Zdradził ją z dwoma kobietami. Jedna była "asystentką"
- Mój mąż bardzo często wyjeżdżał w delegacje, także weekendowe - opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Dorota, która została zdradzona. Po 15 latach małżeństwa jej mąż dopuścił się zdrady z aż dwoma kobietami.
14.09.2024 | aktual.: 27.09.2024 08:11
"Według różnych źródeł, od 29 proc. do 38 proc. kobiet i od 39 proc. do 52 proc. mężczyzn w Polsce przyznaje się do zdrady. Te liczby sugerują, że zdrada nie jest jednostronnym zjawiskiem i dotyka zarówno kobiet, jak i mężczyzn" - informuje Centrum Psychologii Stosowanej.
Najnowsze badania serwisu Victoria Milan pokazują natomiast, że Polki decydują się na zdradę średnio po ośmiu latach od ślubu. Powód? Najczęściej szukają nowych wrażeń. Z raportu Victoria Milan dowiadujemy się także, że oprócz męża miały średnio trzech partnerów w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Mężczyźni - średnio 2,78 partnerek.
Byli razem przez 15 lat
Chęć zmiany, skorzystanie z "okazji", pragnienie wzmocnienia poczucia własnej wartości, zemsta na małżonku czy małżonce i częste konflikty z partnerem - oto najczęstsze przyczyny zdrad, jakie zostały podane w raporcie. Jedna z nich była przyczyną rozpadu małżeństwa Doroty, którą zdradził mąż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota i jej mąż byli razem 15 lat. Od 10 lat tworzyli małżeństwo. Niedawno miał miejsce ich rozwód, którego powodem była zdrada - i to nie jedna, a dwie. W rozmowie z Wirtualną Polską Dorota opowiada, że przez ostatni rok małżeństwa często się kłócili. Dla jej męża było oczywiste, że po narodzinach dzieci to ona zostanie w domu, by je wychowywać, a przy okazji - dbać o jego potrzeby. Że to ona będzie przygotowywała obiady, prała oraz sprzątała. Robiła zakupy. On natomiast spędzał całe dnie w biurze.
- Mój mąż bardzo często wyjeżdżał w delegacje, także weekendowe. Przyznaję, że było to dla mnie trochę dziwne, ale nie chciałam robić z tego powodu awantur. Mąż przynosił do domu bardzo dobre pieniądze, mogliśmy dzięki nim żyć na poziomie - stwierdza.
Z czasem coraz rzadziej widywała męża w domu. Podobnie było z dziećmi. Kiedy pytała go, dlaczego tak długo przesiaduje w biurze, odpowiadał: "Bo pracuję na całą rodzinę".
Zobacz także
Zdradził ją z dwoma kobietami
O pierwszej zdradzie męża Dorota dowiedziała się od znajomej, która widziała go na kolacji w restauracji z młodą kobietą. Nie szczędzili sobie czułości, więc to, że łączy ich bliższa relacja, było oczywiste. Po wielu rozmowach i błaganiach, zdecydowała się mu jednak wybaczyć. Jak mówi, zrobiła to przede wszystkim ze względu na małe dzieci.
Kiedy dwa lata później Dorota zaczęła słyszeć coraz częściej przychodzące połączenia, które jej mąż odbierał np. w łazience, a dodatkowo - SMS-y, nawet w nocy, wiedziała, że coś jest nie tak. Choć podejrzewała go o zdradę, nie chciała tego do siebie dopuszczać.
- Drugi raz zrobił to samo. Znów z dużo młodszą kobietą, pracującą w jego biurze. Ta była jego asystentką. Tym razem nie zgodziłam się mu wybaczyć. Powiedziałam, że chcę rozwodu. Wiedząc, że mam dowody na to, czego się dopuścił - i to dwukrotnie, nie robił wielkich problemów. Od dwóch lat nie jesteśmy już razem. Na dzieci płaci alimenty - oznajmia.
