Zostałaś mamą, nie przestałaś być kobietą!

Zapewne jeszcze niedawno śmiałaś się ze stereotypu, sugerującego, że po ślubie atrakcyjna niewiasta zmienia się w babochłopa, w rozdeptanych kapciach, z papilotami na głowie i rozwleczonym szlafroku... Czy po urodzeniu dziecka na pewno prezentujesz się znacznie lepiej?

Zostałaś mamą, nie przestałaś być kobietą!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

08.06.2010 | aktual.: 08.06.2010 15:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zapewne jeszcze niedawno śmiałaś się ze stereotypu, sugerującego, że po ślubie atrakcyjna niewiasta zmienia się w babochłopa, w rozdeptanych kapciach, z papilotami na głowie i rozwleczonym szlafroku... Czy po urodzeniu dziecka na pewno prezentujesz się znacznie lepiej? Jeśli pragniesz dla maluszka tego, co najlepsze, spraw, by jego ojciec nie uciekł w popłochu od straszydła, które jeszcze niedawno było jego ukochaną.

Ocena sytuacji

Nikt nie oczekuje od ciebie, byś osłabiona porodem, obciążona nowymi obowiązkami, niemal natychmiast wróciła do formy. Nie musisz stale wyglądać, jakbyś właśnie wróciła z salonu piękności. Zarazem jednak bywa i tak, że czas upływa, rytm dobowy dziecka się reguluje, coraz lepiej dajesz sobie radę z opieką nad maleństwem, a w lustrze nadal straszy zapuszczony babsztyl. Podświadomie bowiem twój wygląd spada w hierarchii ważności bardzo, bardzo nisko. Chcesz w pierwszej kolejności być idealną mamą. Zależy ci na porządku w domu, też głównie ze względu na dziecko, bo czyste wnętrza są bezpieczne. Zrobienie porządku ze sobą zostawiasz na finał, który nie nadchodzi. Tymczasem to również jest ważne. Jeśli pragniesz dla maluszka tego, co najlepsze, spraw, by jego ojciec nie uciekł w popłochu od straszydła, które jeszcze niedawno było jego ukochaną.

Zagubiony nieuświadomiony

Oczywiście, porządny mężczyzna z pokorą najpierw znosi twoje humory w ciąży, a potem zewnętrzną degenerację po porodzie. Ze zrozumieniem ogląda niewydepilowane nogi, rozciągnięte koszulki, poplamione mlekiem, siano na głowie. Wszystko jednak do czasu. Wielu panów wpada w popłoch, gdy namiętna dotąd kochanka nagle unika ich, jak zarazy, albo zdaje się robić wszystko, by stracić fizyczną atrakcyjność. Zwłaszcza, że mężczyźni, w zakresie fizjologii kobiety są nieraz ignorantami. Wielu z nich nie ma pojęcia, na czym polega połóg i jak długo trwa. Wyobrażają sobie, że zaraz po porodzie odzyskają swoją ukochaną, również w sypialni. Zatem, nim urodzi się bobas, który odbierze czas na pogaduszki, rozmawiaj z partnerem nie tylko o ewentualnym wspólnym rodzeniu, ale i wychodzeniu z połogu. Uświadom faceta, że przez kilka tygodni należysz tylko do dziecka i powoli do siebie dochodzisz, a dopiero potem będziesz znowu częścią jego, także intymnego, życia.

Hierarchia ważności

Oczywiście, kiedy minie te 6-8 tygodni od porodu czas najwyższy, byś przypomniała sobie, że jesteś wciąż młodą, atrakcyjną kobietą, na którą czeka niecierpliwie wybrany mężczyzna. Nawet jeśli nie wrócił ci jeszcze apetyt na seks (co się zdarza), wyjdź ze skorupy matki-Polki. Jesteś częścią cudownej rodziny, więc, podobnie, jak absorbujące maleństwo, masz swoje prawa. Ma je także tatuś. Świat się nie zawali, gdy znajdziesz czas na fryzjera, czy kupno nowej bluzki, lepiej dopasowanej do aktualnej sylwetki.

* MŁODA MATKA NIE MA ŻYCIA?* Spacer z dzieckiem możesz wykorzystać na prostą gimnastykę, która pozwoli dotlenić organizm i powoli przyjmować korzystniejsze gabaryty. Sen maluszka wykorzystaj na własny, bo z podkrążonymi oczami niekoniecznie ci do twarzy. A co ze stosem prania, brudnymi oknami, rozgardiaszem na półkach? Zajmiesz się tym, kiedy będziesz miała więcej czasu. Naprawdę, samopoczucie twoje i bliskich jest ważniejsze, od porządku. Dbaj jedynie o czystość i higienę. Bałagan jest mniej ważny.

Pogotowie pomocowe

Boisz się trochę, że przyjdzie teściowa z wizytą (czytaj: na wizytację) i okaże się, że kiepska z ciebie gospodyni? Doskonale! Zapewne zakochana w twoim facecie i maleństwie, chętnie pomoże. Może przecież wyręczyć cię w prasowaniu. W depilacji nóg niekoniecznie.

Nie wahaj się prosić o pomoc mamę czy siostrę. Tak naprawdę bliscy czekają, by móc cię wspierać. Twoja źle pojęta duma to nieraz zwyczajna głupota.

Nie zapominaj o zaangażowaniu do pomocy tatusia maluszka. Jeśli podkręcisz włosy, podkreślisz oko, albo po prostu odpoczniesz, znowu zaczniesz wyglądać, jak obietnica. Szepnij mu do ucha komunikat o swojej ewentualnej gotowości na figle, a zarazem braku czasu. Podpowiedz, że znajdziesz go, jeśli ktoś zrobi zakupy i odkurzy. Zdziwisz się, jak sprawnie robi to twój facet.

A jeśli nie masz nikogo do pomocy, a marzysz o chwili intymności, dużych zakupach, czy chociażby spacerze w ciszy, pamiętaj, że opiekunce ze sprawdzonej, profesjonalnej agencji, zwykle trzeba zapłacić zaledwie kilkanaście złotych za godzinę. Gdy to jednorazowy wydatek, przecież cię nie zrujnuje. Tymczasem wystarczy 60-120 minut, byś zatęskniła za codziennym życiem mamy.

Komentarze (15)