Zaatakowała jej zmarłego męża. Racewicz odpowiada hejterce
"Spójrzcie w oczy kobiecie ziejącej jadem. Można tylko współczuć" - napisała Joanna Racewicz. To odpowiedź na komentarz internautki, która zaatakowała jej męża. Paweł Janeczek ps. "Janosik" zginął tragicznie w katastrofie smoleńskiej.
Joanna Racewicz to znana dziennikarka i była prezenterka "Panoramy". Jej mężem był Paweł Janeczek, porucznik Biura Ochrony Rządu, który zginął tragicznie w katastrofie Tu-154 w Smoleńsku. Pośmiertnie został awansowany na stopień kapitana BOR.
Rok temu wydała książkę "To nie kraj, to ludzie". Znajduje się w niej zbiór historii i relacji zebranych na granicy polsko-ukraińskiej, w szczytowym okresie kryzysu humanitarnego, gdy do Polski trafiały tysiące uchodźców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Racewicz odpowiada hejterce: "Spójrzcie w oczy kobiety ziejącej jadem"
Książka Racewicz o Ukraińcach i kryzysie humanitarnym spotkała się z wieloma pozytywnymi opiniami. Jedną z nich opublikował na Facebooku jeden z wolontariuszy. "Dziękuję za Twoją książkę. Za to, że podzieliłaś się w niej tymi tragicznymi historiami w sposób rzeczywisty, a jednocześnie piszesz o wybuchu Miłości bezinteresownej w nas. Oby ta nasza solidarność i miłosierdzie trwały na miarę potrzeb, jak powiedziałaś: "... by dobro nie zgasło" - napisał.
Na post ten zareagowała pewna kobieta. Jej komentarz nie dotyczył jednak treści lektury, a katastrofy smoleńskiej, w której zginął mąż dziennikarki. Wstawiła ona zdjęcie nagrobka kpt. Pawła Janeczka i opatrzyła go komentarzem:
"A ja byłam szefem szefów w poważnej firmie. Niestety nie latałam z kapciami najgorszego prezydenta w historii tego kraju. Codziennie ktoś ginie i nie robi się z tego męczeństwa. Won, sztuczna babo. Żeby był taki bohater, to może by nie doszło do tego kabaretu."
Joanna Racewicz zareagowała od razu. "Nie mam słów" - napisała na InstaStory. Następnie udostępniła nazwę profilu hejterki z dopiskiem "Spójrzcie w oczy kobiecie ziejącej jadem. Można tylko współczuć. #stophejt".
Joanna Racewicz o mężu
Dziennikarka nieraz wspominała męża w wywiadach. - Codziennie z nim rozmawiam. Patrzę na jego zdjęcia wiszące w domu. Czasem wkładam koszulę Pawła. Zwłaszcza jedną, specjalnie niepraną, która ciągle nim pachnie. Wychodząc w sobotę do pracy, rzucił ją przy pralce. Na początku byłam na niego zła. Teraz z nią śpię - opowiadała w rocznicę katastrofy w "Fakcie".
Z kolei w 13. rocznicę tragedii dziennikarka opublikowała ostatnie zdjęcie męża. "Ostatnie zdjęcie na ostatnich schodach. Kolejnych już nie będzie. Zatrzymany czas. Ostatnie odzyskane wspomnienie" - napisała.
Czytaj więcej: Ostatnie zdjęcie męża Racewicz. Chwilę później zginął
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!