27‑latka ma romans z żonatym. Nie wie, czy wiązać z nim przyszłość
"On ma 41 lat, ja 27. Z żoną jest tylko ze względu na dziecko. Mam poukładane życie, córkę. Ale się zakochałam. Tylko czy on zapewni nam godne życie?" – zastanawia się jedna z użytkowniczek forum WP Kafeteria. Zalała ją fala odpowiedzi.
02.07.2019 14:03
#
27-letnia kobieta, samotna matka, poznała idealnego – jej zdaniem – partnera. Szkopuł w tym, że jest on żonaty i ma dziecko. Dlatego o radę poprosiła forumowiczów WP Kafeteria. Nie chce rezygnować z uczucia, ma jednak wątpliwości, czy na pewno dobrze jej inwestuje.
"On jest gotowy odejść od żony i związać się ze mną. Ja mam poukładane życie, mam pracę, dziecko. Nie potrzebuje rewolucji, no ale się zakochałam. Staram się z bardziej praktycznej strony popatrzeć. Jak mu przyjdzie płacić alimenty na córkę to czy będzie w stanie zapewnić mi i mojemu dziecku godne życie? Co gdybym zaszła w ciążę i chciała być z dzieckiem 2-3 lata w domu. Czy będę miała gdzie wrócić? Czy on nas utrzyma?" – pyta.
Pod postem 27-latki zawrzało. W komentarzach ludzie ostro ją krytykują. Ich zdaniem myśli wyłącznie o sobie i własnej wygodzie. "Będziesz chciała być z dzieckiem do 2-3 lat w domu, a jego żonę nazywasz pasożytem. Śmieszna jesteś", "Skoro znudziła mu się żona i ją zdradza, zrobi tak kiedyś z tobą. Tylko że wtedy nie będzie mi cię żal", "Biedny facet – z deszczu pod rynnę" – czytamy.
Zobacz też: Wesela i komunie. Projektantka o modowych wpadkach Polek
"Wolę mieć plan awaryjny"
#
Kobieta broni się przed atakami internautów, tłumacząc, że na jej miejscu każdy myślałby praktycznie i zadawał sobie podobne pytania. "Gdy sąd udowodni jego winę, to żona może starać się alimenty. A jeśli zajdę w ciążę, pójdę na wychowawcze. W tym czasie będę więc na jego utrzymaniu" – wylicza.
27-latka podkreśla, że w tej chwili nie planuje dziecka, ale przecież za jakiś czas mogą go zapragnąć. Dlatego woli mieć plan awaryjny. "Znam go 3 lata, coś jest między nami od 6 miesięcy. Jego małżeństwo jest fikcją. Dlaczego mam się nad tym wszystkim zastanawiać?" – kończy.