Zajrzała do telefonu ojca. "Ma chyba z siedem kochanek"
Alicja nie chciała tego zobaczyć. Ekran mignął jej przed oczami zaledwie przez kilka sekund. A na nim kobiety, nago, w szpilkach. Nie wiedziała kim są i nie umiała tego sprawdzić. Wiedziała za to, że nie może o tym nikomu powiedzieć.
Bolesna szczerość
Mama Alicji ma problemy na tle nerwowym. Bierze leki, jest pod stałą kontrolą lekarza. Nie powinna się zbytnio stresować i musi unikać sytuacji, które mogłyby podwyższyć jej tętno. Alicja nie wie, czy może jej opowiedzieć o nagich kobietach z telefonu ojca. Boi się, że to ją załamie.
- Mój ojciec ma chyba z siedem kochanek. Przynajmniej tak wynika ze zdjęć z jego telefonu i smsów. Nie mam z nim dobrego kontaktu, nigdy nie miałam, dlatego, że jest okropnym manipulantem - opowiada Alicja. - Najbardziej boję się, gdy prawda wyjdzie na jaw, że on wmówi mamie, że to moja wina albo że kłamię. A ona mu uwierzy i ja wyjdę na tę złą - dodaje.
Alicja skończyła w tym roku 16 lat, jest uczennicą jednego z liceów w Zamościu. Choć powinna się skupić na nauce i walce o dobre oceny, jej głowę zaprząta głównie sytuacja panująca w jej domu. Minął kolejny tydzień, ale ona nadal nie powiedziała nic matce, bo boi się wtrącić.
- Męczy mnie ta sytuacja, ale nie wiem, co mam zrobić - przyznaje Alicja. - Nie umiem jej tego powiedzieć. Ale nie umiem też patrzeć, jak on ją krzywdzi.
Nie wtrącaj się
"To nie jest twoja sprawa", "zostaw to im", "nie wtrącaj się" - to niektóre z wielu komentarzy, które Alicja usłyszała od swoich znajomych, gdy poprosiła o radę. Zdecydowana większość odpowiedziała jej, że nie powinna się w ogóle mieszać do małżeństwa swoich rodziców, ponieważ to jest ich prywatna sprawa. Nikt z przyjaciół nie był jednak nigdy w jej sytuacji.
- Jesteśmy rodziną. Ich relacja, czy tego chcą czy nie, też na mnie wpływa. Mam prawo żyć w normalnej rodzinie, a nie w czymś takim - wyjaśnia Alicja. Jej wahanie, czy się wtrącić, wynika głównie z tego, że nie chce, by ojciec zrzucił na nią winę lub oskarżył o próbę manipulacji. Boi się, że jeśli powie mamie prawdę, to ona zostanie ukarana, a nie ojciec.
Wina dziecka
Magda powiedziała. Dziesięć lat temu dowiedziała się, że jej mama jest zdradzana. I od dziesięciu lat żałuje, że podzieliła się tą informacją.
- Czuję się tak, jakbym to ja zniszczyła jej małżeństwo - przyznaje dziewczyna. Dzisiaj jest dorosłą kobietą, założyła własną rodzinę i może pochwalić się stabilną pracą w jednej z największych korporacji w stolicy. Jednak dziesięć lat temu, gdy dowiedziała się o zdradzie swojego ojca, była dorastającą nastolatką, która nie wiedziała, co zrobić z taką informacją.
Więc poszła do swojej mamy, której zawsze radziła się w trudnych sprawach. Gdy tylko dostała od koleżanki zdjęcia, na których jej ojciec był z inną kobietą, od razu pokazała je mamie. Nie dała mu nawet szansy, by się wytłumaczył. Działała w emocjach, a potem nie było już małżeństwa, które można byłoby ratować.
- Mama mi potem powiedziała, że oprócz zdrady najgorsze było to, w jaki sposób się o niej dowiedziała. Duże znaczenie miałoby dla niej, gdyby on sam się przyznał i miał jaja, żeby odejść... - mówi Magda. Gdyby mogła cofnąć czas, postąpiłaby zupełnie inaczej. Najpierw poszłaby do ojca i jemu zostawiła to, w jaki sposób rozwiąże tę sprawę, zamiast robić to za niego. Do końca życia nie zapomni wyrazu twarzy swojej mamy, gdy pokazała jej te zdjęcia.
Wierność czy lojalność
Psycholog Katarzyna Kucewicz wyjaśnia, jak powinny się zachować dzieci w takiej sytuacji.
- Najlepszym rozwiązaniem byłaby szczera rozmowa z ojcem i poinformowanie go, że o sprawie chcemy powiedzieć mamie - tłumaczy. - Warto dać czas, by jednak to winowajca przyznał się do zdrady. Z pewnością byłoby to lepsze rozwiązanie dla wszystkich stron. Jeśli tego nie robi, a mamy ewidentne dowody na jego niewierność, wówczas możemy poinformować o tym mamę. W przeciwnym razie ich relacje staną się bardzo uciążliwe i nieznośne. Tak jest zawsze, gdy w rodzinie pojawia się jakiś sekret.
- Nie musimy zachowywać lojalności wobec nieuczciwych zachowań rodziców, kryć ich albo wikłać się w dynamikę ich relacji - kontynuuje psycholożka. - Poinformowanie ojca o tym, że wiemy, jest tu kluczowe. To ojciec powinien tę sytuację rozwiązać, a nie jego, nawet dorosłe, dziecko. Jest w tym pewna arogancja, gdy dzieci wtrącają się w sprawy rodziców, więc zdecydowanie lepiej jest to zostawić im do rozwiązania, a nie bawić się w mediatora czy terapeutę. Jeśli jednak informacja będzie przekazana mamie, to na pewno powinno się to stać w obecności ojca. Tak, by to oni mogli sobie wyjaśnić całą sprawę, a nie wykorzystywać do tego dziecko.
Seksuolog i psycholog Adam Lewanowicz wyjaśnia sytuację od drugiej strony, czyli co się może stać, jeśli rodzice żyją w niezdrowej relacji, w której obecne są zdrady i jaki to ma wpływ na dziecko.
- Uważam, że w takiej sytuacji nie powinno się udawać, bo możemy wyrządzić większą krzywdę dziecku pozostając w takim małżeństwie niż się rozwodząc - mówi Lewanowicz. - Do 6-7 roku życia nasze dzieci uczą się najwięcej, obserwują nas, a następnie programują sobie konkretne zachowania w swojej głowie. Potem bardzo ciężko jest to zmienić. A jeśli dziecko patrzy na dwoje nieszczęśliwych ludzi, którzy żyją w kłamstwie i obłudzie, to skąd ma wziąć wzór dobrego związku? Jeśli wpoimy dziecku taki wzorzec, to ono samo będzie potem tworzyło takie same relacje. Powiedzenie przy nim od czasu do czasu "kocham cię" nie zadziała. Ono musi widzieć emocje, miłość - dodaje ekspert.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl