2‑latkowi zostały 2 miesiące życia. Marzył tylko o świętach
2-letni Brody Allen z Ohio jest śmiertelnie chory. Ma kilka guzów w mózgu i mimo starań lekarzy, wkrótce umrze. Rodzina z pomocą sąsiadów i władz miasta zorganizowali mu wcześniejszą Gwiazdkę.
20.09.2018 | aktual.: 20.09.2018 12:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mały Brody skarżył się na zawroty głowy, ale jego bliscy nie sądzili, że oznacza to dla niego wyrok śmierci. Podczas badań u chłopczyka wykryto cztery guzy. Jedynym ratunkiem mogła być agresywna chemioterapia. Niestety, leczenie nie powiodło się. Jeden z guzów urósł o 30 proc., powodując pojawienie się jeszcze piątego. Inne formy walki nie wchodziły w grę – Brody'emu zostały dwa miesiące życia.
Bliscy dziecka założyli stronę "Team Brody" na Facebooku, by poprosić o pomoc w pewnym przedsięwzięciu. Chcieli sprawić 2-latkowi przyjemność, wcześniej świętując z nim Boże Narodzenie, które uwielbia. – Pewnego dnia obudził się i zobaczył choinkę. Dla niego to normalne. Nie wie, że do świąt jeszcze daleko – opowiada "New York Times'owi" siostra Brody'ego. Mało tego, czekały na niego jeszcze dekoracje na wszystkich domach w sąsiedztwie, wkrótce w mieście odbędzie się nawet parada. Maluch otrzymał też setki kartek od ludzi z całego świata, życzących mu wesołych świąt.
– To emocjonalne, ponieważ wiem, że to będą jego ostatnie Święta Bożego Narodzenia – mówi matka Brody'ego, Shilo Allen – To naprawdę trudne, ale uwielbiam widzieć radość w jego oczach – dodaje. Dzisiaj w mediach społecznościowych można oglądać poruszające zdjęcia z Gwiazdki Brody'ego. Ich autorka napisała, że czuje się zaszczycona, iż mogła opowiedzieć historię chorego chłopca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl