Związek na urlopie
Razem czy osobno? Ten dylemat dopada większość związków przed sezonem urlopowym. Tylko od Was i Waszego dotychczasowego związku zależy, który wariant wybierzecie.
14.08.2006 | aktual.: 30.05.2010 14:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Razem czy osobno? Ten dylemat dopada większość związków przed sezonem urlopowym. Jak spędzić prawdziwie relaksujący urlop? Osobno, aby od siebie nieco odpocząć i aby za sobą zatęsknić. Czy razem, aby mieć czas tylko dla siebie? Oto jest pytanie.
**
On lubi wędkować, a Ty uwielbiasz spacerować po kameralnych starówkach? Tobie do odpoczynku potrzebna jest spora dawka adrenaliny, podczas gdy Twój partner relaksuje się kołysany na wodzie hotelowego basenu z chłodnym piwem w dłoni? Czy tak odmienne temperamenty można wysyłać na jeden i ten sam urlop? Można, tylko, czy warto.
Romantycznie czyli razem
Cały rok mijacie się w domu, pracujecie do późna i na prawdziwe cieszenie się sobą macie zaledwie urywki chwil późnymi wieczorami i w weekendy. Marzycie o tym, by wreszcie być razem – telefon milczy, dzieci nie biegają Wam po głowie, nikt nie wyciąga do kina czy na drinka. Jesteście blisko, ale brak Wam siebie? Jeśli Wasza codzienność właśnie tak wygląda, wówczas dla dobra łączących Was więzi warto na urlop pojechać razem, nawet jeśli każde z Was lubi nieco inaczej spędzać wolny czas. Jedźcie na urlop – koniecznie razem i to koniecznie w jakieś zaciszne, romantyczne miejsce. Ten wyjazd to czas tylko i wyłącznie dla Was. Dzieci podrzućcie pod opiekę dziadkom, psa zostawcie pod okiem sąsiadów.
Wybierzcie taką formę wyjazdu, która pozwoli Wam naprawdę być razem, z dala od tłumów turystów, hałaśliwych kempingów i gwarnych deptaków. Wspólne wyjazdy scalają bowiem związki, zbliżają do siebie partnerów, którzy w codziennej gonitwie nie mają czasu na prawdziwe bycie razem. Aby Wasz wspólny urlop był udany, zaplanujecie go z uwzględnieniem swoich wzajemnych potrzeb. Nie musicie na urlopie spędzać ze sobą 24 godzin na dobę, jednak warto, aby łączyło was wiele pięknych chwil i nowych przeżyć. Ty możesz przecież leżeć na plaży, a Twój partner w tym czasie będzie nurkował. Spotykając się podczas obiadu, będziecie mogli podzielić się ze sobą wrażeniami. A wieczorem spędzicie razem upojne chwile, spacerując po bulwarze lub popijając kawę w jednej z kawiarenek.
Wspólny urlop tylko we dwoje może być sentymentalnym powrotem do romantycznych początków Waszego związku. Spacery pod rękę, szalona wizyta w wesołym miasteczku, całonocne wpatrywanie się w ognisko. Takie przyjemności odrodzą może nieco uśpioną w Was spontaniczność, czułość i empatię. Podróże kształcą – również Was, ponieważ możecie się na nowo dowiedzieć o sobie wiele ciekawych rzeczy, powspominać swoje pierwsze wspólne biwaki i zaplanować powtórkę podróży poślubnej już za rok. Osobno, nie znaczy samotnie
Hasło "wyjedźmy gdzieś osobno" działa na Ciebie jak płachta na byka. Już sobie bowiem wyobrażasz, jak spędzasz samotny tydzień w pokoju hotelowym wgapiona w telewizor lub rozwiązująca krzyżówki. To, że każde z Was pojedzie na urlop oddzielnie nie oznacza jednak, że musicie go spędzić jak mnisi w jaskini. Ty możesz zaplanować wypad wspólnie z koleżankami do jakiegoś ośrodka spa, na wczasy odchudzające lub na turnus połączony z nauką jazdy konnej. W tym czasie Twój luby może łowić ryby z kolegami lub surfować na desce. Decydując się na urlop, zróbcie to dla siebie, a nie dla zasady. Jeśli wiecie, że każde z Was lubi w inny sposób spędzać wolny czas i za żadne skarby nie uda się wam osiągnąć kompromisu – połączyć wody z górami lub upałów Egiptu z rześkim chłodem Irlandii.
