Żona Pawła Adamowicza dostaje wsparcie. Kondolencje płyną z całego świata
Paweł Adamowicz przeszedł operację po tym, jak został dźgnięty nożem w dniu finału WOŚP w Gdańsku. Niestety lekarzom nie udało się go uratować. Na profilu Magdaleny Adamowicz na Facebooku pojawiają się pełne wsparcia komentarze.
14.01.2019 | aktual.: 14.01.2019 15:23
"Magda, trzymaj się", "Pani Magdo, całym sercem jestem z wami", "Pozostaję w modlitwie także z tobą i rodziną, a siła modlitwy jest ogromna. Nie mogę uwierzyć w to, co się stało! Tak po ludzku! Kiedy mój syn zadzwonił i powiedział mi o tym, to jak z jakiegoś filmu... Zapłakałam żałośnie, bo to nie powinno mieć miejsca! Pokoju i miłości dla nas wszystkich!" – tak na Facebooku zwracają się do żony prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza znajomi i nie tylko.
Tysiące osób jest wstrząśniętych wydarzeniami w Gdańsku. "Łączę się w bólu i trzymam kciuki", "Jestem zdruzgotana tym, co się stało w Gdańsku prezydentowi tego miasta. Całym sercem jestem z żoną pana Pawła. Magdalena Adamowicz, bądź dzielna", "Myślimy o tobie" – piszą internauci.
Przypomnijmy, 27-letni mieszkaniec Gdańska wszedł na scenę przed światełkiem do nieba WOŚP. Prawdopodobnie posłużył się plakietką "media". Reporter WP ustalił, że w miejscu finału WOŚP w Gdańsku, w przestrzeni, w której stała scena, nie było kontroli plecaków. 27-latek przez mikrofon krzyczał: - Halo! Halo! Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz.
Paweł Adamowicz miał dwie córki. Prezydent Gdańska tak pisał o bliskich na swojej stronie internetowej: "Mam wspaniałą rodzinę".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl