WAŻNE
TERAZ

Bezzałogowiec PGZ spadł w Inowrocławiu. Potwierdziła nam to policja

Zrób te trzy rzeczy – dla twojego weterynarza to więcej niż myślisz

Kiedy przekraczamy próg lecznicy, nasze myśli krążą wokół chorego pupila. Z nadzieją spoglądamy na lekarza weterynarii, który ma pomóc naszemu psu czy kotu wrócić do zdrowia. Rzadko zastanawiamy się, jak wymagająca i obciążająca jest to praca – i że ten, komu powierzamy życie naszego zwierzaka, sam czasem potrzebuje wsparcia. A możemy je dać. Wystarczą trzy drobne gesty, które znaczą więcej, niż nam się wydaje.

Smiling veterinarian examining a cat on the surgical table, pet care concept
Pet,Veterinarian,Cat,Animal,Pet care,Clinic,Healthcare,Medicine,Hospital,Doctor,Veterinary,Vet,Medical,Female,Examining,Woman,Smiling,Cuddling,Animal hospital,Cute,Feline,Female doctor,Gloves,Healthcare Worker,Job,Lab Coat,Medical Occupation,Office,Surgical table,Veterinary Medicine
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Autor nieznany

Lekarze weterynarii to osoby pełne empatii i zaangażowania, którym naprawdę zależy na zdrowiu oraz komforcie zwierząt – od najmniejszych po największe. Przez długi czas zdobywają wiedzę i doświadczenie, by później z oddaniem nieść pomoc swoim podopiecznym. Ich codzienna praca to połączenie wiedzy, wrażliwości i odpowiedzialności. W końcu trafiają do nich ci, bez których wielu opiekunów nie wyobraża sobie życia.

Zobacz człowieka w lekarzu swojego pupila

Usatysfakcjonowany, uśmiechnięty i pełen energii lekarz weterynarii, to większa gwarancja lepszej opieki nad naszym pupilem. Niestety, ten zawód jest mocno obciążający psychicznie i powoduje stres. Huśtawka emocji: od radości, że zwierzę wyzdrowiało, do dojmującego smutku, że trzeba ukrócić jego cierpienia, towarzyszą lekarzom na co dzień.

Życie pod presją nie służy nikomu. Z czasem pojawiają się u lekarzy weterynarii objawy chorobowego obniżenia nastroju. Badania przeprowadzone w 2024 r. na zlecenie marki Brit Veterinary Diet wskazują, że aż 62 proc. pytanych weterynarzy doświadcza wyczerpania psychicznego, a blisko co trzeci cierpi na syndrom wypalenia zawodowego. Napięcie i stres odczuwa 39 proc. ankietowanych, ataki paniki i objawy mięśniowe ma 35 proc., a do apatii przyznaje się 21 proc.

© materiały partnera

Musimy wspierać weterynarzy, bo każdy czworonóg czy skrzydlaty przyjaciel mógł liczyć na jak najlepszą opiekę. Dlatego Marka Brit ruszyła z kolejną kampanią, która ma zwiększyć świadomość opiekunów zwierząt na temat blasków i cieni tego zawodu.

Na stronie kampanii obliczaweterynarii.pl można obejrzeć wywiady z lekarzami, w których ci opowiadają o swojej zawodowej codzienności, trudnych momentach i wyzwaniach.

Swoimi historiami podzielili się Magdalena Firlej-Oliwa, pracująca jako lekarz weterynarii od 9 lat, Dorota Morawska, 13 lat w zawodzie i Michał Barczykowski, leczący zwierzęta od 15 lat.

Warto poznać te historie, by zrozumieć, z czym lekarz weterynarii boryka się na co dzień. Podczas jednej z rozmów Magdalena Firlej-Oliwa prosi: "Zobaczcie w nas człowieka. Z całym bagażem życia, doświadczeń, problemów i wewnętrznych granic".

© materiały partnera

Bohaterowie kampanii dzielą się emocjami, które towarzyszą im w trudnych momentach – takich jak konieczność podjęcia decyzji o eutanazji czy odejście zwierzęcia, które znali i leczyli od najmłodszych lat. W swoich wypowiedziach wiele miejsca poświęcają relacjom z opiekunami czworonogów. Zdarza się, że w silnych emocjach ci wyrażają rozczarowanie, kwestionują decyzje lekarzy, czy mają trudność z akceptacją sytuacji zdrowotnej pupila. Bywa, że oczekują dostępności także poza godzinami pracy. Frustracja związana z chorobą zwierzęcia i ograniczeniami finansowymi nierzadko prowadzi do napięć, które znajdują swój wyraz również w Internecie – w postaci nieprzychylnych komentarzy czy ocen.

