Zdobyła koronę Miss Wielkiej Brytanii, a chwilę później ją zwróciła. Wszystko przez jeden komentarz
Zdobywając koronę Miss Wielkiej Brytanii, można podnieść swoją samoocenę. Skoro ktoś wybrał nas najpiękniejszą kobietą na wyspach, to chyba wyraźny znak, że z naszym wyglądem wszystko jest bardziej niż w porządku. Zoiey Smale przekonała się jednak, że prawda wygląda zupełnie inaczej. Dlatego zwróciła koronę.
28-latka z Nottinghamshire została w czerwcu koronowana na Miss UK. W jednej chwili jej życie zamieniło się w bajkę. We wrześniu Zoiey miała wystąpić w konkursie na Miss Zjednoczonych Kontynentów w Ekwadorze. Coś jednak poszło nie tak i w trakcie przygotowań dziewczyna nie tylko zrezygnowała z występu, ale zwróciła koronę Miss UK. Dlaczego?
Wszystko przez to, że organizatorzy zasugerowali Zoiey, że powinna zrzucić kilka lub kilkanaście kilogramów. Miss nosi rozmiar 10, czyli nasze 38. Nie jest to waga sugerująca na otyłość, prawda?
Tak samo pomyślała Zoiey i kategorycznie odmówiła odchudzania się na potrzeby konkursu. Samo zajście zirytowało ją tak bardzo, że zwróciła również koronę Miss UK. – Nie mogę reprezentować kogoś, kto uważa, że w porządku jest zawstydzanie kobiet ze względu na ich wymiary. Piękna nie określa nasz rozmiar ani ubrania, w jakie się mieścimy. Dlatego właśnie zrzekam się tytułu – wyjaśniła Zoiey w rozmowie z mediami.
Całe zajście to w zasadzie dość nieprzyjemny paradoks, bo jeszcze kilka miesięcy temu Smale mówiła, że zwycięstwo w konkursie Miss Wielkiej Brytanii pozwoliło jej uporać się z zaburzeniami odżywiania, których nabawiła się w młodości.
Organizatorzy obu konkursów do tej pory nie zabrali głosu w tej sprawie i nie wyjaśnili zajścia.
Brzydką prawdę stojącą za konkursami piękności dwa lata temu postanowiła obnażyć także polska uczestniczka wyborów Miss, Maja Nizio, która zdobyła tytuł Miss Wielkopolski. "Wygrałam wycieczkę do Hiszpanii, która została ogłoszona na Gali Finałowej Miss Polski Wielkopolski 2014, jednak gdy okazało się, że jest ona "w pakiecie" z głównym sponsorem konkursu postanowiłam ją natychmiast komuś oddać! Organizator konkursu wraz ze sponsorem (który zobowiązał się do jej zakupu) stwierdzili, że w takim razie nie otrzymam żadnej nagrody" – opisywała na swoim koncie na Facebooku przykry incydent dotyczący nagrody w konkursie i dodała: " Nikogo nie obchodzi los dziewczyn, są one produktem, którym można manipulować, za który się decyduje, w momencie, gdy się temu przeciwstawią, bądź nie dają sobą pomiatać zostają odsunięte od konkursu pod byle pretekstem! Ja się przeciwstawiłam takiemu traktowaniu. Usłyszałam mnóstwo przykrych słów!"
Jak widać większość stereotypów na temat wyborów miss okazuje się prawdą. A szkoda, bo wydawać by się mogło, że postrzeganie piękna z roku na rok staje się coraz bardziej różnorodne.