Dała się ponieść chwili na wakacjach. "Nie pomyślałam o konsekwencjach"

- Jeżeli ktoś wie, że w żadnym wypadku nie chce mieć w tym momencie dzieci, radziłabym się zastanowić pięć razy, zanim zacznie uprawiać seks bez zabezpieczenia - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Marta, która zaszła w ciążę na wakacjach po uprawianiu z partnerem stosunku przerywanego.

Polacy uprawiają na wakacjach spontaniczny seks bez zabezpieczenia / zdjęcie poglądowe
Polacy uprawiają na wakacjach spontaniczny seks bez zabezpieczenia / zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Getty Images | shironosov
Aleksandra Lewandowska

17.08.2024 15:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z najnowszego badania zrealizowanego przez SW Research na zlecenie Erecept.pl wynika, że co trzeciemu Polakowi zdarzyło się uprawiać na wakacjach spontaniczny seks bez zabezpieczenia - i to niejednokrotnie. Aż 44,8 proc. respondentów przyznało, że podczas wakacji nie stosuje żadnej antykoncepcji. Ci, którzy się na nią decydują, wskazują, że ich metodą zabezpieczenia są prezerwatywa lub stosunek przerywany.

- Wakacje często kojarzą się z relaksem i spontanicznością, co może prowadzić do mniejszej dbałości o środki ostrożności. W przypadku krótkotrwałych związków wakacyjnych, ludzie mogą nie czuć potrzeby zabezpieczania się, zakładając, że nie będzie to miało długotrwałych konsekwencji. A to poważne ryzyko. Mogą też występować braki w dostępie do antykoncepcji lub brak wiedzy na jej temat. Spożywanie alkoholu lub innych używek także powoduje zmniejszenie granic ostrożności - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską psychoseksuolożka Barbara Wesołowska-Budka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polacy uprawiają wakacyjny seks bez zabezpieczenia

Z badania dowiadujemy się także, że w przedziale wiekowym od 18 do 24 lat prawie 20 proc. osób doświadczyło wakacyjnego seksu bez zabezpieczenia aż kilkanaście razy. Kilka razy - 14 proc. Co dziesiąta osoba w tej grupie wiekowej miała takie doświadczenie raz, a zdecydowana większość, czyli 56,3 proc. - nigdy. Podobnie w grupie wiekowej od 25 do 34 lat, w której do kilkukrotnego spontanicznego seksu bez zabezpieczenia przyznało się 12,1 proc. ankietowanych. Tak, jak w niższym przedziale wiekowym, ponad 57 proc. respondentów stwierdziło, że nigdy nie znalazło się w takiej sytuacji.

Według badania, większość Polaków, bo aż 45,8 proc. nie zabiera ze sobą na wakacje żadnych środków antykoncepcyjnych. 13 proc. ankietowanych oznajmiło, że decyduje się na zakup zabezpieczenia dopiero na miejscu - w razie potrzeby. Aż 11 proc. respondentów przyznało, że na wakacjach decyduje się na stosunek przerywany.

- Stosunek przerywany jest jedną z metod zapobiegania ciąży, ale uwaga - bardzo ryzykowną. Nie jest to skuteczna metoda antykoncepcji. Taki stosunek polega na wycofaniu prącia z pochwy tuż przed wytryskiem. Istnieje jednak wysokie ryzyko, ponieważ ejakulat, który może pojawić się przed wytryskiem, również zawiera plemniki - mówi Wesołowska-Budka.

Dała się ponieść chwili i zaszła w ciążę

"Czy wy też na wakacjach żyjecie chwilą i się nie zabezpieczacie? Czy któraś z was zaszła przez to w ciążę?" - brzmi post na jednej z kobiecych grup na Facebooku.

W komentarzach pod nim opinie na ten temat są różnorodne. Część kobiet stanowczo zaprzecza, że kiedykolwiek zapominała o zabezpieczeniu. Inne natomiast przyznają, że zdarzyło im się zapomnieć - w szczególności na wakacjach, gdy poniosła je chwila.

Jedną z takich kobiet jest Marta*, która podczas zeszłorocznych wakacji uprawiała razem z partnerem seks bez zabezpieczenia. W efekcie zaszła w nieplanowaną ciążę.

- Na początku chcę zaznaczyć, że nie czuję się z tym źle, bo mimo tego, że moja ciąża nie była planowana, dzisiaj jesteśmy bardzo szczęśliwi - oznajmia Marta.

- Jeżeli ktoś wie jednak, że w żadnym wypadku nie chce mieć w tym momencie dzieci, radziłabym się zastanowić pięć razy, zanim zacznie uprawiać seks bez zabezpieczenia. Ja w tamtym momencie nie pomyślałam o konsekwencjach. I nie tylko ja, mój partner też - opowiada.

Jak dodaje, nie zorientowała się również, że w tamtym czasie miała dni płodne, co wiązało się z największym ryzykiem zajścia w ciążę. Razem z partnerem długo czekali na urlop, a wcześniej ich jedyną metodą zabezpieczenia były prezerwatywy. Choć w zeszłe wakacje stosowali wspomnianą metodę, jaką jest stosunek przerywany, ta zawiodła.

