Zapytaj, o czym ostatnio rozmawiał z matką, a dowiesz się czy stworzycie udany związek. Już na pierwszej randce
W pewnym wieku chodzenie na randki z niezobowiązującego sposobu spędzania wieczorów, nieuchronnie przemienia się w casting do roli ukochanego. Bo ile czasu można spędzić na jałowych dyskusjach przy stygnących kawkach?
Coraz staranniej dobieramy osoby, którym mamy poświęcić czas. Tym, którzy nie pasują do nas stylem życia, poziomem wykształcenia a nawet wzrostem, dziękujemy już na wstępie. Gorzej z wyłuskaniem bardziej subtelnych rozbieżności. A zmarnowanie kilku miesięcy z Piotrusiem Panem czy wampirem energetycznym, boli przeważnie bardziej niż dwie nieudane randki. Te przynajmniej można wpisać sobie w koszty stałe poszukiwania wielkiej miłości.
Podsuwamy 8 pytań, które możecie zadać na pierwszej randce. Uchronią was przed przestojami w rozmowie, a przede wszystkim dadzą wam szerszy ogląd tego, z kim macie do czynienia i czego możecie się spodziewać w przyszłości. Pytania nadają się oczywiście do zadania i kobietom i mężczyznom, my komentujemy je jednak ze swojej, kobiecej perspektywy. Nikt nie przepada za wyciąganiem do tablicy, warto więc nie tylko ciągnąć za język, ale też nakreślić, jak dana kwestia wygląda u nas.
Rozmowa o pracę
Żyjemy w czasach, w których trudno wyobrazić sobie pójście na randkę z kimś, o kim nie wiemy, czym zajmuje się zawodowo. A kiedy już staniemy ze sobą twarzą w twarz warto zapytać po prostu, co nasza randka w swojej pracy lubi najbardziej.
Z odpowiedzi na to pytanie możemy się dowiedzieć, czy nasz towarzysz ma naturę refleksyjną, a do tego czy jest zapiekłym krytykantem. Wiadomo, że nie każdy uwielbia swoją pracę, ale nawet w pozornie niesatysfakcjonującym zajęciu można znaleźć pozytywy.
Kelner zatrudniony w knajpie w centrum będzie ćwiczył angielski, a księgowa może lubić towarzystwo koleżanek z pracy. Jeśli na pytanie o wydźwięku pozytywnym ("co lubisz") zalewa cię fala narzekań, możesz mieć pewność, że twoja randka nie jest promyczkiem słońca, którego trzeba twojej mrocznej duszy.
Maminsynek i córeczka tatusia
Z prostej opowieści z rodzaju "Ostatnio wpadłam do rodziców na obiad" można płynnie przejść do luźnego pytania "Kiedy ostatnio dzwoniłeś do mamy?". Stosunek, jaki mamy do rodziny z której wyszliśmy, przekłada się na stosunek jak będziemy mieli do rodziny, którą sami założymy. I tak, jest od tego tysiąc pięćset sto dziewięćset wyjątków.
Jednak szanse na to, że facet, który ma dobre kontakty z rodzicami, będzie typem mężczyzny rodzinnego, są większe niż w przypadku faceta, który rodzinę widzi raz do roku w Wigilię i wypowiada się o niej z pogardą. Jest też oczywiście druga strona medalu – mężczyźni, którzy w poniedziałek robili mamusi zakupy, w środę naprawiali drzwi, a latem jeżdżą razem z nią na wakacje. Wśród kobiet odpowiednikiem jest dziewczyna, która mówi, że mama jest jej najlepszą przyjaciółką i "mówią sobie wszystko". Tak zażyły związek z rodzicem wróży potencjalną teściową jak z jednego z niewybrednych dowcipów.
Urlopowicz idealny
To czy zapytamy o wakacje przyszłe czy minione, nie ma większego znaczenia. Na uwagę zasługuje w tym przypadku sposób w jaki nasz towarzysz wieczoru (a może i kilku) wypoczynek planuje. Czy w styczniu ma już kupione bilety na październik? Z wyprzedzeniem studiuje atrakcje i przewodniki, a może zdaje się na impuls? Snu sobie nie żałuje, a może nastawia budzik, żeby nie "marnować czasu"?
