61‑latka z Nebraski urodziła córkę synowi i jego mężowi. "Jest nadzwyczajna"
61-letnia Cecile Eledge ze stanu Nebraska w USA urodziła dziecko synowi i jego mężowi. Nie prosili jej o to – sama zaproponowała, że zostanie ich surogatką. Lekarze byli w szoku.
30.03.2019 | aktual.: 30.03.2019 15:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cecile Elidge została matką zastępczą, czyli tzw. surogatką dla syna Matthew i jego męża Elliota. Mężczyźni od dawna rozważali in vitro jako metodę za pomocą której zostaliby ojcami. Wtedy do akcji wkroczyła Cecile, oferując im swoją pomoc.
Kobieta rodziła po raz ostatni 30 lat temu, w 2009 r. przeszła zaś menopauzę. Syna i zięcia przekonała słowami, że "kochała być w ciąży" i jeśli znów mogłaby w nią zajść, nie wahałaby się.
Matthew postanowił, że najpierw skonsultuje ten pomysł z endokrynologiem w rodzinnym mieście Omaha w Nebrasce. Wspomina, że dla niego było to istne szaleństwo, ale dla dr Carolyn Maud Dougherty - nie. Skierowała Cecile na badania krwi, cholesterolu czy mammografię, by upewnić się, że da radę donieść ciążę.
Okazało się, że kobieta jest zdrowa i może ponownie urodzić. – Nie wiem, jak ją opisać. Jest nadzwyczajna. Darzę ją ogromny szacunkiem i jestem jej wdzięczny, że wciąż się o mnie troszczy – mówi "Daily Mail" syn Cecile.
Ale nie tylko matka Matthew postanowiła mu pomóc. 26-letnia siostra jego męża oddała kilka swoich komórek jajowych. Sama była chwilę po drugim porodzie. To właśnie jej jajeczka zapłodniono spermą Matthew, a potem zapłodniono nimi jego matkę. Kobieta zaszła w ciążę po pierwszej próbie in vitro.
Ciąża nie była jednak dla niej łatwa i przyjemna. Cierpiała na poranne mdłości i miała problemy z ciśnieniem krwi. Mimo to, urodziła naturalnie zdrową dziewczynkę, której nadano imię Uma. Na porodówce poza rodziną znalazła się fotografka, którą uwieczniła najważniejsze momenty. I te zdjęcia zadziwiają, a zarazem zachwycają świat.
Przeczytaj także:
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl