Blisko ludziPięciolatek zamordowany przez rodzinę. Oprawcy Logana usłyszeli wyrok

Pięciolatek zamordowany przez rodzinę. Oprawcy Logana usłyszeli wyrok

Ciało Logana znaleziono w rzece
Ciało Logana znaleziono w rzece
Źródło zdjęć: © Getty Images, Twitter

01.07.2022 10:49, aktual.: 01.07.2022 12:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Matka, ojczym i przyrodni brat usłyszeli wyrok za zamordowanie pięcioletniego Logana Mwangi i wyrzucenie jego ciała do rzeki. Sędzina powiedziała, że każdy oskarżony jest winny zarówno śmierci chłopca, jak i "wszystkich udręk, które z niej wypłynęły".

"Miałaś okazję chronić swojego syna"

40-letni John Cole odsiedzi w więzieniu co najmniej 29 lat, podczas gdy matka Logana, 31-letnia Angharad Williamson, spędzi w nim 28 lat. 14-letni Craig Mulligan został natomiast skazany na 15 lat pozbawienia wolności. Każdy z nich został oskarżony o zamordowanie Logana w lipcu 2021 roku. Ciało pięciolatka znaleziono w rzece Ogmore, w pobliżu jego domu położonego w Sarn w hrabstwie Bridgen w Walii.

Na sali sądowej padło wiele mocnych słów. Sędzina Justice Jefford przyznała, że atak nastolatka na bezbronnego chłopca był przerażający. Zwróciła się również do matki Logana, mówiąc, że nie wykorzystała okazji do obrony swojego rodzonego syna.

"Miałaś okazję chronić swojego syna przed dalszymi obrażeniami i nie zrobiłaś nic. Niezależnie od tego, kiedy doszło do potwornego ataku na Logana, był on przez większą część piątku ranny lub umierający" - zarzucała kobiecie.

Biegli ocenili, że Logan zmarł w wyniku obrażeń, których było aż 56. Opisali je jako podobne do tych, które widywali u ofiar wypadków samochodowych lub osób spadających z dużych wysokości.

Zamknięty w domu, przerażony i bezbronny

Funkcjonariusze policji znaleźli chłopca w rzece w Pandy Park, zaledwie 250 metrów od jego domu. Miał na sobie spodnie do piżamy z motywem dinozaura oraz koszulkę z wizerunkiem Spider-Mana. Prokurator stwierdził, że jego ciało zostało porzucone przez rodzinę niczym "worek śmieci".

Kilka dni przed śmiercią najbliżsi traktowali go jak więźnia. 20 lipca uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19. Opiekunowie zamknęli go w jego pokoju na 10 dni, niczym w "lochu" - wyjście zablokowali bowiem bramką dla dzieci. Decyzję pary sędzina Jefford określiła mianem "ekstremalnej" oraz "odczłowieczającej". Logan zaczął się jąkać, częściej się moczył i próbował się okaleczeć. Zwłaszcza gdy przebywał obok przyrodniego brata, Craiga.

Z nagrań kamer przemysłowych wynika, że cała trójka przeniosła ciało chłopca do pobliskiej rzeki w sportowej torbie. Później wrócili do domu po piżamę, w której został znaleziony. Jefford przyznała, że ich działania były ostrożne i wyrachowane. Brakowało w nich paniki, którą próbowali udowodnić na sali sądowej.

"Trudno sobie wyobrazić przerażenie, jakie odczuwał pięciolatek, doznając tych straszliwych obrażeń. Zadawali je ludzie uważani za jego rodzinę, przez uległość matki" - powiedziała. Ława przysięgłych usłyszała podczas procesu, że znęcający się nad przyrodnim bratem 14-latek uwielbiał sprawiać ból innym. Chłopak wyznał jednemu z pracowników społecznych: "Uwielbiam uderzać dzieci w głowę, wtedy czuję ekstazę".

"Pamiętamy Logana jako roześmiane, szczęśliwe dziecko"

Na sali sądowej chłopca wspominali także jego nauczyciele. Opisywali, że był "słodkim dzieckiem". Uwielbiał zabawy z rówieśnikami i nie sprawiał problemów. "Ostatecznie pamiętamy Logana jako roześmiane, szczęśliwe dziecko, które było opiekuńcze i kochające" - wyznali.

Wszystkiemu przysłuchiwał się Ben Mwangi, ojciec Logana. Gdy odczytywał oświadczenie w sprawie morderstwa, nie mógł powstrzymać łez. "Wraz ze śmiercią syna poczułem, że coś we mnie umarło" - powiedział ławie przysięgłych.

Czuł się zdruzgotany tym, że nie mógł go obronić. Dodał też, że nie może spać, ponieważ co noc śnią mu się te same koszmary. Logan przychodzi w nich sprawdzić, czy z ojcem jest wszystko w porządku.

"Wpada w moje ramiona i mocno go trzymam, ale potem powoli znika, aż nie ma go już w moich ramionach. Budzę się z krzykiem i płaczem" - podsumował roztrzęsiony.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta