8 rzeczy, które warto wiedzieć o korektorze
Korektor to jeden z najbardziej uniwersalnych kosmetyków. Maskuje pryszcze, cienie pod oczami, przebarwienia, zadrapania i wszystko inne, co wolałybyśmy skryć przed wzrokiem innych. Warunek? Trzeba używać go właściwie.
29.10.2014 | aktual.: 13.08.2018 12:36
Korektor to jeden z najbardziej uniwersalnych kosmetyków. Maskuje pryszcze, cienie pod oczami, przebarwienia, zadrapania i wszystko inne, co wolałybyśmy skryć przed wzrokiem innych. Warunek? Trzeba używać go właściwie.
* Zapamiętaj kolory*
Żeby skutecznie używać korektora, powinnaś wiedzieć, jakie właściwości mają poszczególne jego kolory. Trzy najczęściej spotykane to zielony, żółty i beżowy (w odcieniach skóry), ale jest także różowy i biały. Każdy z nich ma nieco inne zadanie. Zielony maskuje pryszcze, krostki i wszelkie wypryski o czerwonym zabarwieniu. Żółty ukrywa przebarwienia, czasem stosowany jest również na cienie pod oczami, może jednak nie zaryć tych o barwie niebieskiej. Korektor beżowy, w odcieniu dobranym do karnacji, ujednolica koloryt skóry, natomiast różowy (brzoskwiniowy, lekko pomarańczowy) dobrze maskuje sińce pod oczami.
Rzadziej stosuje się korektor biały, który nadaje się do rozświetlenia twarzy, najczęściej używany jest podczas „dużych uroczystości”, np. ślubów.
Najpierw fluid, potem korektor
Tę kolejność trzeba zapamiętać na zawsze: najpierw twarz należy pokryć fluidem, potem na miejsca, które tego wymagają, nałożyć korektor. Dzięki temu tego drugiego kosmetyku zużyjesz znacznie mniej, a efekt będzie bardziej naturalny. W sytuacji odwrotnej, jeśli najpierw nałożysz korektor, to rozsmarowując później fluid w większości go zetrzesz, przez co nie będzie spełniał swojej roli.
Trójkąt, a nie półkole
W jaki sposób nakładasz rozświetlający korektor pod oczy? Jeśli malujesz nim półokrąg, używając do tego linii ciągłej lub kilku kropek preparatu, wiedz, że robisz to źle. Najlepszy sposób to namalowanie trójkąta, którego podstawa znajduje się tuż pod okiem, a wierzchołek kończy się mniej więcej na wysokości czubka nosa. Taki kształt powoduje, że korektor spełnia dwie funkcje. Nie tylko rozjaśnia okolice oczu, ale także ładnie odmładza twarz powodując jej rozświetlenie w górnych partiach.
Na cienie pod oczami brzoskwinia lub pomarańcz
Jeśli twoim problemem są wyraźne cienie pod oczami, sam rozświetlający korektor może ich nie ukryć. Zanim więc narysujesz wspomniany wcześniej trójkąt, który rozświetli okolice oczu, skup się na ukryciu nieestetycznych „worków”. Najlepiej nadaje się do tego korektor w odcieniu brzoskwiniowym lub delikatnie pomarańczowym. W niektórych przypadkach sprawdza się także żółty, choć może dać nieco słabszy efekt neutralizacji i sprawić, że skóra stanie się bardziej ziemista.
Pamiętaj, aby brzoskwiniowego lub pomarańczowego korektora używać w niewielkich ilościach, pokrywając nim tylko fioletowo-niebieskie fragmenty skóry pod oczami. W przeciwnym razie twoje policzki mogą zyskać niezdrowy odcień mocnej opalenizny wprost z solarium.
(( bigphoto http://i.wp.pl/a/f/jpeg/33991/ddddd.jpeg #source=
(fot. infografika.wp.pl)
Zielony korektor tylko na wyprysk
Aby ukryć pryszcz, powinnaś użyć do tego dwóch korektorów: zielonego i beżowego o odcieniu idealnie dopasowanym do skóry.
