Zepsuła jej się lokówka. Znalazła inny, zaskakujący sposób na piękne loki

22-letnia Emily Kendall już miała odwołać wyjście z przyjaciółmi, bo nie mogła znaleźć lokówki do włosów. Nie miała czasu na tradycyjne wałki i papiloty. Szybko wpadła jednak na inny sposób.

Loki bez lokówki

Młoda mama zauważyła, że rura od kaloryfera w sypialni jest tak samo gorąca, jak lokówka, więc może wystarczy, żeby zakręcić pasmo włosa. Okazało się, że owszem. Rura grzewcza skutecznie zastąpiła fryzjerski przyrząd. Chociaż wydaje się to nietypowe, liczy się fakt, że zadziałało.

Zdjęciami procesu i efektu Emily podzieliła się w mediach społecznościowych. Jej wpis udostępniono ponad 22 tys. razy. "Nie mogę uwierzyć, że to się udało. Kiedy zobaczyłam pierwszego loka, byłam w szoku" - napisała.

Okazuje się, że ta metoda może być nie tylko skuteczna i kreatywna, ale też bezpieczniejsza dla włosów niż klasyczna lokówka. - Rury mają na pewno niższą temperaturę niż lokówka, która nagrzewa się nawet do 150 stopni. To mniejsze obciążenie dla naszych kosmyków. Mimo to zalecam użycie profesjonalnego sprzętu - mówi fryzjerka Sophia Hilton w rozmowie z metro.co.uk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Hanna i przyjaciele. W kuchni Lis Grażyna Wolszczak