Wyraziste kobiety w każdym wieku. Emerytka podbija TikToka
Życie zaczyna się po czterdziestce? Według szafiarki Dorki raczej po sześćdziesiątce. Mówi o sobie "kobieta w wieku vintage", która odczarowuje wizerunek emerytki, zgarnia miliony polubień i wywołuje lawinę komentarzy. Poznaj bliżej Dorotę Świętoniowską z programu "The Traitors. Zdrajcy", która po debiucie na TikToku szybko poznała znaczenie słowa "slay".
26.04.2024 | aktual.: 30.04.2024 14:39
Aleksandra Szablak, dziennikarka Wirtualnej Polski: Hot? To hasło przestaje rezonować w mediach społecznościowych. Teraz dużo większym szacunkiem cieszy się miano "cool". Żeby na nie zasłużyć, trzeba mieć charakter wypisany na twarzy. Zmarszczki, oszronione włosy, doświadczenie wypisane w oczach i "rysy" stają w opozycji do kultu młodości. Czy dojrzały wygląd pomógł pani przebić się w sieci?
Dorota Świętoniowska: Myślę, że po prostu nastał czas ludzi autentycznych. To bycie autentycznym i szczerym przyciąga innych do ciebie. Przefiltrowane, wyidealizowane i sztuczne twarze znikają z Instagrama. Liczy się prawdziwe życie, dlatego to TikTok ma imponujące zasięgi, bo nie przyklaskuje wystudiowanym, wysublimowanym i dopieszczonym zdjęciom. Moje filmy pokazują mnie taką, jaką jestem bez filtrów. Oczywiście nie umniejszając dbaniu o siebie, pielęgnacji ciała czy włosów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Czy czerń wyszczupla? Stylistki obalają powszechny mit
Na okładkach magazynów i w kampaniach marek odzieżowych od kilku lat pojawiają się kobiety 60+, które reklamują bieliznę czy stroje kąpielowe - od Maye Musk po Helenę Norowicz. Czy odczuwa pani rosnący trend na silversów?
Rozumiem że określanie silversi to pewien skrót myślowy, bo ja nie czuję się silversem. Śmieję się, że dzisiejsza 60-latka to dawna 40-latka. Wydaje mi się, że kobiety w dojrzałym wieku mają wreszcie czas pomyśleć o sobie. W skali światowej jesteśmy dużą grupą potencjalnych klientek marek modowych z wyższej półki, co zaczyna wykorzystywać branża fashion. Natomiast firmom odzieżowym wydaje się, że ubrania dla dojrzałych kobiet powinny być jakieś inne, specjalne. Nic bardziej mylnego. Kobiety w wieku vintage oczekują modnej, nowoczesnej i wysokogatunkowej garderoby.
Kiedy rozpoczęła się pani przygoda z modą?
Moda jest we mnie od zawsze. Już jako kilkuletnia dziewczynka robiłam na podwórku pokazy mody. Ale wiadomo - życie, praca, dzieci, dom... Wszystko uległo zmianie, kiedy przeszłam na emeryturę. Teraz mam czas realizować swoją pasję do mody, która jest moim sposobem na wyrażenie osobowości. To, co masz na sobie, mówi wiele o tym, kim jesteś - otwarta na nowości czy może konserwatywna. Zmiany, także w garderobie, są trudne. Przeważnie reagujemy na nie negatywnie, bo to "nieznany ląd". Jeszcze niedawno nosiło się halki jako bieliznę na spodzie stylizacji. Teraz te same halki możemy nosić jako suknie balowe na rozdaniu Oscarów. Moda może być przyczynkiem do zmiany świadomości samej siebie.
Co takiego ma w sobie dojrzała fashionistka, czego brakuje 20-latkom? Akceptację, dystans, większą odwagę, aby bawić się modą?
Myślę, że główną rolę odgrywa tutaj doświadczenie. W swoim długim życiu widziałam praktycznie wszystkie modowe trendy. Dzięki temu łatwiej jest mi miksować je ze sobą. Żeby bawić się modą, trzeba mieć troszkę odwagi. A przede wszystkim dużo akceptacji względem własnego ciała, aby budować sylwetkę modową, a nie sylwetkę narzucaną przez "ogólnie pojmowaną stylistykę", czyli młodą, chudą i wysoką.
Nie ubiera się pani jak "typowa seniorka" i obala mit o emerytce niańczącej wnuki. Co najczęściej piszą o pani w sieci? Jak reagują ludzie?
Trafnie pani to nazwała - to jest mit. Najczęściej czytam, że "ubiera się pani lepiej ode mnie". A to oznacza, że w mniemaniu większości ludzi moda zarezerwowana jest tylko dla młodych. I dziwią się, że osoba w moim wieku vintage jest zorientowana w trendach. Mało tego, potrafi je łączyć ze sobą z udanym efektem. Pod moim wiralowym filmem na TikToku młodzi ludzie wypisywali hasło "slay". Początkowo nie wiedziałam, co oznacza. Okazało się, że w ten sposób definiowali "wymiatasz". Uśmiałam się mocno, ale też pomyślałam, że mogłabym pomóc dziewczynom w wieku vintage wyglądać lepiej, czuć się lepiej w swojej skórze, a przede wszystkim nie być postrzeganymi jako "ciotki klotki".
Film, na którym wymienia pani konserwatywny kardigan na sznur pereł robi wrażenie. Jak dwie różne osoby! To pokazuje, że ubranie jednak ma znaczenie.
Kobiety w moim wieku często nie zdają sobie sprawy, że wyglądają jak "ciotki klotki". Dopiero, jak obejrzą moje filmy, dostrzegają różnicę i to wywołuje w nich chęć zmiany. Śmielej poddają się metamorfozie, a w efekcie zbierają masę komplementów. Cieszę się, że faktycznie korzystają z moich propozycji. Często powtarzam - daj sobie szansę, idź do przymierzalni, wskocz w ubrania poza swoją strefą komfortu i zobacz, co się stanie. Wiele ubrań nie "siądzie", ale w pewnym momencie pomyślisz "petarda" i pójdziesz dalej w tym kierunku. W ten sposób zbudujesz swój własny styl, bez względu na rozmiar czy wiek.
A w czym pani czuje się piękna lub jak wspomniana wyżej "petarda"?
Wydaje mi się, że piękno to jest kwestia bardzo indywidualna i umowna. Moje stylizacje nie mają na celu być piękne. To stereotyp, że ubierasz się, aby być piękną, seksowną czy młodą. Ja ubieram się po to, żeby wyrazić swoją osobowość i pokazać wszystkim, kim jestem.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl