Adrianna Biedrzyńska pokonała guza mózgu. Teraz przestrzega innych
8 czerwca to Międzynarodowy Dzień Guza Mózgu. Adriannie Biedrzyńskiej kilka lat temu udało się pokonać chorobę. Wspomina, że guz rozwinął się w wyniku stresu i depresji.
09.06.2021 13:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Adrianna Biedrzyńska opublikowała wczoraj w swoich social mediach poruszający wpis. Niewiele osób wie, ale aktorka zmagała się kilka lat temu ze śmiertelną chorobą. Po latach dziękuje lekarzom i wskazuje na przyczyny choroby. W jej przypadku do rozwoju glejaka przyczyniła się depresja i chroniczny stres.
Wyrok: trzy tygodnie życia
Gwiazda wspomina, że rokowania po diagnozie były przerażające. Lekarze dawali jej od 3 tygodni do trzech miesięcy życia. - Objawy choroby odczuwałam od wielu lat w postaci silnych bólów głowy, stąd wszyscy lekarze uważali, że po prostu mam migrenę. Faszerowałam się imigranem, żeby normalnie funkcjonować. Niestety żaden z lekarzy nie wpadł na pomysł, żeby skierować mnie na rezonans magnetyczny czy tomografię, żeby sprawdzić, czy to nie jest coś innego niż migrena. Cztery lata temu, kiedy byłam poza Warszawą, ból tak się skumulował, że straciłam przytomność. Nawet nie wiem, kiedy i jak, Sebastian, mój partner, zawiózł mnie do miejscowego szpitala, gdzie na podstawie rezonansu głowy postawiono mi diagnozę – glejak. Rokowanie było straszne – od 3 tygodni do maksimum 3 miesięcy życia. Nie przyjęłam tej diagnozy, nie uwierzyłam w nią. Słyszałam, że w Warszawie jest znakomity neurochirurg, prof. Mirosław Ząbek, który leczy pacjentów z guzami mózgu. Spakowaliśmy więc rzeczy i wróciliśmy do Warszawy w poszukiwaniu pana profesora - pisała Adrianna Biedrzyńska w liście do portalu "Głos Pacjenta".
Na szczęście okazało się, że trafiła do jednego z najlepszych specjalistów w Polsce. Prof. Ząbek usunął guza i pomógł pacjentce wrócić do pełnej sprawności.
Czytaj też: Gillian Anderson o swojej walce o samoakceptację. "Miałam niską samoocenę, myślałam tylko o swojej wadze"
Winny stres
Adrianna Biedrzyńska we wczorajszym wpisie podkreśliła, jak ważne w profilaktyce nowotworów jest dbanie o zdrowie psychiczne: "Jestem przykładem osoby , która na własne życzenie, stresem i depresją wygenerowała ten straszny gen, to diagnoza profesora".
Aktorka apeluje do swoich obserwujących, by zadbali o siebie, nie pielęgnowali w sobie złych emocji, zwracali uwagę na kondycję bliskich: "Nie lekceważmy wszelkich objawów depresji , załamań, zapaści psychicznych. Wyciągajmy pomocną dłoń tym , którzy tego potrzebują , wszystko zaczyna się od naszego stanu psychicznego , większość chorób i tragedii z nimi związanych . Patrzmy uważniej na wszystkich wokół nas, bądźmy dla siebie łagodni i wyrozumiali".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl