Z odchudzaniem poczekaj do chłodów
Obniżenie temperatury otoczenia jest jedną z metod skutecznej walki z otyłością. Wynika tak z badań przeprowadzonych przez dr Anouk van der Lans z Uniwersytetu w Maastricht na osobach z indeksem BMI pomiędzy 28 a 35.
26.07.2015 | aktual.: 26.07.2015 17:28
Obniżenie temperatury otoczenia jest jedną z metod skutecznej walki z otyłością. Wynika tak z badań przeprowadzonych przez dr Anouk van der Lans z Uniwersytetu w Maastricht na osobach z indeksem BMI pomiędzy 28 a 35.
Korzystny wpływ zimna na efekty odchudzania wynika ze wzrastającego w organizmie w niskich temperaturach poziomu tzw. brązowego tłuszczu, uczestniczącego w procesach metabolicznych i wykorzystującego zgromadzoną w organizmie energię do wytworzenia ciepła.
Proces ten jest efektem spalania zgromadzonych w organizmie zapasów, czyli kwasów tłuszczowych zawartych w tłuszczu białym. Dzięki wykorzystaniu energii magazynowanej w białym tłuszczu, tłuszcz brązowy przyczynia się do zmniejszenia wagi ciała. Istotne jest jednak stworzenie odpowiednich warunków do zwiększenia ilości tej brunatnej tkanki w organizmie.
Sprzymierzeńcem wzrostu ilości brązowej tkanki tłuszczowej są niskie temperatury. W teście dr Anouk van der Lans z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Maastricht wzięła udział grupa osób z indeksem BMI pomiędzy 28 a 35.
Uczestnicy eksperymentu, ubrani jedynie w t-shirty i krótkie spodenki, przez 6 godzin dziennie w trakcie 10 kolejnych dni przebywali w pomieszczeniu z temperaturą na poziomie 13-14 °C. Wyniki obserwacji potwierdziły zwiększenie w organizmach tych osób ilości brązowego tłuszczu oraz wyraźny wzrost wykorzystania energii potrzebnej do produkcji ciepła.
Zdaniem dr Lans aktywność brązowej tkanki tłuszczowej w warunkach nawet umiarkowanie zimnych temperatur może przyczynić się do zahamowania wzrostu wagi ciała. – To również szansa na skuteczne utrzymanie prawidłowej wagi ciała dla osób, którym udało się już stracić zbędne kilogramy – twierdzi dr Lans.
Na podstawie Lighthouse Consultants/(gabi)/WP Kobieta