Jej koleżanki są teraz ostrożniejsze

W rozmowie z Wirtualną Polską Marta zdradza, że zarówno jej młodsza siostra, jak i koleżanki wiedzą, że jej ciąża była "wpadką". Okazuje się jednak, że większość z nich "zabezpiecza się" na wakacjach jedynie poprzez stosunek przerywany. Co więcej, robią tak nawet w momencie, gdy uprawiają seks z dopiero co poznanymi mężczyznami.

- Od czasu mojej "wpadki" są ostrożniejsze - szczególnie na wakacjach, gdzie pozwalają sobie na więcej. Oczywiście singielki, nie te, które są w związkach. Każda z nas myślała wcześniej, że to jej nie dotyczy, aż któraś "wpadła". Padło na mnie i może to dobrze - oznajmia także Marta.

Pod słowami "może to dobrze" kryje się jednak głębszy sens. Marta, która ma już za sobą pewne doświadczenia, nie chce, by jej młodsza siostra popełniła ten sam błąd.

- Można przejść przez edukację seksualną, można wiedzieć, z czym to się wiąże, ale i tak pod wpływem momentu czy po prostu głupoty, wpaść. Dlatego też teraz nie tylko ja staram się być ostrożniejsza, ale chcę, żeby moja młodsza siostra miała świadomość, jakie to może mieć konsekwencje. Nie będę tu ukrywała, że jestem wobec niej dość "ostra", jeżeli chodzi o ten temat - podsumowuje.

"W takich momentach człowiek nie myśli"

Stosunek przerywany podczas wakacji był także jedyną metodą zabezpieczenia Julii. Ona również potwierdza, że jej koleżanki bardzo często traktują stosunek przerywany jako jedyną i "sprawdzoną" metodę zabezpieczenia przed niechcianą ciążą i chorobami. Choć wiedzą, że przypadków, w których zawodzi jest wiele, wciąż się na nią decydują.

- Mam za sobą kilka przelotnych stosunków na wakacjach z osobami, które poznałam tego samego wieczoru. I nie było to z mojej strony odpowiedzialne, choć nie mogę też stwierdzić, że tego żałuję. W takich momentach człowiek nie myśli. Chociaż później bałam się, że mogę być w ciąży - opowiada Julia.

Jej strach był spowodowany spóźniającą się miesiączką, bólem w podbrzuszu i nudnościami.

- To były niby typowe objawy, które mam przed okresem, ale jednak jego nie było. Ostatecznie spóźnił się prawie dwa tygodnie. Te nudności pojawiły się już pewnie ze stresu przed tym, że to może być ciąża - stwierdza.

Jak dodaje, po tygodniu od daty spodziewanej miesiączki zrobiła pierwszy test ciążowy, który wyszedł negatywny. Drugi jednak nie wyszedł wcale, dlatego zaczęła panikować.

- Powiedziałam o tym koleżankom, które na szczęście mnie nie osądzały. Zresztą same nie zawsze się zabezpieczają. Przez ten czas mnie wspierały. Powiedziały, że jeżeli nie dostanę miesiączki do trzech tygodni, pójdziemy do lekarza - ujawnia w rozmowie.

- Miesiączka na szczęście się pojawiła, a ja miałam nauczkę. Naprawdę, od tamtego czasu zawsze mam przy sobie prezerwatywę - w razie, gdyby mój partner jej nie miał. I koniec z seksem z przypadkowymi osobami - mówi.

Sanepid ostrzega

Choć zapewne niewiele osób o tym myśli, wakacyjne romanse mogą nieść ze sobą ryzyko nie tylko ciąży, ale także zakażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową.

- Seks bez zabezpieczeń zwiększa ryzyko zakażenia się chorobami przenoszonymi drogą płciową, takimi jak HIV, chlamydia, rzeżączka, syfilis, opryszczka narządów płciowych, wirus brodawczaka ludzkiego (HPV) i inne - oznajmia Wesołowska-Budka w rozmowie z Wirtualną Polską.

Jak informuje Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Szczecinku, szacuje się, że liczba zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową z roku na rok rośnie.

Według raportu NIZP-PZH i Głównego Inspektoratu Sanitarnego, od 1 stycznia do 31 grudnia 2023 roku odnotowano 1990 przypadków kiły (syfilisu) w Polsce. W stosunku do danych sprzed roku dwukrotnie wzrosła też liczba chorych na rzeżączkę (601 przypadków) i choroby wywołane przez Chlamydia trachomatis (551 przypadków, z wyłączeniem ziarnicy wenerycznej). Odnotowano również 2380 nowych zakażeń HIV.

*Imię zmieniono na prośbę rozmówczyni.

Barbara Wesołowska-Budka - psycholog, psychoseksuolog, trener, certyfikowany psychoterapeuta CBT, Superwizor CBT. Właścicielka Psychokliniki- Poradnie Zdrowia Psychicznego.

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (184)