Blisko ludziZbyt zmęczone na seks. Pandemia nie pomaga życiu erotycznemu Polaków

Zbyt zmęczone na seks. Pandemia nie pomaga życiu erotycznemu Polaków

Zmęczenie wpływa na libido
Zmęczenie wpływa na libido
Źródło zdjęć: © Getty Images
08.01.2021 15:48

– Gdy wieczorem wracam z pracy, marzę tylko o tym, by wziąć prysznic, nakryć się kołdrą i iść spać. Seks jest zwykle ostatnią rzeczą, o której wtedy myślę – opowiada 34-letnia Dorota. Z powodu zmęczenia i codziennych stresów Polki tracą ochotę na igraszki w sypialni, co często niekorzystnie odbija się na ich relacjach z partnerami. Jak temu zapobiec?

Oto #HIT2021. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku.

Dorota kiedyś bardzo lubiła seks. – Myślę, że potwierdziłoby to kilku moich partnerów z lat młodzieńczych, których potrafiłam solidnie przećwiczyć w łóżku – śmieje się 34-latka.

A jak jest dzisiaj? – Seks mógłby dla mnie nie istnieć, bo moje libido spadło do zera. Ostatnio miałam wyjątkowo ciężki tydzień w firmie. W piątek mąż postarał się i przygotował romantyczną kolację, a później zrobił dla mnie kąpiel w aromatycznych olejkach. Gdy poszedł do łazienki, poprosił, bym założyła seksowną piżamkę i czekała w łóżku. Kiedy wrócił, spałam jak zabita i głośno chrapałam. Darek próbował mnie podobno obudzić, ale chyba zbyt delikatnie. Gdy ocknęłam się w sobotę rano, nawet nie próbował ukrywać rozczarowania, a mnie było po prostu głupio – mówi Dorota.

Przyznaje, że takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. – Kilka miesięcy temu awansowałam na stanowisko, o którym od dawna marzyłam. Jednak to oznacza, że muszę pracować jeszcze więcej niż wcześniej. Ponieważ jestem nadmiernie ambitna i zawsze staram się wycisnąć z siebie jak najwięcej, wycieńcza mnie to fizycznie i psychicznie. Gdy wieczorem kończę pracę, marzę tylko o tym, by wziąć prysznic, nakryć się kołdrą i iść spać – opowiada Dorota.

– Seks jest zwykle ostatnią rzeczą, o której wtedy myślę. Często zmuszam się do niego, ponieważ nie chcę sprawić przykrości mężowi. Głupio byłoby, gdyby ubzdurał sobie, że już mnie nie kręci albo że mam kogoś na boku i dlatego nie chcę się z nim kochać. Nie mogę ciągle tłumaczyć się przemęczeniem. Darek też ciężko pracuje, a się nie skarży – dodaje nasza rozmówczyni.

W życiu 36-letniej Anny seks również nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś. – Ten pandemiczny rok dał mi mocno w kość. Jestem nauczycielką, a chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, jak uciążliwe jest prowadzenie zdalnych lekcji i przygotowywanie się do nich. Szczególnie kiedy w domu siedzi jeszcze dwójka małych dzieci, które wymagają nieustannej uwagi. Mąż pracuje w szpitalu, więc zwykle nie ma go w domu i wszystko spada na mnie. Nieustanne obowiązki bez chwili przerwy. Uwalniam się od nich dopiero około godziny 22, gdy dzieci idą spać. Wtedy jednak czuję kumulację stresu i zmęczenia, a nie ochotę na seks – przekonuje Anna.

Nie ukrywa, że z tego powodu doszło już do kilku poważnych spięć z mężem. – Paweł miał zawsze dość duże potrzeby seksualne i bywa sfrustrowany tym, że tak rzadko się kochamy. Jednak nie potrafię tego robić na siłę, z obowiązku. Seks powinien dostarczać przyjemności obu stronom, a ja nie czerpię satysfakcji ze zbliżeń, gdy czuję się przytłoczona codziennym życiem. Wiem, że u niektórych osób działa on odprężająco i odstresowująco, ale ja do nich nie należę – tłumaczy Anna.

Oszczędne gospodarowanie energią

Dorota i Anna nie są wyjątkami. Potwierdza to raport "Seksualna mapa Polski", który powstał na podstawie badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie firmy Gedeon Richter. Wzięło w nim udział ponad tysiąc kobiet w wieku 18–65 lat, mieszkanek dużych i małych miast oraz wsi.