Najpierw, aby idealnie zatuszować wyprysk, pokryj go niewielką ilością zielonego korektora. Użyj do tego palca lub pędzelka, który następnie od razu umyj, aby uniknąć przenoszenia bakterii. Uwaga, zielony kolor powinien pokrywać tylko wyprysk. Odczekaj chwilę, by korektor nieco się wchłonął i na skórę wokół pryszcza oraz na pokryty zielonym płynem wyprysk nałóż delikatnie nieco korektora w kolorze idealnie dopasowanym do skóry. Po chwili przypudruj wszystko, ale delikatnie, jeżeli użyjesz zbyt dużo pudru, ten fragment skóry będzie wyraźnie ciemniejszy.
Korektor zamiast cienia do powiek
Czy jest jakiś sposób, aby skutecznie ukryć nieprzespaną noc? Tak, podstawowa zasada brzmi wtedy: jak najmniej kosmetyków na twarz, a jak najwięcej korektora, ale oczywiście odpowiednio zaaplikowanego.
Po nieprzespanej nocy należy skupić się na dwóch kwestiach: cerze, z którą poradzi sobie dobry, rozświetlający fluid i oczach, do makijażu których niezbędny będzie korektor (najlepiej w kredce). Wybierz taki w odcieniu jaśniejszym od skóry i narysuj nim trzy grube kreski: w wewnętrznym kąciku oka, na górnej powiece tuż przy linii rzęs i pod brwiami w ich zewnętrznej części. Rozetrzyj delikatnie kontury korektora, ładnie rozświetlą one oczy i sprawią, że będą wyglądać na wypoczęte. Na koniec wytuszuj rzęsy i jak zawsze użyj korektora maskującego cienie pod oczami. W tym dniu całkowicie pomiń natomiast używanie cienia do powiek.
Suchy korektor na nos
Wiele kobiet, robiąc nawet bardzo staranny makijaż wieczorowy, zapomina o najbardziej centralnej części swojej twarzy, czyli nosie. Nie mówimy nawet o wizualnej korekcie jego kształtu przy pomocy różnych odcieni korektorów i bronzera (choć jak najbardziej jest to możliwe), ale o zatuszowaniu zaczerwienionych miejsc wokół nosa oraz powierzchni jego płatków z często widocznymi drobnymi żyłkami i pęknięciami.
Jeśli więc chcesz, aby twój makijaż wyglądał na skończony, a twarz prezentowała się dobrze, nigdy nie zapominaj o nosie. Ponieważ jego okolice to obszar należący do tzw. strefy T, a więc tej najbardziej się przetłuszczającej, najlepsze krycie w tym obszarze twarzy zapewni korektor o suchej konsystencji (takiej jak w przypadku pudru). Jeśli go nie posiadasz, użyj innego, jak najmniej płynnego korektora, który na koniec starannie przypudruj.
Uwaga na zmarszczki
Nawet idealnie dobrany korektor będzie szpecił, jeśli zamiast idealnie przylegać do skóry, wejdzie w jej załamania i drobne zmarszczki. Na szczęście jest kilka sposobów, by temu zaradzić. Przede wszystkim zadbaj, by twoja skóra przed nałożeniem makijażu była dobrze odżywiona i nawilżona. Jeśli będzie odwodniona, może to spowodować, że korektor będzie się „ważył” i rolował.
Dobrym wyjściem jest także zmieszanie podczas robienia makijażu lekkiego kremu do twarzy, fluidu i korektora i nakładanie na twarz takiej mieszanki zamiast trzech oddzielnych warstw. W przypadku okolic oczu, dobrze jest, po nałożeniu korektora, osuszyć powierzchnię skóry delikatnie przykładając do niej chusteczkę higieniczną i zbierając nadmiar wilgoci. Dzięki temu korektor nie będzie się osadzał w drobnych załamaniach skóry wokół oczu. Jeśli mimo wszystko ma do tego tendencje, pamiętaj, by w ciągu dnia ponownie dyskretnie zebrać jego nadmiar małym kawałkiem suchej chusteczki.
Agnieszka Majewska/(mtr), kobieta.wp.pl