Blisko ludzi30-latka wróciła ze świąt. "Jestem lambadziarą bez dzieci"

30‑latka wróciła ze świąt. "Jestem lambadziarą bez dzieci"

Czas świąt to również czas wielu niewygodnych pytań. O ciążę przy wielkanocnym stole wypytywano naszą czytelniczkę. W liście przesłanym poprzez #DziejeSię, kobieta pisze wprost: "Przestańcie zaglądać w macice".

30-latka wróciła ze świąt. "Jestem lambadziarą bez dzieci"
Źródło zdjęć: © Forum
Karolina Błaszkiewicz

25.04.2019 | aktual.: 25.04.2019 12:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Bezdzietna lambadziara"

#

"W święta przychodzi moment, gdy jestem zerem, bezdzietną lambadziarą" – czytamy w liście 33-letniej Renaty, której teoretycznie niczego nie brakuje. Jest szczęśliwą mężatką, zawodowo również się spełnia i nie musi spłacać kredytu mieszkaniowego.

"Na fejsiku mam pełno zdjęć z krótszych i dłuższych wyjazdów. Mam fajne koleżanki, z którymi co jakiś czas spotykamy się w klimatycznych warszawskich knajpach i na wspólnych zakupach. Nie miałam ojca-alkoholika, ani wujka, który 'robił te rzeczy'. Wszystko super... do świąt" – dodaje.

Renata nie ma dzieci, ale bardzo ich pragnie. Od dawna stara się zajść w ciążę – niestety bezskutecznie.

"Nie chcę dziecka z in vitro"

#

"Nie chcę się wypierać chęci posiadania dzieci. Ja naprawdę chcę mieć dziecko, jednak go nie mam. Nie wiem dlaczego. Robiliśmy mnóstwo mniej lub bardziej nieprzyjemnych badań, z których nic nie wynikło. Oboje jesteśmy młodzi i zdrowi, uprawiamy seks, ale dziecka nadal nie ma. I dochodzi kolejna kwestia: ja nie chcę mieć go z in vitro, a on z domu dziecka" – stwierdza.

"Nie jestem przeciwna in vitro. Jest to taki sam zabieg jak wszystkie inne. Po prostu mam jakieś irracjonalne przekonanie, że jeżeli nie mogę naturalnie zajść w ciążę, to jest ku temu jakiś medyczny (lub inny) powód i pozaustrojowe zapłodnienie doprowadzi do jakichś tragicznych konsekwencji" – czytamy dalej w liście Renaty.

"Przestańcie zaglądać w macice"

#

Wszystkich tych powodów nie znają bliscy, których 33-latka spotkała się w święta. "Przy wielkanocnym stole, naokoło którego biegają i pełzają dzieci, nie brakuje sugestii: 'Zróbcie sobie takie', 'Teraz wasza kolej', 'Nie myśleliście o własnym?', 'Lata lecą' etc." – wylicza.

Do głowy Renacie przyszło wtedy jedno. "Miałam ochotę odpowiedzieć tym wszystkim ciotkom i wujkom, że naprawdę próbuję, że za każdym razem, gdy zaczyna mi się okres, to chcę krzyczeć, że seks już dawno przestał mi sprawiać przyjemność i wiele, wiele innych rzeczy, o których oczywiście nie wypada mówić przy świątecznym stole" – wyrzuca z siebie. I apeluje: "Dlatego drodzy ludzie, przestańcie zaglądać w macice bezdzietnych kobiet, bo wasze pytania tylko potęgują pustkę".

Zobacz także: 11 pytań o dyspozytorów linii wsparcia

Źródło artykułu:dziejesie.wp.pl
wielkanocin vitrobezdzietność
Komentarze (66)