Zaufała tureckim dentystom. Z takimi zębami wróciła do domu

26-letnia Nicole Harty z Irlandii zdecydowała się na "tureckie zęby". Tiktokerka po zabiegu zaprezentowała światu słynne "Turkey teeth" i opowiedziała o kulisach zabiegu. - Płakałam. Nie mogłam na siebie patrzeć - wspomina efekty pierwszej wizyty.

Nicole Harty zdecydowała się na "tureckie zęby"
Nicole Harty zdecydowała się na "tureckie zęby"
Źródło zdjęć: © TikTok | nickyharty20

28.03.2023 | aktual.: 28.03.2023 20:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Turcja wyrasta na potęgę, jeśli chodzi o turystykę medyczną. Coraz więcej osób z Europy czy Stanów Zjednoczonych odwiedza ten kraj nie po to, żeby wypocząć, ale odmienić swój wizerunek. Kusi łatwy dostęp do specjalistów i wyjątkowo atrakcyjne ceny. Zarówno u chirurgów plastycznych i lekarzy medycyny estetycznej, jak i stomatologów.

Czy jest tanio? Jest tanio. Czy jest dobrze? Jest tanio

Na wstawienie implantów lub licówek w tym kraju decyduje się wielu przyjezdnych, a kluczową rolę odgrywa koszt - zabiegi tego typu są nawet dwukrotnie tańsze niż w innych zakątkach świata. Jednak coś za coś, bo w mediach społecznościowych słynne "Turkey teeth" (tureckie zęby) nie cieszą się dobrą sławą. Zawiedzeni pacjenci pokazują liczne efekty uboczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To nie zraziło młodej Irlandki, która marzyła o hollywoodzkim uśmiechu w przystępnej cenie. Nicole Harty poleciała do Turcji po komplet śnieżnobiałych zębów. Efekty zaprezentowała na TikToku, gdzie obserwuje ją niemal 50 tys. osób. 26-letnia influencerka szczerze opowiedziała o cieniach i blaskach takiego zabiegu.

Kobieta wybrała sprawdzoną klinikę i na wstępie postawiła kilka warunków. Jeden z nich dotyczył jak najmniejszego spiłowania własnych zębów, na których montowane są korony. Wierzyła, że to zmniejszy ryzyko komplikacji. Ostatecznie nie obyło się jednak bez bólu.

Nie mogła jeść i patrzeć w lustro. Cieszy się z decyzji

- Po spiłowaniu założono mi tymczasowe zęby. Wyglądały strasznie, jak gumowy ochraniacz szczęki - wspomina w rozmowie z "The Sun". Po pierwszej wizycie wróciła do hotelu, gdzie miała odpoczywać przez kilka dni przed ostatecznym zabiegiem.

- Płakałam. Nie mogłam na siebie patrzeć. Mój stan psychiczny mocno na tym ucierpiał. Mogłam jeść tylko miękkie ciasto i omlety. Chodziłam cały czas głodna - relacjonuje.

Ostatecznie jest jednak zadowolona z zabiegu. Stałe korony spełniły jej oczekiwania i nie martwi ją nawet to, że kiedyś trzeba będzie je wymienić. Większość internautów komplementuje jej nowy uśmiech, choć zdarzają się też krytycy.

- Jeśli ktoś w sieci obrzuca błotem ludzi, których nawet nie zna, to musi być ze sobą nieszczęśliwy. (...) Jeśli spotykasz kogoś, kto ma tureckie zęby, bądź wyrozumiały. Musiał sporo przejść - dodała Nicole Harty.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!