Agatę Kornhauser-Dudę odwiedziły w Pałacu Prezydenckim gospodynie wiejskie. Na pierwszą damę spadła lawina krytyki

Wizyta pań z koła gospodyń w pałacu to odpowiedź na lipcowe odwiedziny prezydentowej w Starej Dąbi. Agata Kornhauser-Duda mówiła wówczas, że kobiety potrafią się wzajemnie wspierać i dzielić dobrem. – Kobiety potrafią nadawać sens sprawom z pozoru błahym, ale to właśnie te sprawy składają się na naszą codzienność. Potrafimy wydobywać z nich piękno, dzielić się dobrem i wzajemnie wspierać – mówiła w lipcu Starej Dąbi Pierwsza Dama. Teraz przedstawicielki koła przyjechały do pałacu.

Jak pisze na swojej stronie Kancelaria Prezydenta, koło tworzy pięćdziesiąt jeden kobiet. Są w różnym wieku, z różnymi zainteresowaniami i profesjami – ale łączy je chęć pracy dla swojej małej ojczyzny. "Dzięki ich zaangażowaniu powstała świetlica wiejska, w której spotykają się mieszkańcy; organizują też koncerty, wydarzenia integracyjne i warsztaty, uczą dzieci i młodzież między innymi kultywowania tradycji i rękodzieła" – podaje kancelaria.

Przy okazji spotkania panie rozmawiały z prezydentową m.in. o dożynkach prezydenckich. Internauci, którzy obserwują profil kancelarii w internecie, zarzucili pierwszej damie, że zamiast z gospodyniami, powinna porozmawiać z kobietami z Kongresu Kobiet, który odbył się niedawno w Warszawie. Wśród komentarzy pojawiło się również wiele innych uszczypliwości:

"Czy Szanowna Pani Prezydentowa zaszczyciła swoją obecnością Kongres Kobiet? Odbył się w niedzielę. Dla niezorientowanych informuję", "Wykwintne i odpowiednie towarzystwo. Pogratulować. Jak nie narty to spotkania kółka różańcowego", "Trudno na tych zdjęciach znaleźć Panią Agatę" – napisano.