Anna Jantar była jedną z największych gwiazd muzycznych lat 70. w Polsce. Jej piosenki "Tyle słońca w całym mieście" czy "Nic nie może wiecznie trwać" większość Polaków nuci do dziś. Artystka zginęła w katastrofie lotniczej 14 marca 1980 roku podczas lądowania w pobliżu warszawskiego lotniska Okęcie. Wracała z Nowego Jorku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Była królową świata". Wspomnienia o Annie Jantar
Ostatnie zdjęcie Anny Jantar
45 lat po śmierci Anny Jantar w mediach społecznościowych opublikowano ostatnie zdjęcia wokalistki - przed wylotem, w drodze na lotnisko oraz na lotnisku J. F. Kennedy'ego w Nowym Jorku. Wykonał je muzyk Adam Glinka, który był wtedy z nią.
Na ostatnim zdjęciu Anna Jantar została ujęta w białym futerku i sztruksowych spodniach. Na zdjęciu trzymała w dłoniach telefon. Rozmawiała ze swoją mamą.
Ostatnie słowa Anny Jantar
Samolot z Nowego Jorku do Warszawy, którym leciała Anna Jantar, rozbił się zaledwie kilometr od lotniska Okęcie, tuż przed lądowaniem. Adam Glinka, który odprowadził artystkę na lotnisko, ujawnił jej ostatnie słowa w wypowiedzi na stronie annajantar.pl.
"W dzień wylotu zaczął padać śnieg, właściwie to śnieżyca się zrobiła. Jechaliśmy na lotnisko Kennedy'ego bardzo długo. Było ponuro, nieprzyjemnie. Kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się, że lotnisko jest zamknięte. Nie wiadomo było, czy samolot poleci, czy nie. Odprowadziłem ją aż pod sam gate, bo wtedy to było możliwe. Przez szybę oglądaliśmy oblodzony samolot LOT-u - Kopernik. Zażartowałem i powiedziałem: Zobacz, jak ten samolot wygląda, cały oblodzony, czy on w ogóle doleci?" - wspominał Glinka.
"Przecież to ruska maszyna, tyle razy latała, to i teraz doleci" - odpowiedziała mu Jantar.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.