Zawsze pyta o zgodę, zanim weźmie go na ręce. Powód jest banalny
Dla małego Ravena to ma być lekcja szacunku do własnego ciała oraz cielesności innych. Jego mama pochwaliła się w sieci, że za każdym razem zanim weźmie chłopca na ręce, pyta go o zgodę.
20.06.2017 | aktual.: 01.03.2022 13:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Od chwili, gdy się urodził, zawsze pytamy go o zgodę, zanim go podniesiemy. Zawsze czuję jego "tak". Czemu to robimy? Ponieważ chcemy, aby wiedział, że jego ciało należy do niego, a ciała innych do nich. Nikt nie ma prawa podejmować takiego wyboru za niego - przekonuje Nisha Moodley, mama chłopca.
Rodzice pytają Ravena o akceptację dotyku niemal od jego urodzenia. Mimo że chłopiec jest wciąż malutki, jego mama uważa, że malec doskonale rozumie jej gesty.
- Zdarzyło się, że mały Raven odpowiedział wyciągając ręce do uścisku, odwracając głowę lub całe ciało - opowiada kobieta w rozmowie z Yahoo Beauty.
Na Instagramie Nisha Moodley sugeruje pozostałym dorosłym stosowanie się do jej metody nie tylko w przypadku własnych dzieci. - Moja propozycja: Jeżeli kiedyś będziesz chciał potrzymać dziecko innej osoby, poproś rodzica, a następnie zapytaj dziecko. Zawsze chwyta mnie za serce, gdy ktoś poświęcił chwilę na kontakt z nim i mówi "czy mogę cię potrzymać, kolego?".
Czy metoda Nishy jest słuszna? O zdanie zapytaliśmy psychologów dziecięcych.
- Na pewno nie jest to jednak metoda dla każdego. Wszystko zależy od tego, czy odbywa się to w zgodzie z dzieckiem i samą mamą. Nie sądzę, by pytanie go o zgodę na dotyk, mogło negatywnie wpłynąć na przyszłe relacje chłopca z otoczeniem. Wierzę za to, że więź mamy z małym dzieckiem jest bardzo silna i do porozumienia wystarczą nawet same niewerbalne sygnały - mówi Paulina Sochacka, psycholog dziecięcy z Self Przyjazne Terapie.
- Żadne skrajności nie są dobre - uważa Anna Łojek, psycholog dziecięcy z Przystani Psychologicznej. - Dobre jest wpatrywanie się w sygnały pochodzące od dziecka i dawanie mu poczucia, że jego opinia od samego początku jest ważna. W tej metodzie istnieje jednak ryzyko, że może zadziałać w drugą stronę. Dziecko, chcąc spontanicznie przytulić się do matki, będzie zastanawiało się, czy ma pozwolenie.