96 proc. z nich zadeklarowało, że są aktywne seksualnie, ponad połowa uprawia seks kilka lub kilkanaście razy w miesiącu. Jednak większość ankietowanych Polek przyznało równocześnie, iż na ich życie intymne negatywnie wpływają codzienne obowiązki i troski. 72 proc. kobiet wymieniło zmęczenie, a 57 proc. stres jako istotne czynniki zniechęcające do uprawiania seksu, a także czyniące go niesatysfakcjonującym.

"To zupełnie naturalne, że osoba przemęczona, permanentnie zestresowana i niewyspana nie ma ochoty na seks. W takiej sytuacji organizm funkcjonuje w trybie oszczędnego gospodarowania energią, co wiąże się z wyłączeniem reakcji na bodźce seksualne" – komentuje w raporcie prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, kierownik Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Podobne wnioski ma Dominik Haak, psycholog i seksuolog, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego oraz Rady Naukowej Ośrodka Badań Społecznych nad Seksualnością przy Uniwersytecie Warszawskim. – Zmęczenie i stres są dziś jednymi z najpowszechniejszych przyczyn braku ochoty na seks. Dla wielu osób praca i wyzwania współczesnego świata są zbyt przytłaczające, zaburzają rytm dobowy i obniżają libido. Siedzący tryb życia również w tym nie pomaga – tłumaczy ekspert w rozmowie z WP Kobieta.

Dlaczego zestresowane czy przemęczone kobiety nie chcą doświadczyć odprężającego działania seksu? – To nie jest tak, że nie chcą. Często po prostu nie mają na niego siły. Poza tym hormony uwalniające się w organizmie pod wpływem napięcia powodują nie tylko spadek libido, ale w dłuższej perspektywie mogą prowadzić do zaburzeń w postrzeganiu własnego ciała, spadku poczucia atrakcyjności czy nawet problemów z płodnością i cyklem miesięcznym – wyjaśnia Dominik Haak.

Nauczmy się odpoczywać

Choć zmęczone i zestresowane, niektóre kobiety uprawiają seks z poczucia "obowiązku małżeńskiego" albo dla świętego spokoju, by partner się nie czepiał. Czy to dobre rozwiązanie? – Zmuszanie się do seksu nigdy nie jest dobre! Seks będzie zdrowy i satysfakcjonujący tylko wtedy, jeśli oboje partnerów ma na niego ochotę. Nie istnieje coś takiego jak obowiązek małżeński. Każde zmuszanie drugiej osoby do seksu jest przemocą seksualną, a zmuszanie do tego siebie aktem braku dbałości o swoje granice – przekonuje Dominik Haak.

Problem w tym, że wielu kobietom brakuje asertywności. Nie potrafią wyrazić swoich potrzeb, ale również tego, czego nie chcą. – Zdrowa komunikacja w związku to otwarte mówienie zarówno o swoich potrzebach, jak i ich braku – podkreśla seksuolog.

Specjalista przyznaje, że niekiedy zmęczenie bywa tylko wymówką dla osób, które po prostu nie mają ochoty na zbliżenia z partnerem. – Wymówką, która przykrywa głębszy problem. Unikanie seksu i niezaspokajanie potrzeb partnera czy partnerki prowadzi do frustracji i wzrostu napięcia w związku – ostrzega Dominik Haak. – Długotrwała utrata potrzeb seksualnych może też świadczyć o dysfunkcji zwanej hipolibidemią, którą leczy się w ramach terapii seksuologicznej – dodaje.

Co zrobić, jeśli to jednak stres i zmęczenie są przyczynami, dla których nie mamy ochoty na seks? Tych czynników nie jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować z naszego życia, ale możemy się nauczyć lepiej sobie z nimi radzić. – Warto zaopiekować się sobą i zadbać o czas na odpoczynek. Niewiele osób potrafi tak naprawdę odpoczywać, będąc wciąż rozpraszanymi przez świat zewnętrzny. Odnalezienie spokoju w sobie, również za pomocą psychoterapii czy ćwiczeń relaksacyjnych, pozwoli na powrót do sprawności seksualnej – wyjaśnia Dominik Haak.

Dobrym sposobem na obniżenie napięcia wywołanego stresem jest aktywność fizyczna, najlepiej codzienna, trwająca minimum pół godziny (może być to nawet szybki spacer). Nie wolno też bagatelizować snu – zdrowy, nocny wypoczynek powinien trwać co najmniej 7–8 godzin.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1082)
Zobacz także