LudzieWyciągnij z piwnicy. Tyle płacą za nią dzisiaj

Wyciągnij z piwnicy. Tyle płacą za nią dzisiaj

Choć szczyt popularności "Frani" przypadał na lata PRL-u, do dziś na wielu twarzach pojawia się uśmiech, gdy tylko zobaczą zdjęcie tej pralki. Na zadbanym i sprawnym egzemplarzu wciąż można całkiem nieźle zarobić.

Kiedyś pralka "Frania" była prawie w każdym domu
Kiedyś pralka "Frania" była prawie w każdym domu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Adobe

Sprzęty związane z czasami PRL-u przez wiele lat kojarzyły się z kiczem i raczej wiele osób starało się je zmienić, wyrzucić lub przynajmniej schować. Od pewnego czasu jednak stare szklane ozdoby, lampki, krzesła, stoły, fotele czy kryształy znowu wracają do mody i wielu, nie tylko kolekcjonerów, chętnie je kupuje.

Jednym z cenniejszych sprzętów z tamtego okresu jest pralka "Frania", która przed laty stała niemalże w każdym domu. Do dziś u wielu budzi głównie uśmiech i ciepłe wspomnienia z dzieciństwa, gdy chętnie oglądało się wirujące razem z wodą ubrania. I choć pranie w niej było nieco mozolną czynnością, wciąż można spotkać miłośników "Frani" gotowych za nią sporo zapłacić.

Kiedyś codzienność, dziś pragnienie kolekcjonerów

Obecnie kupując pralkę, zwraca się uwagę na takie parametry jak skuteczność, niskie zużycie prądu i wody, dlatego prym wiodą urządzenia automatyczne. Jednak - jak widać na stronach z ogłoszeniami i portalach aukcyjnych - słynna pralka wirnikowa wciąż może być sporo warta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W zależności od stanu urządzenia oraz okresu, z którego pochodzi, ceny kultowej "Frani" wahają się od 100 do 600 zł, choć można spotkać też wyższe. Dlatego jeśli ktoś posiada taki sprzęt na strychu lub w piwnicy i nie odczuwa do niego wielkiego sentymentu, warto go wyczyścić i sprawdzić, czy działa. Chętnych do zakupu nie brakuje.

Wielofunkcyjne urządzenie

O tym, jakim sentymentem Polacy pamiętający czasu PRL-u darzą "Franię" można się przekonać na licznych grupach na Facebooku. Wystarczy, że pojawi się zdjęcie tej pralki, a natychmiast pojawiają się komentarze opisujące związane z nią wspomnienia.

Wiele osób dzieli się też opowieściami, z których wynika, że "Frania" w wielu domach służyła nie tylko do prania. Okazuje się, że sporo osób przerabiało pralkę na urządzenie do produkcji masła, a babcie potrafiły wypłukać w niej np. flaczki wołowe na zupę. Jeden z komentujących napisał, że była też wykorzystywana do przyspieszenia produkcji bimbru lub rozcieńczania spirytusu z wodą.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie