Życie bez stresu – jest na to sposób!
Dzisiaj o stresie mówi się często jak o zjawisku, bez którego współczesny człowiek nie jest w stanie żyć, niemal jak bez powietrza. Tyle, że powietrze bogate jest w tlen, bez którego nie moglibyśmy oddychać i funkcjonować. Natomiast stres jest stanem, którym sami sobie szkodzimy.
Dzisiaj o stresie mówi się często jak o zjawisku, bez którego współczesny człowiek nie jest w stanie żyć, niemal jak bez powietrza. Tyle, że powietrze bogate jest w tlen, bez którego nie moglibyśmy oddychać i funkcjonować. Natomiast stres jest stanem, którym sami sobie szkodzimy.
Skuteczną metodą radzenia sobie ze stresem, a właściwie przeżywania życia w taki sposób, aby do stresu się nie doprowadzać, jest uważność (z ang. mindfulness). Pojęcie to jest bardzo pojemne. Obejmuje zarówno świadomość obecnej chwili, jak i pełną akceptację tego, czego w danym momencie doświadczamy. Czasem uważność bywa rozumiana jako skupianie się nad sobą i swoimi doznaniami. Być uważnym to jednak nie to samo, co siedzieć z zamkniętymi oczyma i koncentrować się np. wyłącznie na swoim oddechu.
Być uważnym nie oznacza też doświadczania samych przyjemnych, wygodnych emocji, przeżywania życia w stanie ekscytacji wszystkim wokół. Uważność to umiejętność przyjmowania tego, co jest, takim jakie jest. To gotowość doświadczania życia w danym momencie i świadomość tego, w jaki sposób patrzymy i przyjmujemy to, co jest. To umiejętność zauważenia w sobie także nieprzyjemnych doznań, niewygodnych emocji, rozbieganych czy dręczących myśli, które czasem nie pozwalają na spokojną, realną ocenę sytuacji. I zostawienia ich w takim stanie, w jakim do nas przypłynęły, pozwalając im swobodnie odpłynąć.
Celem uważności nie jest budowanie własnej doskonałości, wygodnego idealnego bytowania. Taka postawa prowadziłaby raczej do skupienia na sobie, egocentryzmu czy egotyzmu i była ucieczką od życia. Uważność to nie jest też rozważanie i rozpamiętywanie nieprzyjemnych doznań. Ani też uciekanie od tego, co trudne i przenoszenie swojej uwagi w inne obszary, podczas gdy na przykład złość w nas sięga zenitu i nie pozwala się na niczym skupić.
Uważność rozumiana jako gotowość doświadczania życia jest formą przyjmowania tego, co jest takim jakie jest. Dzięki uważności nie skupiamy się na swojej krzywdzie czy żalach, nie wpadamy w szał i nie oskarżamy partnera, tylko przyjmujemy daną sytuację i własne emocje bez interpretacji, osądzania, diagnoz i analiz. Dzięki czemu łagodnie i bez stresu możemy doświadczać kolejnych chwil, które przynosi życie.
Gdy nie umiemy być uważni, zamiast iść do przodu, tracimy czas na rozpamiętywanie swoich doznań i przeżyć, ukrywanie się przed nieprzyjemnymi emocjami, czy też rozmyślanie o tym, co inni zrobili nam złego. Gdy nie potrafimy być uważni, tkwimy w przeszłości, w tym, co już było i jest za nami, albo wybiegamy w przyszłość, snując różne wizje rozwoju sytuacji. Tymczasem życie toczy się samo, a my zamiast być z nim w harmonii, wracamy wciąż do tego, co w nas utkwiło, do czego przywiązaliśmy się, co stało się przyczyną gonitwy naszych myśli.
Skupienie na sobie, na swoich problemach, trudnościach, urazach, ranach, powoduje, że ciągle je odnawiamy, na nowo wytwarzając w sobie stan stresu. Przeżywamy w swoich myślach i emocjach to, co już kiedyś wielokrotnie się odzywało, bolało, doskwierało. Warto więc szczególnie w takich okolicznościach dbać o to, aby na co dzień ćwiczyć się w uważności. Jeśli zauważamy, że skupiamy swoją uwagę od kilku dni, tygodni czy miesięcy na sytuacjach, które już dawno minęły, wystarczy zauważyć to, że tego już nie ma. I skierować swój wzrok, słuch, na otaczający świat, na to, co wokół się dzieje – zauważyć szumiące liście drzew na wietrze, słońce rozgrzewające zmęczone plecy po wyjściu z pracy, dzieci w piaskownicy cieszące się wspólną zabawą.
Dzięki wykształceniu nawyku uważności, poradzimy sobie z wszelkimi przeszkodami, jakie pojawiają się w naszym życiu i prowadzą do stresu. Możemy z niej korzystać w każdej sytuacji – czekając na autobus na przystanku, jadąc samochodem, wyprowadzając psa na spacer czy też zmywając naczynia.
Uważności można się nauczyć. To ona pomaga panować nad własnymi myślami, przeżywać niewygodne emocje, jak smutek, żal czy złość - nie zaprzeczając im. Dzięki regularnym ćwiczeniom stajemy się bardziej skoncentrowani i wydajni, lepiej radzimy sobie z trudnymi sytuacjami, pogłębiamy relacje z ludźmi, czujemy się wypoczęci i zrelaksowani, możemy zapanować nad szkodliwymi nawykami.
Uważność jest jedną z metod leczenia stanów lękowych i depresji. Pomaga też, gdy chcemy zlikwidować ból wywołany stresem, zapanować nad bezsennością oraz poradzić sobie z innymi somatycznymi problemami. Nie zwlekajmy więc i zacznijmy żyć uważnie, w harmonii ze sobą i otoczeniem - już od tej chwili!
Alicja Krata – mediator; trener, coach; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki
(akr/bb)