Wsparcie w 3 krokach

Co możemy zrobić, by pomóc lekarzom weterynarii?

Po pierwsze: uśmiech i ciepłe słowa podziękowania. 66 proc. pytanych przez Brit weterynarzy uważa, że pozytywne opinie korzystnie wpływają na ich samopoczucie i motywują do pracy. Cieszy ich nie tylko każdy wyleczony pacjent, ale też empatia i życzliwość opiekunów. Swoją wdzięcznością możemy podzielić się także w sieci. Wystarczy kilka ciepłych zdań, pozytywna opinia. Zauważmy jego życzliwość, uważność i wrażliwość. Doceniony i potraktowany serdecznie weterynarz z nową energią i zaangażowaniem rozpocznie kolejny dzień pracy.

Po drugie: pamiętajmy, że za każdym fartuchem stoi człowiek. Duże obciążenie pracą potrafi wywołać zmęczenie i stres. Dodatkowe napięcia w gabinecie nie pomagają – warto więc zadbać o spokój i wzajemne zrozumienie. Zaufajmy, że lekarz chce jak najlepiej dla naszego pupila. Bądźmy cierpliwi, gdy trzeba chwilę poczekać lub nikt nie odbiera telefonu – to może oznaczać, że inne zwierzę wymaga właśnie pełnej uwagi i czasu.

Po trzecie: nie zapominajmy o tym, by wiedzą o problemach weterynarzy dzielić się z innymi. To także proste. Brit zachęca, by udostępniać informacje o stronie obliczaweterynarii.pl i szerzyć treści, które obnażają prawdę o jasnej i ciemnej stronie zawodu lekarza zwierząt. To zachęci do współodczuwania z tymi, którzy dbają o życie i zdrowie naszych ukochanych czworonogów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oblicza Weterynarii

Razem dla dobra zwierząt

Na stronie obliczaweterynarii.pl, poza wspomnianymi już wywiadami, marka Brit przygotowała strefę z bezpłatnym wsparciem psychologicznym dla lekarzy oraz webinarami z ekspertami, które pozwolą weterynarzom poradzić sobie z wyzwaniami w pracy.

Gabinet weterynarza to miejsce, które jest tyglem emocji: stresu zwierząt, niepokoju opiekunów i poczucia odpowiedzialności lekarzy. Wzajemna życzliwość, zaufanie i poczucie, że tak naprawdę wszyscy grają do jednej bramki: walczą o zdrowie i komfort życia czworonogów, może ułatwić przetrwanie trudnych chwil. Pamiętajmy, że pod zielonym kitlem kryje się wrażliwy i kochający zwierzęta człowiek. Doceńmy jego pracę!

Płatna współpraca z Brit
Wybrane dla Ciebie
Niezwykły list na komendzie. "Ona zaczęła się dusić"
Niezwykły list na komendzie. "Ona zaczęła się dusić"
Ukraiński manicure robi furorę. Lepszy niż tradycyjny french
Ukraiński manicure robi furorę. Lepszy niż tradycyjny french
Można jeść surowe parówki? Eksperci nie mają wątpliwości
Można jeść surowe parówki? Eksperci nie mają wątpliwości
Grażyna Wolszczak została wdową z synkiem. "Moje dziecko mi znalazło chłopaka"
Grażyna Wolszczak została wdową z synkiem. "Moje dziecko mi znalazło chłopaka"
Koszyczki z PRL-u wracają do łask. Dziś są warte krocie
Koszyczki z PRL-u wracają do łask. Dziś są warte krocie
Po rumuńsku imię oznacza "pijaną". Nosi je wiele Polek
Po rumuńsku imię oznacza "pijaną". Nosi je wiele Polek
Prosty trik na usunięcie pnia bez koparki. Działa szybko i kosztuje grosze
Prosty trik na usunięcie pnia bez koparki. Działa szybko i kosztuje grosze
Damięcki przeszedł spektakularną metamorfozę. "Należy się Oscar"
Damięcki przeszedł spektakularną metamorfozę. "Należy się Oscar"
Wrzuć jedną tabletkę do odpływu. "Wyżre" cały brud
Wrzuć jedną tabletkę do odpływu. "Wyżre" cały brud
Anna Wendzikowska mówi o wstydzie. "Nawet w samotności nie podziwiamy swojego ciała"
Anna Wendzikowska mówi o wstydzie. "Nawet w samotności nie podziwiamy swojego ciała"
Nie bała się szczerości. Anna Karczmarczyk o samotności matek
Nie bała się szczerości. Anna Karczmarczyk o samotności matek
Anna Karczmarczyk o macierzyństwie. Szczere wyznanie aktorki
Anna Karczmarczyk o macierzyństwie. Szczere wyznanie aktorki
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Kobieta