Słowem dociekania na temat wakacji mają zdradzić nam czy oto mamy przed sobą wielkiego planistę czy raczej króla spontanu. Tutaj zaczynają się schody, trzeba bowiem wiedzieć bonusowo jacy sami jesteśmy i co nam pasuje, a co nie.
Osoba źle zorganizowana może lubić towarzystwo ludzi o podobnym usposobieniu, albo wręcz przeciwnie – szukać kogoś, kto postawi ją do pionu, a na wakacjach dopilnuje, żeby zabrała krem z filtrem i wstała wystarczająco wcześnie, żeby zdążyć dojechać na drugi koniec wyspy przed sjestą. Podobnie z wielkimi planistami – mogą być pobłażliwymi opiekunami partnerów, którzy zachowują się, jakby nie znali się na zegarku, albo wręcz przeciwnie – irytować się i musztrować.
Master chef
Jeśli nie chcesz obudzić się w związku w którym nie masz co liczyć nawet nie na rosół z okazji przeziębienia, ale nawet na kanapki z okazji sobotniego poranka, wybadaj delikatnie grunt umiejętności kulinarnych. Niezależnie od płci. 30-latek, który z dań ciepłych jest w stanie przyrządzić wyłącznie jajecznicę, jest tak samo śmieszny, jak rówieśniczka o analogicznych umiejętnościach. Nie chodzi tu już nawet o samo jedzenie. Fakt, że dorosła osoba nie umie zrobić obiadu jest oznaką rodzaju nieporadności życiowej.
Lepiej nie indagować o "danie popisowe". Tak postawione pytanie zalatuje testem na kilometr. Najlepiej zacząć od niezobowiązującej rozmowy o gustach kulinarnych, któż nie lubi poopowiadać o swoich ulubionych daniach.
Jola lojalna
Chcesz wiedzieć jak tam u twojej randki z lojalnością Uczep się przyjaciół. Jeśli w rozmowie pojawi się "Marek z którym jeżdżę na wakacje" czy "Moja przyjaciółka Ania" zadaj pytania o to, jaki ten Marek i ta Ania są. Nie trzeba być doktorantem psychologii ani dyplomowanym psychoterapeutą, żeby domyślić się, że ktoś, kto obcej osobie na wstępie serwuje serię bardzo negatywnych komentarzy o swoich "przyjaciołach", nie jest osobą szczególnie lojalną, ani też godną zaufania.
Oczywiście im lepiej znamy innych, tym jaskrawiej widzimy ich przywary, więc czasem trudno nie sprezentować rozmówcy wnikliwej analizy osobowości znajomego. Wypytując o przyjaciół warto więc postawić pytanie "Dlaczego się przyjaźnicie?" albo "Za co ich cenisz?". Ktoś kto nie potrafi dobrze mówić o ludziach, nie jest najlepszym materiałem na partnera.
Najgorsza randka świata
Pytanie o najgorszą randkę na randce można zadać tylko w jednym przypadku – jeśli ta, na której jesteśmy obecnie przebiega raczej pomyślnie. Inaczej osoba, z którą się widzimy może poczuć się urażona. Warto o to zapytać, żeby zobaczyć czy trafiliśmy na osobę o naturze gawędziarza czy raczej na rasowego nudziarza.
Większość z nas ma na koncie nieudane randki i o większości z tych randek da się ciekawie opowiedzieć. Bycie nudziarzem w lwiej części przypadków polega nie na tym, że ktoś ma nudne życie lub też nie ma żadnych przemyśleń, ale na tym, że nie jest w stanie zajmująco opowiadać. Pytanie o randkę da nam cynk, czy po związaniu się z daną osobą będziemy wysłuchiwali rozwlekłych historii z rodzaju "Ja powiedziałem, że, a na to ona powiedziała, że, ja na to, że ja…".