89‑latka zamieszkała z 31‑latkiem. "Przeważnie rozmawiamy, pijemy szampana i jemy orzeszki"
Norma Cook opisuje Chrisa Salvatore jako "wnuka, którego nigdy nie miała". Ten z kolei twierdzi, że nowa współlokatorka jest "przyjazna, ale... opryskliwa". Starsza pani niedawno się do niego wprowadziła.
27.01.2017 18:29
Cała historia zaczęła się, gdy seniorka trafiła do szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niej białaczkę. W dodatku w czasie pobytu w placówce nabawiła się zapalenia płuc i miała problemy z oddychaniem. To spowodowało, że pani Cook pozostała tam ponad dwa miesiące.
Gdy wydobrzała na tyle, by móc wyjść ze szpitala, nie miał się nią kto zająć. A nie była na tyle silna i sprawna, by sama o siebie zadbać. Według zaleceń lekarskich Norma wymagała całodobowej opieki, na którą nie było ją także stać. Wtedy zjawił się on. 31-latek. Aktor i piosenkarz.
Gdy 31-letni Chris Salvatore dowiedział się, że starsza pani wymaga opieki, natychmiast postanowił jej pomóc. Para mieszkała naprzeciw siebie w West Holllywood od wielu lat, ale dopiero choroba seniorki sprawiła, że Chris zaprosił ją do swojego mieszkania.
Wspaniałomyślny sąsiad nie tylko przyjął ją pod swój dach, ale także zorganizował zbiórkę na dalsze leczenie i opiekę. I udało mu się zebrać całkiem pokaźną sumę - 50 tys. dolarów.
Najważniejsze jednak, że dzięki troskliwości Chrisa, starsza pani odzyskała siły witalne i chęć do życia. Nawet lekarze, którzy wcześniej się nią zajmowali, nie mogli wyjść z podziwu. Wcześniej nie ukrywali, że jeśli Norma dożyje Bożego Narodzenia, będzie to cud.
Pani Cook przyznaje, że dużo czasu spędzają rozmawiając, pijąc szampana i jedząc orzeszki. - Chris jest naprawdę wspaniałym facetem. Gotuje dla mnie - jesli nie wyjdzie mu z aktorstwem, może być szefem kuchni - dodaje 89-lataka.
Teraz są prawdziwymi przyjaciółmi, a starsza pani świetnie czuje się w roli przyszywanej babci Chrisa.