5‑latek z Wirginii umierał w szpitalu. Prawdę o jego zdrowiu ujawniły kamery monitoringu
Chłopiec trafił do szpitala w stanie zagrażającym życiu. Mimo leczenia, jego stan ciągle się pogarszał. Lekarze nie potrafili ustalić przyczyny choroby dziecka. Odpowiedź przyniosło nagranie z kamer monitoringu.
23.03.2019 | aktual.: 23.03.2019 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
5-letni chłopiec trafił po raz pierwszy do szpitala w Falls Church w Wirginii, w ubiegłym roku. W ciągu dwóch miesięcy matka, Elizabeth Malone, zgłaszała się z nim aż siedem razy. W końcu chłopiec trafił na oddział intensywnej terapii. Mimo usilnych starań lekarzy, dziecko nie wykazywało żadnej poprawy.
Prawdę o przyczynie jego złego samopoczucia przyniosły kamery z monitoringu. Medycy z Inova Fairfax w stanie Wirginia nie dowierzali temu, co widzą. Nagranie wyraźnie pokazało moment, gdy Elizabeth Malone, podtruwała syna.
Kobieta wlewał do ust i nosa 5-latka swoją własną krew – podała stacja NBC. W efekcie tego działania chłopiec niemal nieustanie krwawił z ust i nosa oraz gorączkował, a lekarze nie mieli pojęcia dlaczego. Robili wszystko, by powstrzymać chorobę – badali i podawali leki, ale stan dziecka cały czas się pogarszał.
Po zatrzymaniu kobieta przyznała się do podawania oraz wstrzykiwania 5-latkowi własnej krwi. Mówiła, że robiła to, by zwrócić uwagę lekarzy, którzy jej zdaniem nie wykazywali należytego zainteresowania stanem jej syna.
Biegli sądowi zajmujący się sprawą twierdzą, że Elizabeth Malone może cierpieć na Zastępczy Zespół Münchhausena. To zaburzenie psychiczne, polegające na wywoływaniu u siebie lub bliskich osób objawów somatycznych w celu wymuszenia na personelu medycznym hospitalizacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Ma zespół Downa. Wygrała konkurs piękności