"Mieli być tylko przyjaciółmi"
Jak wynika z badań Victoria Milan, aż 25 proc. zdrad jest związanych z nawiązaniem romansu z kimś z kręgu znajomych oraz przyjaciół. Taki był też powód zdrady, która miała miejsce w związku Weroniki. Jej partner zdradził ją ze swoją "przyjaciółką".
- Poznałam ją wiele lat temu, kiedy zaczęliśmy się spotykać. Nie chodziła z nami do tego samego liceum. Spotykałyśmy się na jakiejś imprezie, tłumaczył, że znają się od lat. Mieli być tylko przyjaciółmi. I tak było przez długi czas, aż mnie zdradził - opowiada.
Weronika i jej partner byli razem przez osiem lat. Wspomniana przyjaciółka miała w tym samym czasie kilku partnerów, z którymi jej nie wychodziło. Ich znajomi śmiali się, że powodem jej niepowodzeń w sferze związkowo-miłosnej jest właśnie partner Weroniki, o którego mężczyźni mieli być zazdrośni. Nie rozumieli ich damsko-męskiej przyjaźni.
- Też ją średnio rozumiałam, ale starałam się być wyrozumiała. Mimo "czerwonych flag", o jakich mówiły mi moje przyjaciółki - o ich cotygodniowych spotkaniach na kawę czy przebywaniu w swoich mieszkaniach - co miało miejsce jeszcze przed tym, zanim ze sobą zamieszkaliśmy. Ani razu nie zrobiłam awantury - ujawnia kobieta.
Do zdrady doszło podczas jednej z domówek u wspólnego znajomego, na której Weroniki nie było. Wyjechała wówczas do swoich rodziców do innego miasta. Nie miała żadnego problemu z tym, że jej partner miał iść na imprezę sam. Ufała mu. I to był niestety błąd.
- Powiedział mi kilka dni później, gdy wróciłam. Przyznał się od razu, bez zbędnego gadania. Wiedziałam, że mówi o zdradzie z nią, bo od razu wypowiedział jej imię. Przeprosił. Miał "zrozumieć", że coś do niej czuje i ona do niego też - wspomina Weronika w rozmowie z Wirtualną Polską.
Dodaje, że dziś - jej zdaniem, zdrady są "na porządku dziennym". Coraz więcej osób zdradza się nawzajem w związku, licząc, że "jednorazowa przygoda" nic nie znaczy.
"Złość, smutek, lęk"
Seksuolożka Anna Grzywacz tłumaczy, że każda osoba po zdradzie ma prawo czuć złość, smutek czy lęk.
- Na początku warto, by osoba, która została zdradzona, dała sobie prawo do żałoby i wyrażania emocji. Tu może też pomóc indywidualna terapia - oznajmia seksuolożka.
- Kluczowe jest jednak, żeby nie zatrzymać się na tym etapie. Nie zamrażać złości i żalu. Widzę to u par, które mają nieprzepracowane zdrady sprzed lat. Niby to zamierzchła przeszłość, a temat wychodzi w postaci kłótni na inne tematy czy w seksualnej oschłości. Jeśli ktoś doświadczył niewierności, ważne, żeby po etapie złości czy opłakiwania, zmierzyć się wspólnie z przyczynami tej sytuacji. Tu też może przydać się praca z seksuologiem lub terapeutą par - dodaje w rozmowie z Wirtualną Polską.
Podkreśla także, że nie każda zdrada przez partnera lub partnerkę musi kończyć się rozstaniem. W tej kwestii wszystko zależy od indywidualnego podejścia dwóch stron.
- Warto uświadomić sobie - a to bywa niełatwe, że niewierność może być efektem tego, jak związek funkcjonuje. I że obie strony w pewnym sensie przyczyniły się do tej sytuacji. Jeśli partnerzy latami oddalają się od siebie, jeśli nie potrafią ze sobą rozmawiać, jeśli nie pielęgnują seksualnej iskry, zdrada może być niejako skutkiem ubocznym tych zaniedbań - zauważa.
Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.