Osobny urlop nie może być traktowany jako kara czy przymusowa rozłąka, ale jako kreatywny pomysł na wzajemny relaks. Nie obawiaj się rozłąki – możecie przecież być w stałym kontakcie telefonicznym, listownym czy nawet e-mailowym. Tym bardziej, że wyjeżdżając oddzielnie, nie musicie wcale wyjeżdżać jednocześnie – dzięki czemu zyskujecie więcej chwil tylko dla siebie. Wykorzystajcie dobrze ten czas, wsłuchajcie się we własne potrzeby i oczekiwania od życia, od partnera, od przyszłości. Oddzielny urlop nie musi od razu oznaczać, że Ty zdyszana wspinasz się po górskich szlakach, a Twój mężczyzna w tym czasie ogania się od nowych koleżanek gdzieś w plażowym barze.
To, że wyjeżdżacie osobno, nie każe Wam, od razu podczas urlopu zachowywać się jak psiaki spuszczone ze smyczy. Twój partner może przecież na urlop pojechać z kolegami, z którymi łączy go wspólna pasja, której Ty nie podzielasz. Możesz go również wysłać na męskie wakacje z synem, kiedy Ty w tym samym czasie będziesz odpoczywała od matczynych obowiązków lub z córeczką budowała zamki na piasku. Podstawowa idea oddzielnych urlopów brzmi – każdy robi, to co sprawia mu największą przyjemność, nie sprawiając przy tym nikomu przykrości. Nie miej zatem żalu, że Twój mąż woli wyjechać na krótki survival z kolegami, zamiast podziwiać z Tobą toskańskie winnice. Obojgu Wam zrobi to dobrze, bo ani Ty nie czułabyś się komfortowo, biegając po polu ze sprzętem do paintballa, ani on tańcząc w beczce pełnej świeżo zerwanych winogron. Nie wszystko trzeba robić razem, by czuć się szczęśliwą i spełnioną parą. Urlopowa rozłąka szczególnie sprzyja parom z dłuższym stażem, które przytłacza codzienność i rutyna. Podczas samotnego
wypoczynku można z perspektywy dostrzec na nowo zalety i wady partnera – te pierwsze docenić, te drugie oswoić. Warto również z dala od siebie pomyśleć nad własnym rozwojem, jak i nad rozwojem całego związku. Z prawdziwie relaksujących urlopów wracamy przecież zwykle z dużą porcja optymizmu, wigoru i nowych pomysłów na życie. Teraz warto właśnie ten moment wykorzystać. Dodatkowo radość, z jaką powraca się z urlopu sprzyja zbliżeniu i wspólnym rozmowom. Wówczas po powrocie, słuchając emocjonujących opowieści partnera, poznajemy to, co naprawdę sprawia mu przyjemność, co go smuciło, czego mu brakowało. Urlopowa fizyczna odległość między partnerami równie doskonale wpływa na ich życie intymne. Po powrocie chętniej się do siebie przytulają i dotykają stęsknieni bliskości, a temperatura w ich sypialni namiętnie wzrasta. Urlopy spędzone oddzielnie potwierdzają odwieczną już prawdę – czasem, aby się do siebie zbliżyć, warto się na chwilę oddalić.
Urlop od związku? Czasem warto się na to zdecydować, aby zatęsknić. Czasem jednak warto właśnie podczas urlopu skoncentrować się tylko na sobie i poświęcić sobie jak najwięcej uwagi. Tylko od Was i Waszego dotychczasowego związku zależy, który wariant wybierzecie. Najważniejsze, aby był ten urlop przyniósł prawdziwy odpoczynek od codzienności.