w 13 milionach egzemplarzy i został nominowany aż do sześciu nagród Grammy. Adele ma miliony fanów na całym świecie i wciąż podbija kolejne serca.
Mimo wielkiego sukcesu ta młoda kobieta nie zapomina, kim jest naprawdę. Mówi co chce, ubiera się jak chce, zawsze stara się być po prostu sobą.
Hetty Bower – działaczka społeczna
Mimo że ma już 106 lat, nadal walczy o prawa człowieka. Jej działalność społeczna zaczęła się parę dekad temu. Pomimo podeszłego wieku wciąż uczestniczy w demonstracjach. Obecnie protestuje przeciw zamykaniu szpitali, płaceniu czesnego w szkołach, nie akceptuje cięć budżetowych na pomoc dla osób niepełnosprawnych.
- Jak długo będę w stanie chodzić, zawsze zamierzam brać udział w antywojennych demonstracjach – powiedziała w wywiadzie dla Snow. – Jaka zdrowa na umyśle osoba może popierać wojnę?
Leymah Gbowee, Tawakkul Karman, Ellen Johnson-Sirleaf – laureatki Nagrody Nobla
Tylko 12 kobiet w historii otrzymało Pokojową Nagrodę Nobla. W tym roku uhonorowano tym prestiżowym wyróżnieniem aż trzy panie. Sirelaf to pierwsza demokratycznie wybrana pani prezydent w Liberii. Dzięki ciężkiej pracy udało jej się zaprowadzić pokój w kraju. Gbowee przewodzi marszom protestacyjnym. Sprzeciwia się wykorzystywaniu dzieci jako żołnierzy w Liberii. Karman jest najmłodszą w historii zdobywczynią Pokojowej Nagrody Nobla. Była organizatorką cotygodniowych marszów przeciwko rządowi Jemenu. Kiedy arabska „Wiosna Ludów” opanowała Jemen, została aresztowana. Tysiące ludzi wyszło na ulicę domagając się jej zwolnienia.
Przesłanie laureatek jest jasne. Jak mówi Sirelaf: - Moje siostry, córki, przyjaciółki: nie bójmy się mówić głośno o swoich sprawach!
Angela Merkel – Kanclerz Niemiec
Merkel nie trzeba nikomu przedstawiać. Dla pani Kanclerz to był rok pełen wyzwań, zwłaszcza w związku z kryzysem w strefie Euro. Została okrzyknięta przez Forbes czwartą najpotężniejszą osobą na świecie, zaraz po Obamie, Putinie i Hu Jintao. Mimo to 57-latka ma poczucie humoru i dystans do siebie. W polityce jest jednak nieugięta. Zawsze prosi o autoryzacje wszystkich wywiadów i wystąpień publicznych, żeby nie znalazło się w nich coś, co odbiegałoby od jej przekazu. Dla Merkel polityka to naprawdę poważna sprawa.
Christine Schuler-Deschryver – aktywistka praw człowieka
Deschryver prowadzi City of Joy (Miasto Radości), organizację pomagającą kobietom, które doświadczyły przemocy w mieście Bukavu w Demokratycznej Republice Konga. To miejsce nie bez powodu jest nazywane „światową stolicą gwałtu”. Christine pomaga kobietom, które nierzadko odniosły dotkliwe rany w wyniku napaści. Stara się, by stanęły na nogi i wróciły do normalnego życia.
Kristen Wiig – aktorka komediowa, pisarka
Wiig przełamała dominację mężczyzn w świecie komedii. Swoją pozycję w świecie filmu przypieczętował jej występ w filmie Druchny, do którego wspólnie z Annie Mumolo napisała scenariusz. Wiig pokazuje, że bycie dobrym komikiem zapewnia powodzenie, obojętnie jakiej jest się płci.
Shaima Jastaina – aktywistka praw człowieka
Arabia Saudyjska to obecnie jedyny kraj, w którym kobiety mają zakaz prowadzenia samochodu. Jastaina jawnie zaprotestowała wobec tego niesprawiedliwego przepisu. W lipcu tego roku w ramach protestu poprowadziła auto w mieście Jeddah. – Chcę mieć prawo do jazdy samochodem – mówi. – Tak samo, jak reszta kobiet. To podstawowe prawo człowieka.
Jastaina została skazana za swoje „przewinienie” na 10 batów, co oczywiście wzbudziło liczne protesty organizacji walczących o prawa człowieka.
Yvette Cooper – polityk
Brytyjska polityk, pierwsza kobieta na stanowisku naczelnego sekretarza skarbu. Walczy w parlamencie o prawa kobiet, zwraca uwagę na to, jak dane ustawy będą oddziaływać na ich poziom życia. Można nie zgadzać się ze wszystkimi jej postulatami, jednak trzeba docenić jej starania o równość. – Nie czuję, że walka o prawa kobiet to oznaka słabości – mówi Cooper. - Po prostu uważam, że czasami nie bierze się nas wystarczająco serio.
Tekst: na podst. Guardian.co.uk/(sr/kg)