Żywy Ken został Barbie. Cały czas powiększa biust - istnieje obawa, że pęknie

Rodrigo Alves dumnie prezentuje swoje kształty na plażach i w innych publicznych miejscach, co uwiecznia na swoim profilu na Instagramie. Zdjęcia biustu żywej Barbie są szokujące.

Znany w mediach jako "żywy Ken", Rodrigo Alves wydał ponad 2,5 miliona złotych na operacje i zabiegi. Chciał wyglądać jak partner lalki Barbie. W wywiadach podkreślał, że w ten sposób wyraża siebie. Cieszył się również z tego, że funkcjonuje w społeczeństwie, które to akceptuje.

Alves, w pewnym momencie zaczął przyjmować żeńskie hormony i poddał się serii kolejnych zabiegów: zmienił rysy twarzy, powiększył piersi i usunął jabłko Adama. Poinformował także, że zamierza pozbyć się penisa. Teraz utożsamia się z kobietą.

Przeglądając jego zdjęcia w portalach społecznościowych można zwrócić uwagę na szczególnie obfity biust. Piersi są gigantyczne i w dalszym ciągu poddawane operacjom. Już po 150 zabiegach zamiany w żywego Kena, mężczyzna zaczął mieć problemy ze zdrowiem. Po jednej z operacji plastycznych walczył z martwicą. Groziła mu utrata nosa.

Teraz wiele ryzykuje decydując się na tak duże implanty. Ma świadomość, że może się to źle skończyć.

Alves jakiś czas temu oznajmił, że chciałby zająć się większą świadomością społeczną w temacie płynności płciowej i w związku z tym nawiązał współpracę z artystą Thomasem Evansem, który wykonał żywemu Kenowi sesję zdjęciową zatytułowaną Femme The Man.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl